Na mistrzostwach świata dywizji 1A w Krakowie reprezentacja Polski wciąż liczy się w walce o jedno z dwóch premiowanych awansem do elity miejsc. O wszystkim zadecyduje nasz sobotni mecz z Węgrami. Kto wygra ten pojedynek, awansuje do 16 najlepszych zespołów na świecie.
Trener Polaków przed meczem z Węgrami: Dla takich momentów się żyje, gramy o wszystko
Źródło: Madstars.tv
Wczoraj do Krakowa przyjechał Rosjanin Igor Zacharkin, były trener reprezentacji Polski, a obecnie jej konsultant. Ten 57-letni szkoleniowiec objął naszą drużynę narodową przed trzema laty, trenerem konsultantem został wówczas Wiaczesław Bykow. Pod kierunkiem Zacharkina nasza reprezentacja poczyniła znaczne postępy, wywalczyła awans do dywizji 1A. – Zacharkin i Bykow tchnęli nowego ducha w nasz narodowy zespół – ocenia prezes PZHL Dawid Chwałka.
Latem ubiegłego roku Zacharkin wspólnie z Bykowem przejęli zespół Sankt Petersburg, grający w lidze KHL. Postawiono im jeden cel: zdobyć złote medale. I przed paroma dniami stało się to faktem, zespół z Petersburga pokonał w finale AK Bars Kazań 4:1. To pozwoliło Zacharkinowi na przylot do Polski.
– Zawsze sercem byłem z polską reprezentacją. Uważnie śledziłem dotychczasowe występy biało-czerwonych, byłem w kontakcie z trenerami Jackiem Płachtą i Kiryłem Korenkowem – mówił wczoraj Zacharkin. – Po przylocie do Krakowa rozmawiałem z Płachtą, z zawodnikami. Sprawa jest delikatna, nie chcę wtrącać się do prowadzenia drużyny. Nie będzie mnie w boksie, bo to byłoby z mojej strony nieeleganckie. Ale jeśli zajdzie potrzeba, spróbuję coś zespołowi podpowiedzieć. Widzę, że jest szansa na awans do elity, choć przed Polską trudne zadanie. Polscy gracze muszą grać cierpliwie, bardzo uważnie w obronie. Jestem przekonany, że ostatni mecz z Węgrami to będzie wielka bitwa – przyznał rosyjski szkoleniowiec.
W meczu z bardzo mocnym Kazachstanem nasza drużyna przyjęła mądrą taktykę, grała bardzo uważnie w obronie, dobrze bronił Rafał Radziszewski atakowała kontrami. W drugiej tercji rywal zdobył gola, kiedy na ławce kar siedział Rafał Dutka. Polacy dość szybko wyrównali, kiedy grali w podwójnej przewadze, a atomowym strzałem pod poprzeczkę popisał się Bartłomiej Pociecha. Ale po 83 sekundach znowu prowadzili Kazachowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?