Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jurek ma jedno marzenie - biegać. By się spełniło potrzebuje kosztownej operacji

Krystyna Trzupek
Krystyna Trzupek
Jurek z mamą
Jurek z mamą Krystyna Trzupek
Jurek to wesoły, rezolutny chłopiec o jasnych włosach i wielkich, brązowych oczach. Niestety w tych oczach coraz częściej pojawiają się łzy. Trzylatek patrzy na swoich rówieśników, widzi, jak biegają, grają w piłkę, jeżdżą na rowerze, próbuje ich naśladować, ale nie może. Coraz częściej zauważa, że z jego nóżkami jest coś nie tak. Są krótkie, wygięte, krzywe, pokraczne… Każda jego próba biegania kończy się upadkiem i siniakami.

LIMANOWA

Jurek Carrera-Gnaciński długo nie chodził. Dopiero, jak skończył 18 miesięcy zaczął stawiać pierwsze kroki. U rodziców zapaliła się wtedy czerwona lampka. - Zaczęliśmy tułaczkę po lekarzach i poradniach specjalistycznych. Mieliśmy mnóstwo pytań, na które nikt nie potrafił nam odpowiedzieć – opowiada Karolina, mama trzylatka. Lekarze odsyłali ich od jednej poradni do drugiej, wszędzie tylko bezradnie rozkładano ręce. W końcu zrozpaczeni rodzice wysłali dokumenty medyczne do doktora Paley’a z USA i to on, jako pierwszy zasugerował chorobę, którą ostatecznie potwierdziły badania genetyczne. Padła diagnoza: dysplazja przynasadowa Schmida, niesamowicie rzadka choroba, którą większość lekarzy zna jedynie z podręczników medycznych.

Zanim będzie za późno

Jurek, by móc normalnie chodzić, potrzebuje operacji. Niestety lekarze, jak Europa długa i szeroka, nie chcą się jej podjąć przed ukończeniem 7. roku życia. - Byliśmy w Niemczech, Hiszpanii, skąd pochodzi mój mąż. Wszędzie ta sama odpowiedź: Czekać – podkreśla mama chłopca. Z tym nie zgadza się doktor Paley, lekarz, który przeprowadził już niejedną taką operację. Uważa, że i tak Jurek jest już o rok spóźniony, tutaj każdy miesiąc działa na jego niekorzyść, a choroba powoduje kolejne nieodwracalne spustoszenie. Lekarz zgodził się zoperować Jurka podczas swojego pobytu w Polsce w styczniu 2019 r. Proponuje mało inwazyjną metodę, polegającą na wszczepieniu 4 metalowych płytek do stawów kolanowych, które będą prostowały nóżki Jurka. Przeszkodą jest jednak cena. Całkowity koszt operacji to ponad 130 tys. zł. Uzbieranie takiej sumy przerasta możliwości finansowe rodziny. Rodzice rozpoczęli zbiórki, ciągle brakuje jeszcze ponad 35 tys. zł.

Prostym krokiem

Jurek to uśmiechnięty, kochający zwierzęta, książki chłopiec – opowiada pani Karolina, a w jej oczach pojawiają się łzy. Naszej rozmowie przysłuchuje się bystry trzylatek, który siedzi w swoim wielkim, żółtym samochodziku. Kiedy jednak w drzwiach pokoju pojawia się jego ukochana babcia Basia, rzuca się do niej z otwartymi ramionami. Po kilku jednak krokach jego nóżki zaczynają się plątać i malec ląduje na podłodze. Po chwili wstaje, a w jego oczach widać żal, ból, złość, rozgoryczenie. Nie rozumie, co się stało, dlaczego się przewrócił. Smutek koi w kochających ramionach babci. – Tak jest za każdym razem, kiedy próbuje biegać – wtrąca pani Karolina. - Oddałabym wszystko, by Jurek mógł normalnie chodzić, bez przewracania się, jak jego koledzy. Serce mi pęka, kiedy widzę synka, któremu choroba odbiera radość i beztroskę dzieciństwa – kontynuuje.

Mało czasu

Jest już połowa stycznia, do wyznaczonego terminu operacji zostało zaledwie kilkanaście dni. Rodzice zwracają się do wszystkich ludzi o pomoc.
- Kocham nóżki mojego 3-letniego syna, choć są potwornie krzywe i głęboko wierzę, że staną sie proste dzięki Waszemu wsparciu, a nasze marzenia staną się rzeczywistością – zaznacza pani Karolina. Na portalu siepomaga prowadzona jest zbiórka: https://www.siepomaga.pl/operacja-jurka. Wpłaty można także kierować na konto: Fundacja Dzieciom ,,Zdążyć z Pomocą”: Alior Bank S.A.42 2490 0005 0000 4600 7549 3994 Tytułem:
32718 Carrera-Gnaciński Jurek darowizna na pomoc i ochronę zdrowia. Można też przekazać 1 procent podatku. W formularzu PIT należy wpisać numer: KRS 0000037904, W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podać: 32718 Carrera-Gnaciński Jurek.
- Z całego serca dziękuję, każdemu, kto dołoży cegiełkę, by pomóc wyprostować nóżki Jurka, by podarować mu szansę na normalne życie – podkreśla mama trzylatka. - Synek jest dla nas najważniejszy, kocham go najbardziej na świecie i wiem, że gdyby miłość mogła leczyć, Jurek już dawno by był zdrowy – szepce pani Karolina tuląc trzylatka do siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jurek ma jedno marzenie - biegać. By się spełniło potrzebuje kosztownej operacji - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski