Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kabaret, który robi swoje

Redakcja
Fot. Andrzej Płachetko
Fot. Andrzej Płachetko
Krakowski kabaret „Róbmy Swoje” powstał pod koniec 2007 roku i od tego czasu zdobył już sporo wyróżnień i nagród, a także zgromadził wokół siebie dużą grupę fanów. O inspiracjach i pomysłach na kabaretowanie rozmawiałam z jego członkami: Magdą Caputą, Magdą Rainer, Pawłem Sadowskim i Tomkiem Zatorskim.

Fot. Andrzej Płachetko

Na swej stronie internetowej napisaliście, że chcecie tworzyć kabaret oparty na dobrym pomyśle i niegorszej muzyce. Jaki jest, Waszym zdaniem, dobry pomysł na kabaret?

Tomek: W kabarecie dobry pomysł to taki, który budzi zaskoczenie widza, bo pokazuje mu coś z niespodziewanej, nowej persektywy. Kabaret powinien ciągle puszczać oko do publiczności, badając, czy ta zorientowała się, na czym pomysł polegał.

Magda C: No właśnie. Ważne, żeby widz musiał się trochę „wysilić”. Kabaret nie powinien pokazywać rzeczy wprost, nie powinien dawać łatwych rozwiązań. Widz, oglądając dobry kabaret, powienien nie tylko się bawić, ale i myśleć.

Magda R: Mnie, jako widza, pociąga w kabarecie to, co nieoczekiwanie, nawet absurdalne. Nie musi to być wcale superinteligentny tekst czy genialne aktorstwo. Chodzi przede wszystkim o błyskotliwy pomysł. Kiedyś, pamiętam, oglądałam skecz, którego tło tworzyli trzej mężczyźni maszerujący po sali i rytmicznie powtarzający „pa ta taj, pa ta taj”. Włączali się do akcji w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Takie nic, trudne nawet do opisania, a widownia pokładała się ze śmiechu.

Wiele kabaretów unika piosenek albo traktuje je jako proste przerywniki między skeczami. W Waszym przypadku piosenki są zdecydowanie mocną stroną programu. Czy jest jakaś metoda na stworzenie dobrej piosenki kabaretowej?

Paweł: Sprawę na pewno ułatwia to, że każdy z nas ma jakiś muzyczny warsztat. Tomek jest szkolony klasycznie i jazzowo, Mihu to urodzony bluesman, wszyscy śpiewaliśmy lub nadal śpiewamy w chórach, lubimy śpiewać po prostu. Poza tym mamy zamiłowanie do dobrej piosenki kabaretowej, takiej jaką prezentował Kabaret Starszych Panów, Kabaret Potem, Młynarski, Kaczmarek…

Tomek: Nasze piosenki powstają, można powiedzieć, z życia. Tak jak powiedział Paweł: lubimy śpiewać i „czujemy” piosenkę, jako pewną formę artystyczną. Moim zdaniem w piosence, prócz tekstu, ważne jest to, żeby chciała ona przyczepić się do słuchacza. Żeby nie mógł pozbyć się tej melodii, która jeszcze długo po występie będzie mu chodzić po głowie.

Wasz najnowszy program (także wzbogacony bardzo dobrymi piosenkami) nosi tytuł „Biuroza” i w krzywym zwierciadle przedstawia pracę w dużej korporacji. Skąd taki pomysł? Czy wyniknął on z Waszych własnych doświadczeń?

Paweł: Tak. Na co dzień większość z nas zarabia na siedząco, inspiracja pochodzi więc z życia. Poza tym nie widziałem jeszcze w kabarecie szerszego spojrzenia na temat pracy w biurze czy korporacji. Stąd Biuroza.

Magda R: Pomysł i program powstał zanim pojawiłam się w kabarecie, ale muszę powiedzieć, że świetnie wpisał się też w moje własne doświadczenia. Większość z nas pracuje w tak teraz powszechnych w Polsce korporacjach, miota się pomiędzy „approvalami”, „contractami”, „concallami” i „lunchami”. Czasami tylko zatrzymujemy się i pytamy samych siebie: „Co ja tutaj robię?”. Biuroza daje cudowną możliwość rozprawienia się z rzeczywistością.

Magda C: Mi takie doświadczenia są na razie obce, bo jeszcze studiuję, ale pamiętam, jak Paweł przychodził na próbę i mówił na przykład: „Obserwowałem dziś w pracy jak ludzie śmiesznie chodzą z kubkami, mam już do tego tekst!” Tak powstawała nasza Biuroza.

 
Skoro większość z Was na co dzień pracuje (w dodatku w korporacjach!), to jakie miejsce zajmuje w Waszym życiu kabaret? Czym dla Was jest?

Tomek: Dla mnie to miejsce, gdzie moja artystyczna dusza znajduje ujście. To ludzie i czas, w którym zatrzymuję się na chwilę i zaczynam inaczej patrzeć na świat.

Magda R: W moim życiu kabaret pojawił się dość niespodziewanie. Zajmuje mi wieczory, weekendy i pół głowy. Jest szkołą otwierania się – przede wszystkim na siebie, odkrywania w sobie rzeczy, o których nie miałam wcześniej pojęcia. Nie wiedziałam na przykład, że nie umiem krzyczeć!

Paweł: Jeden ma kota, drugi ma psa, a trzeci ma kabaret po godzinach. Zależy, co kto lubi.

Ludzie, którzy znają Wasz kabaret, najczęściej mówią o subtelnym dowcipie, żartach językowych, dobrych, choć „nienarzucających” się tekstach. Czy Wy też tak właśnie widzicie charakter Waszego kabaretu? Czy właśnie w tę stronę chcecie iść?

Tomek: Dokładnie tak. Subtelnie, nienarzucająco, inteligentnie, z dobrym żartem językowym. No i coraz lepiej artystycznie.

Magda C: Staramy się być „jacyś”. Myślę, że dobre jest to, że mamy jakiś charakter, nawet jeśli wyraża się on przez subtelność.

A czy macie jakieś wzorce kabaretowe? Kabarety, z których czerpiecie inspiracje? Wymieniliście już kilka przy okazji piosenki kabaretowej…

Paweł: Oficlajnie staramy się nie czerpać z innych. (śmiech) Jeśli zdarza nam się stworzyć coś podobnego do kabaretu X, to z reguły to odrzucamy. A nieoficjalnie… Wiadomo, że nasiąknęliśmy tym, co sami lubimy i kapie to sobie powoli na to, nad czym się pochylamy. Zdarzało nam się juź być porównywanym do młodego Kabaretu Moralnego Niepokoju, młodych Potemów, a nawet do Piwnicy pod Baranami.

Gdzie chciałby być kabaret Róbmy Swoje za rok, za dwa? Cele? Zamierzenia? Aspiracje?

Paweł: Póki co postawiliśmy sobie cel wobec programu Biuroza, który chcemy dopracować i rozwinąć. Jak to zrealizujemy, będą podstawy do dalszych planów.

Tomek: Powiem prosto: dużo pisać, grać coraz więcej i występować w coraz to nowych miejscach.

Trzymam zatem kciuki!

Rozmawiała: Aneta Stokes

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski