Co ciekawe, najbardziej utytułowany polski zawodnik w K-1 – m.in. srebrny i brązowy medalista mistrzostw świata – w mistrzostwach kraju ma dotychczas niewiele triumfów. Który to jego tytuł?
–_ Chyba drugi albo trzeci. Tych tytułów za dużo nie mam, bo wiecznie mi się noga powinie, albo otrzymuję punkty karne. W sumie mam chyba więcej medali z mistrzostw świata niż złotych z mistrzostw Polski _– uśmiecha się Polaczyk.
W czempionacie w Krakowie szczawniczanin wygrał eliminacje, w półfinale pewnie wywalczył awans do decydującej rozgrywki, zajął trzecie miejsce. W finale po swoim przejeździe był 1. i pozostało mu czekać, co pokażą rywale. Żadnemu z nich nie udało się go wyprzedzić.
W walce o złoto kluczowe okazało się to, że Polaczyk wykonał bezbłędny przejazd. Startujący po nim sądeczanin Dariusz Popiela (Spójnia Warszawa) trasę pokonał nieco szybciej, ale 2 punkty karne (sekundy doliczane do czasu przejazdu) oznaczały, że nie zdobył złota, był 3.
– Przejazd finałowy był uczciwy, ale nie było tego, co chciałem zrobić. Na treningu byłbym zadowolony, ale jeśli chodzi o mistrzostwa Polski i __zawody wyższej rangi, to był przeciętny – mówi Polaczyk.
Walka o prymat w Polsce nie była głównym celem 27-letniego zawodnika. Choć zdobycie trofeum cieszy, to sukces nic nie zmienia w planach. Najważniejsze są mistrzostwa świata w Londynie (16-20 września), na których „górale” będą walczyć o przepustki na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Przed czempionatem czekają ich jeszcze starty w Pucharach Świata w La Seu d’Urgell (Hiszpania) i Pau (Francja).
Polaczyk twierdzi, że przygotowania zmierzają we właściwym kierunku.
–_ Myślę, że forma jest. Fizycznie dobrze się czuję, technicznie też wszystko jest dobrze poukładane. Teraz praca, praca, a później szlifowanie wszystkiego, żeby wyeliminować błędy, albo na przykład udoskonalić przejazdy przez walce. To w __Londynie będzie najważniejsze _– podkreśla kajakarz ze Szczawnicy.
Jak dodaje, kontuzja barku, której nabawił się na początku 2013 roku, a która ciągnęła się za nim dość długo, już praktycznie nie dokucza.
–_ Wtedy pierwszą część sezonu odpuściłem, później przez kolejny rok chodziłem do lekarzy. Jeśli nie wykonuję ćwiczeń za bardzo obciążających bark, to wszystko jest ok _– mówi Polaczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?