Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kajakarze odkrywali urokliwe miejsca Wisły

Ewa Tyrpa
Kajakarze płynęli krótszą trasą niż do tej pory
Kajakarze płynęli krótszą trasą niż do tej pory FOT. EWA TYRPA
Rekreacja. Uczestnicy XVI Ogólnopolskiego Spływu Kajakowego Wisłą, z powodu niskiego stanu rzeki, popłynęli w tym roku znacznie skróconą trasą.

Do tej pory na 29-kilometrowy szlak z metą na przystani Kolejowego Klubu Wodnego 1929 w Krakowie, wypływali z przystani promowej w Czernichowie.

- Wysokie temperatury spowodowały niski stan rzeki, dlatego start nastąpił z Jeziorzan - wyjaśnia Edyta Urbańczyk-Kowalik z Urzędu Gminy, organizatora spływu z Kolejowym Klubem Wodnym 1929 w Krakowie. Tym razem nie było też przystanku w Tyńcu, bo trasa do pokonania przez kajakarzy była 13 km krótsza, niż zawsze.

Zdaniem Pawła Racułta, komandora spływu, odcinek z Jeziorzan do przystani KKW 1929 nie był trudny. - Znacznie gorszy jest w Czernichowie, gdzie rzeka ma górski charakter, jest rwąca i tworzą się wiry - powiedział komandor.

Wisłą popłynęło 55 osób. Towarzyszyli im utytułowani kajakarze: Anna Włosik, wicemistrzyni Europy oraz Michał Chwaja - wicemistrz Polski.

- Wybraliśmy się w sześcioosobowej grupie pierwszy raz. To świetna integracja pomiędzy ludźmi - mówi Celina Rudyk z Chełmka.

Debiutantem był także Mariusz Jachimek. Na początku odezwał się brak doświadczenia ale jak mówi, dał radę i zachwycał się widokami. - Trudno uwierzyć, że wzdłuż Wisły są tak piękne, zielone tereny i widok na klasztor w Tyńcu - mówi kajakarz.

Danutę Zabagło, prezes Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Wsi Wołowice, do udziału w wyprawie kajakowej zachęciła Edyta Urbańczyk-Kowalik. - Początkowo trochę się bałam, ale po chwili wiosłowanie było relaksem - przyznaje pani Danuta, która smak spływu poznała jako licealistka.

- Fajny spływ, tylko trochę bolą ręce - mówi Marta Pieniążek z Rybnej. - To naprawdę urokliwa część Wisły - dodaje jej mąż Sebastian, podkreślając także ważny element: poznawanie nowych ludzi. Małżonkowie także pierwszy raz wybrali się na spływ. Doświadczonymi kajakarzami są z Nowej Huty: 10-letnia Kalina Grelowska i o rok młodszy brat Kajetan. - Tu płynęliśmy pierwszy raz, ale byliśmy na wielu spływach, między innymi Drawą i Czarną Hańczą - mówią młodzi kajakarze.

Najwytrwalszą uczestniczką spływu jest Ewa Lipowczan, sekretarz gminy. - Nie wzięłam udziału tylko w pierwszym spływie, bo się bałam - wspomina z uśmiechem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski