Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Grosicki: Moim zdaniem to Senegal będzie najtrudniejszym rywalem. Znam piłkarzy tej reprezentacji z Francji i z Anglii

Miłosz Bieniaszewski z Arłamowa
- Samo słowo „mundial” wywołuje większe emocje  - mówi Kamil Grosicki
- Samo słowo „mundial” wywołuje większe emocje - mówi Kamil Grosicki Łukasz Solski
Dwa lata temu Kamil Grosicki doznał kontuzji zaraz przed samym turniejem we Francji. Wszyscy liczą, że tym razem „Grosik” będzie do pełnej dyspozycji Adama Nawałki, bo to bardzo ważna postać w jego układance. Czasem słyszy się wobec niego zarzuty, że momentami „znika”, ale on to krótko ucina. - Wolę być aktywny przez 60 minut, niż statystować przez całe spotkanie - stwierdził.

Przed takim turniejem, jak mundial każdy pewnie obawia się, żeby nie doznać kontuzji. Panu się coś takiego przytrafiło przed dwoma laty...
Mi się kontuzja faktycznie przytrafiła w ostatnim sparingu przed Euro we Francji, ale piłka nożna jest już taką grą, gdzie kontuzje są normalną sprawą. My o tym nie myślimy, tylko koncentrujemy się na każdym kolejnym treningu i jesteśmy optymistycznie nastawieni. Patrzymy tylko w przyszłość i nie obawiamy się, ale oczywiście trzeba być przygotowanym na wszystko.

Jakie ma pan zdanie na temat reprezentacji Senegalu i Kolumbii?
Po losowaniu powiedziałem, że Senegal będzie naszym najtrudniejszym rywalem. Wielu piłkarzy znam z ligi francuskiej i angielskiej. Są szybcy, silni i bardzo dobrzy technicznie. W niektórych elementach pewnie będą nad nami przeważali, a do tego mają indywidualności, jak Sadio Mane. W Kolumbii jest natomiast choćby James Rodriguez. Należy pamiętać, że na mistrzostwach nie ma łatwych rywali, ale to nasza postawa jest w tym najważniejsza i sami musimy po prostu zagrać dobrze. Dla mnie ten pierwszy mecz będzie najważniejszy, bo później wiesz, o co grasz. Musimy więc zrobić wszystko, aby mecz z Senegalem rozegrać jak najlepiej i wygrać. Taki jest nasz cel. Grupę mamy jednak bardzo wyrównaną i wszystko może się wydarzyć.

Obchodzi pan urodziny 8. czerwca, a tym dniu zagramy towarzysko z Chile. Będzie pan miał jakieś specjalne życzenia do selekcjonera?
Mam zamiar poprosić, żeby dał mi wolne (śmiech). A już tak poważnie mówiąc, te dwa mecze przed turniejem będą najważniejsze i trener zapewne będzie chciał zagrać optymalnym składem. Moje miejsce będzie tam, gdzie wskaże trener, ale mam nadzieję, że będzie ono na boisku. Życzę sobie wtedy dobrej formy i fajnego spotkania. Każdy na pewno będzie się chciał pokazać selekcjonerowi zaraz przed turniejem.

Ostatni sezon w klubie nie był dla pana łatwy, bo pojawiały się urazy, a także sporo meczów zaczynał pan na ławce rezerwowych i tych minut na boisku trochę panu przepadło...
Tak się składa, że zagrałem chyba najwięcej meczów w karierze. Wiem, że są duże wymagania wobec mojej osoby, ale ja wolę być aktywny przez 60 minut, niż statystować przez całe spotkanie.

Wspomnianą wcześniej kontuzję doznał pan, kiedy już nie miało pana być na boisku, ale na własną prośbę pan na nim został. Jakby się miała powtórzyć taka sytuacja, to co pan zrobi?
To tylko pokazuje jaką mam ambicję, i jak bardzo zależy mi na grze w barwach narodowych. Wtedy czułem się bardzo dobrze, poprosiłem, żebym zagrał dłużej i stało się. Nasi lekarze i fizjoterapeuci w niecały tydzień doprowadzili mnie jednak do takiego stanu, że mogłem zagrać 10 minut w meczu z Irlandią Północną. Ja zawsze chcę grać jak najwięcej, ale po tamtym wydarzeniu trener powiedział, że już mnie nie posłucha.

Do 4. czerwca trwa giełda dotycząca tego, kto pojedzie na mundial, a kto odpadnie z kadry. Wy też o tym rozmawiacie?
Każdy ma świadomość jaka jest sytuacja i zdajemy sobie sprawę, że trener skreśli trochę nazwisk. Dla niektórych droga skończy się więc na tych przygotowaniach. Na treningach widać więc pełne zaangażowanie, ale to tylko pomaga i zwiększa się jakość całego zespołu. Na zgrupowaniu jest sporo młodych chłopaków, którzy pokazują, że chcą tam jechać, a więc każdy musi walczyć o swoje. Każdy pamięta, że bywały już niespodzianki i nawet dziennikarze nie spodziewali się czasem niektórych decyzji. Trener cały czas powtarza, że każdy ma szansę, ale musi to udowodnić na boisku.

Jesteście przyzwyczajeni do gry o stawkę, przy pełnych trybunach. Jak sobie radzić z tym, aby się nie przemotywować i nie spalić się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem?
Teraz liczy się dla nas każdy kolejny trening, później mecz kontrolny, a następnie spotkanie mistrzowskie. Nikt się z nas nie podpala i jesteśmy skoncentrowani, tylko na tym, aby dobrze się przygotować. Na Euro pokazaliśmy, że potrafimy grać z najlepszymi. Samo słowo „mundial” oczywiście wywołuje większe emocje, ale musimy nad tym panować. Jestem pewien, że mentalnie będziemy bardzo dobrze przygotowani do tego turnieju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski