MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jutro w Paryżu „Rekin z Mesyny” będzie pił szampana

Tomasz Bochenek
Kolarstwo. Dzisiaj 54-kilometrowa „czasówka”, jutro etap przyjaźni z metą na Polach Elizejskich. Tak zakończy się Tour de France 2014, który już zajął ważne miejsce w historii polskiego kolarstwa.

Przed wyścigiem duże oczekiwania związane były ze startem Michała Kwiatkowskiego. 24-latka z Torunia, który miał walczyć o „dziesiątkę” w klasyfikacji generalnej, przerosły jednak Alpy i Pireneje, a trzy tygodnie ścigania okazało się dla niego zbyt dużą dawką. Na wczorajszym, płaskim etapie zajął miejsce w ogonie stawki. Interpretując to pozytywnie: oszczędzał siły przed „czasówką”.

Tak czy inaczej, dla „Kwiatka” ten tour skończy się rozczarowaniem. W zgoła odmiennej sytuacji będzie Rafał Majka. Wiele razy już pisaliśmy, że pojechał do Francji niemal z przymusu, że po morderczym Giro d’Italia liczył na dłuższy odpoczynek. No i we Francji odpoczywał – podczas pierwszych etapów. A w Alpach i Pirenejach pokazał, że jest wielkim kolarzem.

Jutro w Paryżu 25-latek z Zegartowic zostanie uroczyście uhonorowany koszulką „króla gór” Tour de France 2014. Dwa wygrane etapy, cztery miejsca na podium zdecydowanie wzmocniły pozycję Rafała w kolarskim świecie. Zespołowi Tinkoff-Saxo we wspaniałym stylu uratował wyścig, w którym zanosiło się na kompletną klapę, gdy wycofał się lider ekipy, Alberto Contador.

Hiszpan miał walczyć o zwycięstwo z ubiegłorocznym triumfatorem, Chrisem Froome’em. Ten też poległ szybko, gdy z rozchybotanym nadgarstkiem musiał pedałować po bruku. Jednak ten wyścig wykreował bohatera, dominatora. Jutro w drodze do Paryża szampana będzie pił Vincenzo Nibali (Astana), 29-latek zwany „Rekinem z Mesyny”.

W sobotę podczas jazdy indywidualnej na czas nie będę podejmował przesadnego ryzyka. Oczywiście jednak, mam szacunek dla żółtej koszulki, dla Tour de France i mojego teamu, więc pojadę tak, jak na __lidera przystało – mówił wczoraj Nibali, który prowadzi w klasyfikacji generalnej z ponadsiedmiominutową przewagą.

Piątkowy, płaski etap wygrał Litwin Ramunas Navardauskas (Garmin), który wyrwał się z peletonu 13 km przed metą i dojechał do niej sam. Reżyserem finiszu okazał się deszcz, bo goniąca Litwina grupa została rozbrojona na śliskim asfalcie potężną kraksą.

Wyniki. 19. etap Maubourguet val d’Adour – Bergerac (208,5 km):
1. Ramunas Navardauskas (Litwa/Garmin) 4:43.41, 2. John Degenkolb (Niemcy/Giant) strata 0.07... 72. Michał Gołaś (Omega Pharma) ten sam czas, 85. Bartosz Huzarski (NetApp) 3.47, 91. Maciej Bodnar (Cannondale) 4.38, 116. Rafał Majka (Tinkoff-Saxo) 5.58, 157. Michał Kwiatkowski (Omega Pharma) 7.57.

Klasyfikacja generalna
: 1. Vincenzo Nibali (Włochy/Astana) 85:29.33, 2. Thibaut Pinot (Francja/FDJ) strata 7.10... 27. Kwiatkowski 1:16.45, 45. Majka 2:13.41, 57. Gołaś 2:43.32, 68. Huzarski 2:54.39, 115. Bodnar 3:51.37.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski