Nasza Loteria

Kalwaria Zebrzydowska: ostry śmieciowy spór

Redakcja
Nieczęsto się zdarza, aby obywatel sam na siebie doniósł na policję, a tak się stało w miniony czwartek podczas sesji rady miasta w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Jerzy Rojek demonstracyjnie wysypie tu swoje śmieci Fot. Robert Szkutnik

KONTROWERSJE. Jerzy Rojek nie może pogodzić się z decyzją chrzanowskiej prokuratury, która umorzyła śledztwo w sprawie byłego burmistrza

Jerzy Rojek publicznie zapowiedział, że w poniedziałek wysypie śmieci na nielegalnym wysypisku w Zebrzydowicach. Wszystko to w proteście przeciwko decyzji chrzanowskiej prokuratury rejonowej o umorzeniu śledztwa przeciwko byłemu burmistrzowi Kalwarii, za którego kadencji wysypisko funkcjonowało.

- Sam na siebie doniosę na policję i zobaczymy, czy mnie ukarzą, bo zdaniem prokuratury tak wolno robić - denerwuje się Jerzy Rojek.

Prokuratura Rejonowa w Chrzanowie umorzyła właśnie trwające od ponad dwóch lat śledztwo w sprawie byłego burmistrza gminy Augustyna O.

Zarzucano mu, że od 30 czerwca 2002 roku do 1 grudnia 2008 roku nie dopełnił swoich obowiązków i wbrew przepisom zezwolił na składowanie odpadów na wysypisku śmieci w Zebrzydowicach. Miał przez to narazić zdrowie i życie mieszkańców, gdyż tzw. wysypisko to była po prostu wielka dziura w ziemi.

Smaczku sprawie dodaje fakt, że donos na włodarza miasta i gminy zrobił właśnie Jerzy Rojek, były wieloletni działacz związku zawodowego NSZZ Solidarności a potem założyciel Obywatelskiej Organizacji Strażniczej "Watchdog", która - najprościej mówiąc - zajmuje się patrzeniem władzy na ręce.

Za te nagromadzone przez lata tony śmieci Urząd Marszałkowski w Krakowie naliczył gminie kary, tzw. opłaty podwyższone za użytkowanie wysypiska. W pewnym momencie domagano się blisko 15 mln zł.

W tej chwili gmina wygrała sprawę przed samorządowym Kolegium Odwoławczym w Krakowie i na razie nie musi płacić. Za to Kalwarię czeka rekultywacja zdegradowanego obszaru, na którą trzeba będzie wydać 2,6 mln zł. W przeciwnym razie groźba kary znów wróci.

Jerzy Rojek nie może się pogodzić z faktem umorzenia sprawy, a także z tym, że radni nadal nie chcą oficjalnie potępić działań poprzedniego burmistrza.

- Zgodnie z logiką prokuratorów, wyrzucanie śmieci na dzikie wysypisko to żadne zagrożenie dla środowiska. Czyli burmistrz może to czynić bezkarnie, w majestacie prawa, a obywatel nie, bo dostanie mandat? - pyta Jerzy Rojek.

Jak zapowiada, mandatu nie przyjmie i będzie dążył do tego, aby sprawa trafiła jednak do sądu. W ten sposób chce sprawdzić, czy obywatel ma takie same prawa jak burmistrz.

Robert Szkutnik

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski