Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kalemba i Kostrubała znowu zaczęli strzelać

Jerzy Filipiuk
Karol Kostrubała (z tyłu) w starciu z Markiem Mizią (Trzebinia/Siersza)
Karol Kostrubała (z tyłu) w starciu z Markiem Mizią (Trzebinia/Siersza) fot. Jerzy Zaborski
III liga piłkarska. - Myślę, że gospodarze chyba za bardzo uwierzyli, iż będziemy kolejnym rywalem, którego pokonają - mówi Mirosław Hajdo, trener Garbarni Kraków po wyjazdowym zwycięstwie 3:0 z MKS Trzebinia/Siersza w meczu 11. kolejki.

Gospodarze przed sobotnim spotkaniem mogli się pochwalić serią pięciu wygranych (czterech w III lidze, jedną w Pucharze Polski) i imponującym bilansem bramkowym: 22-4. To mogło zrobić wrażenie na liderze tabeli, ale tylko do momentu wejścia na murawę, bo na niej panował od pierwszej minuty.

Jaki pomysł na grę mieli garbarze w starciu z groźnie kontratakującym beniaminkiem?

- Chcieliśmy im wytrącić atut z rąk, czyli zmusić do prowadzenia gry i w odpowiednim momencie przystępować do pressingu. Gdy źle rozgrywali piłkę, staraliśmy się ją przechwycić - mówi trener Hajdo.

Na efekty takiej postawy krakowian nie trzeba było długo czekać. W 13 minucie prowadzili już 2:0, a tuż przed przerwą - za sprawą Tomasza Ogara (zdobył czwartego gola w sezonie) - podwyższyli wynik.

Garbarnia ma na koncie 17 bramek. Na ten dorobek zapracowało aż dziesięciu piłkarzy. Taką samą liczbą strzelców mogą się też w grupie pochwalić tylko KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, Motor Lublin, Stal Rzeszów i MKS Trzebinia/Siersza, czyli - nie licząc tego ostatniego - zespoły uważane za faworytów rozgrywek.

- To dobrze, że skuteczność rozkłada się na wielu zawodników, bo gdybyśmy mieli jednego snajpera i nagle by go zabrakło, to byłby problem - zauważa krakowski szkoleniowiec.

Takim snajperem w ubiegłym sezonie był... środkowy obrońca Krzysztof Kalemba, który uzyskał aż 13 bramek, w tym 8 z rzutów karnych. Był praktycznie nie do zdarcia, w III lidze rozegrał 28 spotkań, w tym 27 pełne. W tym sezonie pierwszego gola zdobył właśnie w sobotę, z rzutu karnego. W Trzebini rozpoczął czwartą setkę występów w Garbarni (licząc spotkania ligowe i pucharowe).

- Wrócił do dobrej dyspozycji - zaznacza trener Hajdo. I chwali także drugiego środkowego defensora, 21-letniego Dariusza Łukasika: - W czerwcu skończył wiek młodzieżowca. Dostał swoją szansę i bardzo dobrze ją wykorzystuje.

Łukasik w tym sezonie rozegrał osiem spotkań ligowych, w tym siedem po 90 minut.

Trenera Hajdę cieszy również fakt, iż po wyleczeniu kontuzji gotowy do gry jest inny środkowy obrońca Kamil Moskal (był w kadrze meczowej w Trzebini), podobnie jak lewy defensor Mateusz Pawłowicz.

W Trzebini swojego pierwszego gola w tym sezonie zdobył pomocnik Karol Kostrubała. Poprzednio do siatki rywala trafił - z rzutu karnego - 4 czerwca w spotkaniu ostatniej kolejki ubiegłego sezonu, który Garbarnia przegrała na własnym boisku z Wisłą II Kraków 2:3.

- Koledzy się śmiali, że strzelam bramki niemal tylko krakowskim drużynom, bo w ubiegłym sezonie zdobyłem je w meczach z Cracovią, Hutnikiem Nowa Huta i rezerwami Wisły, a ponadto z Łysicą Bodzentyn - mówi Kostrubała. I dodaje ze śmiechem: - W sobotę trafiłem do siatki w spotkaniu z drużyną, która z kolei gra w mieście położonym blisko Krakowa.

We wspomnianym meczu z Wisłą II Kostrubała egzekwował „11”, bo nie grał jej etatowy wykonawca Kalemba, a wcześniej nie wykorzystał jej Marcin Siedlarz. Zaznacza, że to Kalemba nadal jest numerem jeden, jeśli chodzi o rzuty karne, ale i on nie bałby się ich strzelać. Woli grać na środku pomocy niż obrony, ale jeśli zachodzi potrzeba, całkowicie podporządkowuje się decyzji trenera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski