Już myślą, co będzie w Brzeszczach za 20 lat

Program reindustrializacji dla Śląska był jedną z pierwszych obietnic ze strony rządu, gdy został przyjęty projekt ustawy o restrukturyzacji kopalń. – Już podczas pierwszych rozmów z protestującymi górnikami poprosiłem premier Ewę Kopacz, by taki program miała także Małopolska. Od razu uzyskałem akceptację dla tego pomysłu – mówi Marek Sowa, marszałek województwa.

Jak zaznacza, na razie nie ma decyzji, czy będzie to jeden program dla Małopolski i Śląska, choć władze naszego regionu opowiadają się za dwoma osobnymi. Pierwsze spotkania z przedstawicielami Ministerstwa Gospodarki oraz państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu odbyły się w tym tygodniu. W przyszłym – władze naszego województwa przedstawią swoje propozycje w tej sprawie. Przez miesiąc prowadzone będą negocjacje z przedstawicielami rządu. Na przełomie lutego i marca plan działań powinna zaakceptować Rada Ministrów.

Impulsem do opracowania i przejęcia specjalnego programu była groźba likwidacji kopalni Brzeszcze, ale obejmie on także inne obiekty. Chodzi przede wszystkim o tereny dawnej kopalni Siersza, wyłączone z eksploatacji części kopalni Janina czy zamkniętych kopalni rud cynku i ołowiu Trzebionka oraz w powiecie olkuskim.

Jednak władze Małopolski chciałyby, by w nowy program włączono także tereny w Nowej Hucie w Krakowie.

Działania będą prowadzone w dwóch kierunkach. Jeden dotyczy ochrony środowiska, a więc rekultywacji zdegradowanych terenów, zagospodarowanie ich na parki, lasy lub zieleńce. Działki i obiekty, które nadal będzie można wykorzystać pod działalność przemysłową, będą oferowane prywatnym inwestorom. Zachętą do wyłożenia pieniędzy ma być włączenie tych obszarów do specjalnej strefy ekonomicznej.

– Wszystkie te działania mają charakter długofalowy, na ich efekty trzeba poczekać. Ale już trzeba myśleć o tym, co będzie w Brzeszczach za 15–20 czy nawet 30 lat, gdy będą kończyć się pokłady węgla i wygaśnie koncesja na jego wydobywanie. Trzeba stworzyć alternatywne miejsca pracy, obudować kopalnię innymi firmami, by kiedyś nie stanąć przed perspektywą wielkiego bezrobocia w tym regionie – tłumaczy Marek Sowa.

Koszty reindustrializacji zachodniej Małopolski na razie nie są znane. Będzie to co najmniej kilka miliardów złotych, bo tylko na projekt Nowa Huta Przyszłości zakładano wydatki rzędu 2 mld zł. Pieniądze mają pochodzić z funduszy unijnych i ochrony środowiska oraz z budżetu państwa.