FLESZ - Koronawirus. Realne zagrożenie
W czwartek rano 4 dni przed planowanym wylotem, a nawet już w środę sytuacja się mocno skomplikowała. Koronawirus stwarzający zagrożenie i siejący strach na całym świecie pomieszał szyki i tutaj. Właśnie przez chorobę z Wuhan prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił w środę wstrzymanie lotów z Europy. Wyjątkiem są loty z terytorium Wielkiej Brytanii.
Trump powiedział: „Po konsultacji z najwyższymi urzędnikami rządowymi do spraw zdrowia postanowiłem podjąć kilka zdecydowanych i koniecznych działań w celu ochrony zdrowia wszystkich Amerykanów. Aby zapobiec przedostawaniu się nowych przypadków do naszych wybrzeży, zawiesimy wszystkie podróże z Europy na 30 dni. ”
Zarządzenie prezydenta USA wejdzie w życie w piątek o północy i ma obowiązywać przez 30 dni. U Ryłów zaczęła się gorączkowe szukanie możliwości wyjazdu natychmiast. - Robimy co możemy, ale szanse na wylot dzisiaj są równe zeru. Nie przeskoczymy procedur lotniczych związanych z transportem Kacperka w kilka godzin. Formalności takie zajęły nam 5 dni... - informowali w czwartek rano rodzice Kacperka.
Ryłowie zorientowali się, że nawet prywatne samoloty są uziemione i nie mają możliwości wlotu do USA. - Nawet gdyby jakimś cudem wszystko udało nam się załatwić to nie wpuszczą. Osoby przebywające w strefie Schengen minimum 30 dni nie będą wpuszczone do USA. Mieliśmy lecieć z transportem medycznym, ale nawet oni nie są w stanie nic zrobić abyśmy polecieli i byli wpuszczeni na teren USA - informuję rodzice.
Byłby jeszcze szanse na lot przez Wielką Brytanie, której obecnie zakaz nie obejmuje. - Lot przez Wielką Brytanię nie jest możliwy, bo to niebezpieczne dla Kacperka - mówi Michał Ryło, tata chłopca. Zaznacza jednak, że na razie się nie poddaje, szuka wszelkich możliwości na dotarcie z dzieckiem do szpitala w Chicago, gdzie ma potwierdzoną możliwość leczenia Kacperka.
Próbowaliśmy się dowiedzieć w Konsulacie USA w Krakowie, czy w przypadku umówionej wizyty w amerykańskim szpitalu byłyby szanse na pomoc, odstępstwa od zakazu. Od pracowników konsulatu dowiedzieliśmy się, że zakaz jest absolutny.
Dla 15-miesięcznego dziecka liczy się czas. Kacperek jest chory na rdzeniowy zanik mięśni (SMA1). Od jesieni ubiegłego roku rzesze ludzi zbierały pieniądze na leczenie jego w Stanach Zjednoczonych. Na portalach społecznościowych o fundusze dla chłopca z Zabierzowa zabiegały setki ludzi z jego gminy i sąsiednich, z Krakowa i całej Polski. Zbiórki, imprezy charytatywne na jego rzecz, licytacje i składki były w wielu miastach i wioskach.
Pomagali artyści, sportowcy, przedsiębiorcy, aktywiści, młodzież w szkołach, dzieci przedszkolne z rodzicami. Wszyscy pomagający zwani Armią Kacperka z końcem cieszyli się, że akcja przyniosła sukces - po wielu miesiącach udało się zebrać pełną kwotę ponad 9 mln zł na terapię z rehabilitacją i pobytem dziecka w szpitalu. Teraz walka trwa dalej o możliwość dotarcia na miejsce.
- Przystań dla ludzi z autyzmem, którą trzeba chronić
- Jura Krakowsko-Częstochowska na liście UNESCO? Trwa walka
- Skawina. Zaczęła się budowa ostatniego odcinka obwodnicy
- Masłomiąca. Seniorzy ocalili swój dawny świat [ZDJĘCIA]
- Zjawiskowa willa książęca w Kochanowie [ZDJĘCIA]
- Koncert Cecyliański. Rzesza muzyków zachwyciła publiczność
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?