MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kalambur w Kuala Lumpur

Krzysztof Kawa
Cafeteria. Jest środek lata, a to idealna pora, by porozmawiać o (bez)śnieżnej zimie. Już wszyscy zapomnieliśmy, że Kraków miał organizować igrzyska olimpijskie w 2022 roku.

W piątek w Kuala Lumpur przypomni nam o tym Międzynarodowy Komitet Olimpijski, dokonując wyboru pomiędzy Pekinem i Ałmatami. Faworytem wciąż są Chińczycy, aczkolwiek w ostatnich tygodniach ich przewaga nad Kazachami zmalała.

Ałmaty zaskoczyły bowiem członków MKOl świetną prezentacją podczas czerwcowego spotkania za zamkniętymi drzwiami w Lozannie.

Przedstawiciele Kazachstanu mówili biegle po angielsku, w przeciwieństwie do Chińczyków, z których część uznała, że tłumacze też mają prawo zarobić na chleb.

Swoje dołożyli protybetańscy manifestanci - jednemu z nich udało się nawet wedrzeć do pomieszczenia, w którym pekińscy negocjatorzy prezentowali swoją ofertę dziennikarzom.

Ofertę, jak się okazało, przemilczającą koszty budowy szybkiej kolei łączącej stolicę Chin z oddalonym o 193 kilometrów górskim ośrodkiem Zhangjiakou. I niezbyt przekonująco wyjaśniającą, czy lokalnej społeczności wystarczą dostępne zasoby wody, gdy na całego ruszy produkcja śniegu.

Tymczasem starania Kazachstanu nabrały tempa po tym, jak Nursułtan Nazarbajew, prowadząc kampanię na rzecz kolejnego "demokratycznego" zwycięstwa w wyborach prezydenckich (97,7 procent głosów), odwiedził wiosną Ałmaty i po raz pierwszy zdecydowanie wsparł kandydaturę miasta, które w 1997 roku pozbawił miana stolicy państwa na rzecz Astany.

To ośmieliło stojącego na czele komitetu kandydatury premiera Kazachstanu Karyma Masymowa. W odpowiedzi na zarzut o możliwych problemach z dopięciem budżetu imprezy wyjaśnił zaniepokojonym członkom MKOl, iż państwo posiada narodowy fundusz zasilany z dochodów ze sprzedaży ropy, który obecnie wynosi 75 miliardów dolarów. Chodzi o gotówkę, która leży w banku - dodał, więc obawy, że zabraknie na obiady dla głodnych VIP-ów są nieuzasadnione.

Chińczycy, których ta kwota cokolwiek rozśmieszyła, odparowali, że na samą walkę ze smogiem zamierzają wydać w ciągu pięciu lat 130 miliardów dolarów.

Nam od tych liczb mogłoby zakręcić się w głowie. Na szczęście skończyło się na wyrzuconych w błoto 10 milionach złotych i dzisiaj - dzięki wyrażonej w referendum woli mieszkańców Krakowa - zmartwienia prezydenta Jacka Majchrowskiego dotyczące dofinansowania przez miasto imprez sportowych mierzymy w marnych setkach tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski