Bezrobotni odwiedzający chrzanowski pośredniak ze zdumieniem przecierają oczy. Urzędniczki zamiast przedstawiać im oferty zatrudnienia, namawiają do nagrywania filmików wideo. Powiatowy Urząd Pracy zainwestował 30 tys. zł w nowoczesne urządzenie, które umożliwia petentom nagranie filmiku z autoprezentacją.
– Przeszło pół roku bezskutecznie szukam pracy w sklepie albo jako pomoc biurowa. Nie w głowie mi mizdrzenie się do kamery. Nie zamierzam przecież zostać modelką ani tym bardziej pracować w klubie nocnym – denerwuje się Monika Gut z Chrzanowa.
Tego samego zdania jest Józef Pach z Trzebini, bezrobotny ślusarz.– Mam 54 lata i dopiero niedawno nauczyłem się przeglądać prasę w internecie. Nagrywać filmów nie zamierzam – zastrzega mężczyzna, dodając, że żaden pracodawca zainteresowany jego kandydaturą nie będzie zwracał uwagi na jego wygląd, tylko na umiejętności. – Urząd Pracy, zamiast szastać pieniędzmi na takie nowinki, powinien przeznaczyć te fundusze na płatne staże dla młodych albo dodatkowe kursy dla takich ludzi jak ja – mówi trzebinianin.
Marek Kurek z Chrzanowa myśli podobnie. – Na takie bajery może sobie pozwolić bogata firma, a nie pośredniak – twierdzi mężczyzna, dodając, że jego frustracja wzrasta, gdy widzi taki drogi sprzęt. – Tutaj przychodzą ludzie, którzy nie mają z czego żyć i szukają pracy. Wystarczyłby zwykły komputer z dostępem do internetu, stojący na korytarzu – dzieli się spostrzeżeniami mężczyzna, przypominając, że urząd utrzymują podatnicy. Wolałby, żeby pieniądze przeznaczono na premie dla najlepszych pracowników PUP. – Żeby im się chciało chcieć – dodaje.
Paulina Sośnierz, doradca zawodowy w UP, tłumaczy, że kabina wideo-CV pozwala na stworzenie CV w formie filmu i umieszczenie go na specjalnym portalu internetowym (serwerze), do którego ma dostęp pracodawca (po zalogowaniu się na stronie internetowej). – Nagranie życiorysu polega na opowiedzeniu przed kamerą o swoim wykształceniu, doświadczeniu zawodowym, mocnych stronach – tłumaczy urzędniczka. Osoba, która chce stworzyć CV, powinna wcześniej przygotować odpowiedni scenariusz dla zaprezentowania swoich umiejętności. Pomocą służą doradcy zawodowi, którzy powiedzą, jak przygotować autoprezentację.
Kabina do nagrywania filmów stanęła w urzędzie na początku marca. Mogą z niej korzystać zarówno bezrobotni, jak i osoby niezarejestrowane w PUP. – W kwietniu i maju planujemy szkolenia z obsługi urządzenia – mówi Soś-nierz, dodając, że usługa mimo początkowych obaw, w kilku urzędach pracy, m.in. w Nowym Sączu i Tarnowie, cieszy się dziś wielkim zainteresowaniem.
Sprawdziliśmy. W Tarnowie rzeczywiście korzysta z niej część bezrobotnych. – Głównie młodzi ludzie po studiach, niebojący się elektroniki – usłyszeliśmy w tarnowskim pośredniaku. W Nowym Sączu wideo kabiny nie ma. – Przymierzaliśmy się do jej zakupu, ale zrezygnowaliśmy, uznając, że są inne, skuteczniejsze formy walki z bezrobociem, na przykład kiosk internetowy. Można w nim przeglądać aktualne oferty pracy i kontaktować się z pracodawcami – tłumaczy urzędniczka z Nowego Sącza.
Paulina Sośnierz zaznacza, że chrzanowski urząd na montaż wideo-CV pozyskał dotację z Departamentu Informatyki Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
– Tych pieniędzy nie dało się przeznaczyć na staże ani inną pomoc dla bezrobotnych. Informatyzacja to jedyny cel, na który mogliśmy wydać te 30 tys. zł – przekonuje.
Pytanie tylko po co, skoro większość lokalnych pracodawców wcale nie zamierza oglądać filmików podczas rekrutacji.
– Z trudem znajduję czas, by przeglądnąć te drukowane CV. Jeśli szukam fachowca, zapraszam go na rozmowę – twierdzi Marek Buchalski, współwłaściciel warsztatu samochodowego w Chrzanowie. – Filmiki z nagraniami tylko zabierają miejsce na skrzynce e-mailowej – stwierdza.
Jego słowa potwierdza szef jednego z biur rachunkowych w mieście.
– Nic nie zastąpi rozmowy z kandydatem – mówi potencjalny pracodawca.
BEZROBOCIE PNIE SIĘ W GÓRĘ
* W marcu 2014 roku stopa bezrobocia w powiecie chrzanowskim sięgnęła 17,4 procent.
Według danych statystycznych podanych przez Wojewódzki Urząd Pracy, bez zatrudnienia pozostaje aktualnie 7426 osób. Ofert pracy w powiecie było 250. Dla porównania w 2010 roku stopa bezrobocia wynosiła 13,9 procent, a w 2012 roku już 15,2 procent. Przed rokiem była tylko o 0,4 procent niższa niż obecnie.
* Aktualnie za pośrednictwem chrzanowskiego urzędu pracy poszukiwani są m.in. stolarz, kucharz małej gastronomii, instalator, serwisant, sprzedawca w branży spożywczej, operator maszyn i urządzeń do rozdrabniania i sortowania kruszyw, kierowca samochodu ciężarowego, technik informatyk, elektryk budowlany, krawiec, szwacz, operator wózków widłowych, technolog chemiczny (przeróbka ropy naftowej), pracownik działu kadr.
* W powiecie olkuskim stopa bezrobocia wynosi 16,1 procent. Zatrudnienia szuka tam 7620 osób. Ofert jest jeszcze mniej niż w chrzanowskim, bo tylko 174.
Przed rokiem stopa bezrobocia w tym powiecie była wyższa, wynosiła 17,1 procent.
* Aktualnie za pośrednictwem olkuskiego urzędu pracy poszukiwani są m.in. glazurnik, pracownik dociepleń budynków, sprzątaczka, terapeuta zajęciowy, sprzedawca, handlowiec, kierowca samochodu ciężarowego, spawacz, ślusarz, referent ds. kadr i płac. (OPRAC. MB)
TAK MINISTERSTWO PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ WYDAJE MILIONY!
Prawie 50 mln zł kosztowała budowa portalu internetowego dla bezdomnych i osób szukających pomocy społecznej. Jak ustaliła „Gazeta Prawna”, na utrzymanie Emp@tii rocznie będą potrzebne 2 mln złotych.
Przez cztery miesiące skorzystało z niej zaledwie kilkadziesiąt osób. Bezdomni i inne osoby w trudnej sytuacji życiowej w teorii nie musieliby osobiście odwiedzać ośrodków pomocy społecznej.
Musieliby jednak mieć dostęp do Internetu, by pomoc znaleźć pod internetowym adresem empatia.mpips.gov.pl. „Wejść na stronę było już ponad 35 tysięcy” – chwali się biuro prasowe Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Okazuje się jednak, że mniej imponująco wygląda odpowiedź na pytanie, ile realnych wniosków skierowano za pomocą Emp@tii. „W formie elektronicznej złożyło je kilkadziesiąt osób” – brzmi odpowiedź.
– Prawda jest taka, że autor każdego z tych wniosków automatycznie staje się podejrzanym o wyłudzenie świadczenia. Bo kto zna bezdomnego z tabletem z modemem 3G lub smartfonem z dostępem do internetu? – komentuje dla „Gazety Prawnej” doświadczony pracownik pomocy społecznej, proszący o zachowanie anonimowości.
Co więcej, sama wizyta na portalu nie wystarczy, by złożyć wniosek o udzielenie pomocy np. ze względu na nagłe pogorszenie sytuacji życiowej. Kluczowy jest problem uwierzytelnienia wniosku, a do tego wymagane jest posiadanie bezpiecznego profilu w serwisie e-PUAP lub podpisu elektronicznego.
W ramach projektu kupiono też 3,5 tys. laptopów, na których pracownicy opieki społecznej mogą przeprowadzać wywiady środowiskowe ze swoimi podopiecznymi. (OPRAC. MB)
Pieniądze na kamerę zostały wyrzucone w błoto
Rozmawiamy ze Stefanem Adamczykiem, szefem Chrzanowskiej Izby Gospodarczej
– W chrzanowskim Urzędzie Pracy właśnie zamontowano urządzenie, w którym bezrobotni mogą nagrywać filmiki z autoprezentacją. Myśli Pan, że takie multimedialne CV zrobi wrażenie na pracodawcach z powiatu chrzanowskiego?
– Prawda jest taka, że przedsiębiorcy nie mają czasu przeglądać nawet tych drukowanych CV. Większość z nich ląduje w koszach i traktowana jest jako spam. Jeśli ktoś szuka fachowca czy wykwalifikowanego pracownika do biura, to umawia się na rozmowę kwalifikacyjną.
– Czyli takie wideo-CV to jeden wielki niewypał?
– To, niestety, pieniądze wyrzucone w błoto. Można było wydać je inaczej. Poza tym nie wyobrażam sobie, by ktoś poza młodymi ludźmi odważył się kręcić taki filmik. Może to sprawdza się w wielkich miastach, ale u nas raczej nieprędko.
Rozmawiała Magdalena Balicka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?