Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kalwaria Zebrzydowska. Samochód staranował na pasach dziecko, bo nie ma świateł?

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Do wypadku doszło na zamkniętym tymczasowo przejściu dla pieszych. Zastępcze jet trochę dalej, ale zdaniem protestujących mieszkańców, też stwarza zagrożenia dla ruchu. Podczas ich spotkania z projektantem i urzędnikami wielu puszczały nerwy...
Do wypadku doszło na zamkniętym tymczasowo przejściu dla pieszych. Zastępcze jet trochę dalej, ale zdaniem protestujących mieszkańców, też stwarza zagrożenia dla ruchu. Podczas ich spotkania z projektantem i urzędnikami wielu puszczały nerwy... Bogumił Storch
W Kalwarii Zebrzydowskiej doszło do wypadku, w którym poważnie ranny został 9-latek. Mieszkańcy alarmują nas, że w tym miejscu już wcześniej dochodziło do takich zdarzeń, bo ten odcinek drogi krajowej nr 52 jest wyjątkowo niebezpieczny. Za taki stan rzeczy winią urzędników. Domagają się zamontowania sygnalizacji świetlnej w newralgicznym miejscu. Dowiedzieli się też, że chodnik wkrótce będzie tu węższy o blisko dwa metry.

W czwartek (18 października) ok. godz. 14, na ul. Krakowskiej (droga krajowa nr 52) w Kalwarii Zebrzydowskiej, samochód osobowy potrącił na przejściu dla pieszych 9-letniego chłopca.

- Kierujący skodą felicja najechał na 9-letniego chłopca, który wbiegł na jezdnię po wyłączonym z użytku przejściu dla pieszych, bezpośrednio przed maskę samochodu - informuje Agnieszka Petek, rzecznik prasowy powiatowej komendy policji w Wadowicach.

Do poszkodowanego wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które przetransportowało dziecko do szpitala specjalistycznego w Krakowie. - Chłopiec był przytomny. Na dzień dzisiejszy wiemy, że jego stan nie zagraża życiu i zdrowiu - dodaje rzeczniczka policji.

My dotarliśmy do nagrania z monitoringu, na którym widać, jak 9-latek z kolegą biegną chodnikiem.

[Zdjęcia w galerii na końcu tego tekstu]

Gdy stoją przed pasam,i zatrzymuje się przed nimi biały samochód jadący od strony Krakowa. Chłopcy szybko wchodzą, a wręcz wbiegają na przejście dla pieszych. Tymczasem czarny samochód, jadący przeciwnym pasem, tym od strony Wadowic, nie zwalnia przed przejściem dla pieszych i uderza w chłopca na pasach z taką siłą, że dziecko odrzuca kilkanaście metrów dalej. Scena jest na tyle drastyczna, że nie zdecydowaliśmy się na publikację tego nagrania.

Ci, którzy widzieli ten wypadek mówią, że do tej pory są w szoku.- Ten dzieciak był przytomny chociaż nie mógł się ruszać, kwilił na ulicy jak szczenię - opowiada nam jeden ze świadków zdarzenia.

Trudno jednak przesądzać o winie kierowcy. Do wypadku doszło w okolicy dworca autobusowego, który znajduje się po drugiej stronie jezdni i remontowanego właśnie odcinka drogi przy zjeździe do supermarketu.

Problem w tym, że akurat to przejście dla pieszych zostało miesiąc temu zamknięte. Zrobiono nowe, tymczasowe, kilkaset metrów dalej, malując kolorowe linie na jezdni. Cały czas trwa tu budowa dojazdu do hipermarketu i powstającej galerii handlowej oraz przebudowa chodników.Ta część drogi krajowej, łączącej Wadowice z Krakowem, przypomina obecnie jeden wielki plac budowy.

Wydawać więc by się się mogło, że 9-latek mógł o tym po prostu nie wiedzieć i chciał przejść przez pasy w miejscu, gdzie zapewne robił to jeszcze przed remontem. Mieszkańcy Kalwarii Zebrzydowskiej, z którymi dzień po wypadku rozmawialiśmy przekonują, że to nie jego wina, bo i dorośli mogą się w tej prowizorycznej organizacji ruchu pogubić.

Twierdzą, że w tym miejscu bardzo często dochodzi do takich wypadków i może być ich jeszcze więcej, gdy wcześniej zacznie robić się ciemno. Ich zdaniem, m.in tymczasowe przejście dla pieszych jest źle oznakowane, szwankuje też cała organizacja ruchu w tym miejscu.

- Młoda dziewczynę też staranował tu samochód tak, że została sparaliżowana. To było rok temu. Tu w ostatnich latach, już chyba ze cztery osoby zginęły. To droga śmierci dla nas, mieszkańców. Dzieciaki i młodzież chodzą tędy do autobusu, który ich wozi do szkół. Od dawna apelujemy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Urzędu Miasta, żeby zadbały o nasze bezpieczeństwo i zrobiły coś z tym odcinkiem krajówki, znajdującym się praktycznie w samym centrum miasta. Nie zwężały o prawie dwa metry chodnika w tym miejscu. Ale nie reagują a wręcz upierają się przy swoim. Może w końcu ta tragedia zmusi ich do działania - mówią mieszkańcy.

GDDKiA wyjaśnia, że nie prowadzi tutaj żadnych prac. Jak ustaliliśmy, jest to prywatna inwestycja, związana z zapewnieniem dojazdu do powstającego centrum handlowego. - Więcej może wiedzieć na ten temat Urząd Miasta w Kalwarii Zebrzydowskiej - tłumaczy Iwona Mikrut, główny specjalista ds. komunikacji społecznej w krakowskim oddziale GDDKiA.

Mieszkańców te wyjaśnienia nie satysfakcjonują. Dlatego około dwudziestu osób, mieszkańców ul.Krakowskiej, dzień po wypadku, zebrało się w pobliżu miejsca zdarzenia. Pojawili się tam też urzędnicy z magistratu i projektant, odpowiedzialni za przeprowadzane tutaj prace. Doszło do kłótni.

-Stanowczo protestuję przeciw zwężeniu chodnika i takiej przebudowie odcinka drogi krajowej. Ruch pieszych i samochodów jest tu wyjątkowo wzmożony niebezpieczny i uciążliwy dla uczestników ruchu, a przede wszystkim dla mieszkańców. Po zwężeniu chodników dla pieszych będzie jeszcze gorzej - oświadczyła Janina Jaskierna, mieszkanka Kalwarii Zebrzydowskiej.

Od projektanta usłyszała jednak, że sygnalizacji świetlnej w tym miejscu nie będzie, bo nie przewiduje tego zatwierdzony m.in. przez policję i drogowców projekt a poprawić bezpieczeństwo mają właśnie ... zwężone chodniki.

W Urzędzie Miasta tłumaczą natomiast, że będzie bezpieczniej w okolicy DK52, ale jeszcze nie teraz.

- W wyniku nieszczęśliwych zdarzeń drogowych na przejściu dla pieszych w rejonie przystanku PKS w ciągu drogi krajowej, gmina w porozumieniu z GDDKiA w Krakowie, opracowała dokumentację techniczną poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego na przedmiotowym odcinku drogi - wyjaśnia Tomasz Baluś z kalwaryjskiego magistratu.

- Zaplanowano do wykonania przebudowę drogi w zakresie m.in. budowy wyspy dzielącej czyli azylu dla pieszych, umożliwiającej bezpieczne przekraczanie jezdni przez pieszych. Obecnie prowadzone są prace budowlane związane z realizacją tej inwestycji. Generalnym wykonawcą jest firma Eurovia - dodaje.

Problem jednak w tym, że planowany termin zakończenia prac to kwiecień przyszłego roku.
- Do tego czasu zginie tu niejedna osoba, wspomnijcie moje słowa. Bez świateł i tak te zmiany nic nie dają, bo auta tu pędzą jak oszalałe. Jak tylko szybciej zacznie zapadać zmrok, to karetki nie nadążą z wożeniem rannych. Poza tym wyłączone z ruchu przejście powinno być lepiej zabezpieczone. Teraz ludzie i tak muszą kluczyć między pędzącymi na krajówce pojazdami, bo to drugie, tymczasowe prowadzi wprost na jezdnię. Coś takiego powinno być zrobione już dawno temu, to może ten chłopczyk dziś nie leżałby w szpitalu - usłyszeli urzędnicy od jednego z mieszkańców na piątkowym spotkaniu.

Podobny problem sygnalizują nam też mieszkańcy Kleczy Dolnej w gm. Wadowice, także leżącej przy DK52. Do tematu wrócimy.

Bardzo szybko nadjeżdża czarny samochód...

Kalwaria Zebrzydowska. Wjechał w dziecko na pasach. Nagranie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kalwaria Zebrzydowska. Samochód staranował na pasach dziecko, bo nie ma świateł? - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski