Juvenii Kraków nie grozi bankructwo z powodu epidemii

- Decyzja mogła być tylko jedna – mówi rzecznik klubu Kajetan Cyganik. - Odbyła się wideokonferencja wszystkich klubów, także tych z pierwszej i drugiej ligi, z władzami związku. Rekomendowaliśmy takie rozwiązanie, jakie zapadło. Nie było innej możliwości, bo gdybyśmy nawet mieli ruszyć w maju, to 2-3 tygodnie wcześniej trzeba byłoby zacząć treningi, by zawodnicy się nie połamali. Nie przyznano tytułu mistrzowskiego, bo nasza liga kończy się finałem, więc dawanie złotych medali zespołowi Master Pharm Łódź, który zajmował 1. miejsce, byłoby nie fair.

Zawodnicy trenują teraz indywidualnie według zaleceń Jana Głazka, trenera od przygotowania fizycznego. Dla nich to sytuacja nowa, bo zawsze ćwiczyli razem, ale mają odpowiednie przyrządy: hantle, sztangi, gumy. Niektórzy pracują więcej nad przygotowaniem ogólnym niż podczas sezonu.

- Rekomendowaliśmy związkowi, by, gdy tylko będzie taka możliwość, np. w maju, skupić się na 7-osobowej odmianie rugby, przeprowadzić mistrzostwa Polski – mówi Cyganik. - W formie 4-5 turniejów, rozgrywanych co tydzień. Nie wszyscy zawodnicy byliby w to zaangażowani, a byłby to dobry czas, aby podciągnąć u nas tę olimpijską dyscyplinę. A gdyby nie udało się przeprowadzić tych zawodów, to ważne jest, by sztucznie nie wydłużać przerwy, tak, aby nowy sezon ruszył z początkiem sierpnia.

Wiele klubów stoi przed wyzwaniem: być, albo nie być w trudnych gospodarczo czasach. Na szczęście Juvenii nie grozi bankructwo.
- Mamy kilku stałych sponsorów, jak firmy: DahliaMatic, Nowy Styl, Sig, Sento, którzy nie odwracają się od nas, deklarują wsparcie – twierdzi Cyganik. - Jeśli chodzi o młodsze kategorie wiekowe, to opieramy na dotacjach miejskich. Zobaczymy, jak będą one nadal wyglądały, ale teraz koszty są mniejsze, nie ma wyjazdów, klub się utrzyma.

Ważne jest to, że zawodnicy pierwszej drużyny nie pobierają wynagrodzenia za grę. Starsi pracują, młodsi studiują lub uczą się.
- Nie musimy więc renegocjować umów – śmieje się Cyganik. - Mamy dwóch obcokrajowców z RPA, ale oni są zatrudnieni w firmach z nami współpracujących. Zostali w Krakowie, mają tu zapewnione mieszkanie i pracę. Wiadomo, że w klubie mamy kilka sekcji, wiele drużyn, ale powtarzam - nie musimy negocjować warunków wynagrodzenia zawodników. W ligach światowych bez mrugnięcia okiem zawodnicy przechodzą na mniejsze stawki. Przed takim problemem stanął też nasz partnerski klub z Plymouth w Wielkiej Brytanii. Ale tam są zawodowe kontrakty.

Młodzi zawodnicy Juvenii też wiedzą, jak mają obecnie ćwiczyć. Większość z nich jest spoza Krakowa, a w swoich miejscowościach przeprowadzają treningi domowe i, to co można, na zewnątrz. Także rugbistki Juvenii nie zostały pozostawione same sobie, mają zalecenia od trenerki Magdaleny Korony. One mają najwięcej czasu na wznowienie sezonu, mogłyby grać nawet w lipcu, a nowe rozgrywki zacząć dwa miesiące później.

Sportowy24.pl w Małopolsce