Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kadra Unii się kurczy

Jerzy Zaborski
Paweł Fiedor (leży, z prawej) jest jednym z czwórki wychowanków, z którymi nie przedłużono umowy
Paweł Fiedor (leży, z prawej) jest jednym z czwórki wychowanków, z którymi nie przedłużono umowy fot. Jerzy Zaborski
Hokej. Działacze klubu z Oświęcimia zrezygnowali z usług czterech wychowanków.

Za niespełna dwa tygodnie w oświęcimskiej Unii planowany jest początek przygotowań do nowego sezonu w ekstraklasie, ale wiadomo już, że na pierwszych zajęciach zabraknie kilku zawodników. Lista skreślonych nazwisk przez działaczy może się wydać kibicom nieco zaskakująca.

O zakończeniu sportowej kariery przez kapitana Jerzego Gabrysia wiadomo było już od dawna. Jednak oświęcimscy działacze nie zdecydowali się na przedłużenie umów z napastnikami Mateuszem Adamusem i Maciejem Szewczykiem oraz obrońcami Pawłem Fiedorem i Markiem Modrzejewskim. Ten drugi jest nominalnym napastnikiem, ale w poprzednim sezonie z konieczności został przekwalifikowany na obrońcę.

Skreśleni zawodnicy legitymowali się w poprzednim sezonie całkiem przyzwoitymi statystykami. Szewczyk w 45 meczach zdobył 13 goli i zanotował 13 asyst. Z kolei Adamus w 38 spotkaniach trafił 5 razy i zaliczył 7 asyst. W oczach kibiców został zapamiętany jako człowiek od wykonywania czarnej roboty.

Modrzejewski w 39 meczach zaliczył 6 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej za 3 gole i tyle samo asyst. Najsłabiej w tym towarzystwie wypada Paweł Fiedor, bo w 23 meczach zaliczył tylko jedną asystę.

- Mateusz Adamus nosi się z zamiarem podjęcia pracy w policji - informuje Ryszard Skórka, prezes oświęcimskiego klubu. - Rozstaliśmy się na przyjaznej atmosferze. Jeśli chodzi o Szewczyka, to nie jesteśmy w stanie spełnić jego wygórowanych - jak na nasze możliwości - oczekiwań finansowych. Skoro w innym klubie na Śląsku ma podobno dostać więcej, to nie będziemy się na siłę z nikim licytować.

Decyzję w sprawie Pawła Fiedora prezes uzasadnia tym, że w poprzednim sezonie mało grał. Być może działacze raz jeszcze „pochylą” się nad Markiem Modrzejewskim.

- Gdyby na __początku kwietnia działacze zdecydowali się przedłużyć ze mną umowę, nie wahałbym się ani minuty - mówi Mateusz Adamus. - Przecież byłem z Unią w najtrudniejszych chwilach, po stracie sponsora strategicznego, czyli zakładów chemicznych. Skoro jednak najpierw zrezygnowano z moich usług, zostałem zmuszony do szukania nowego pracodawcy. Nie szukałem pracy, tylko decyzją zarządu zostałem zmuszony do podjęcia nowych kroków. Jeśli nie znajdę nowego klubu, być może odejdę od hokeja. Złożyłem podanie o pracę w kilku firmach. Z czegoś trzeba żyć.

Inni skreśleni zawodnicy mówią jednym głosem: - Otrzymaliśmy od działaczy krótki komunikat, że z przyczyn finansowych nie jesteśmy uwzględnieni w planach na __nowy sezon.

Prezes oświęcimian ma świadomość tego, że zespół największe straty poniósł z defensywie. Jednak myśli o uzupełnieniu powstałych luk.

Większość pozostałych zawodników z kadry z poprzedniego sezonu podpisała już nowe umowy, bądź doszła do porozumienia co do ich wysokości. Kto rzeczywiście zjawi się na pierwszym treningu, kibice przekonają się 4 maja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski