Oficjalnie to zawieszenie lotów tylko na sezon zimowy. Ale rosyjskie linie nie czekały nawet do października, czyli na zakończenie obecnego sezonu letniego. A do tego tak naprawdę nie wiadomo, czy wiosną Moskwa wróci do rozkładu lotów podkrakowskiego lotniska.
– To suwerenna decyzja przewoźnika, nam jest bardzo przykro z powodu zawieszenia połączenia z Moskwą – mówi Urszula Podraza, rzeczniczka Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków-Balice.
Strata jest bardzo dotkliwa, bowiem o bezpośrednie loty do Moskwy władze Krakowa i MPL walczyły przez wiele lat. Sprzeciwiała się temu nie tyle strona rosyjska, ile Polskie Linie Lotnicze LOT, które bały się, że stracą pasażerów latających z Warszawy. Udało się jednak przekonać LOT i dwa lata temu uruchomiono loty do Moskwy. Szybko z 4 rejsów tygodniowo zrobiło się 7.
Aerofłot tłumaczy, że musiał teraz zrezygnować z lotów do Krakowa z powodu zmniejszenia wpływów ze sprzedaży biletów na tej trasie. Okazuje się jednak, że liczba korzystających z tego połączenia spadła nieznacznie. Spadek wpływów był jednak większy, bo gdy rozpoczął się konflikt rosyjsko-ukraiński, obniżono ceny biletów. W ten sposób zachęcano pasażerów, którzy w obliczu wojny rezygnowali z lotów z Krakowa do Moskwy lub w kierunku przeciwnym.
Dane o wypełnieniu samolotów latających do Moskwy są objęte tajemnicą handlową. Nietrudno się domyślić, że do sprzedaży miejsc w maszynach Ryanaira rosyjskim liniom jest daleko, ale można je porównywać z niemiecką Lufthansą. A ta wcale nie rezygnuje z lotów do Krakowa. W tym kontekście nietrudno skojarzyć decyzji Aerofłotu z polskim zaangażowaniem w rozwiązanie konfliktu na Ukrainie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?