- Za Panem sezon letni. Podobno nie jest Pan z niego zadowolony?
- Nie był taki jak sobie zaplanowałem. Zacząłem bardzo wcześnie trenować, już dwa tygodnie po sezonie zimowym. Liczyłem, że w połowie czerwca osiągnę stabilną formę, ale rzeczywistość okazała się brutalna, zgubiłem trochę technikę. Dobrą dyspozycję uzyskałem dopiero na przełomie sierpnia i września, na ostatnich treningach w Oberhofie było już okej.
- Nowy sezon zaczyna się już za niespełna trzy tygodnie. Główny cel na ten sezon? Nie ma mistrzostw świata ani igrzysk olimpijskich, co będzie dla Pana priorytetem?
- Mimo to kalendarz jest bardzo ciekawy. Są mistrzostwa świata w lotach, prestiżowy Turniej Czterech Skoczni, cały cykl konkursów pucharowych, w tym zawody w Polsce, dla mnie zawsze bardzo istotne.
- Czego Pan oczekuje od tego sezonu?
- Nie mam wygórowanych oczekiwań jeśli chodzi o wyniki, co nie znaczy, że z góry składam broń. Zapewniam, że w każdych zawodach walczyć będę ze wszystkich sił, ambicji mi nie zabraknie. Dotychczasowe sukcesy dają mi ten komfort, że ja mogę sobie teraz wybierać, nastawiać się na niektóre zawody.
- Jest ciekawość, jak się to zacznie?
- Zawsze pierwsze konkursy są dużą niewiadomą. Mam poczucie, że jesteśmy jako ekipa w dobrym miejscu. To nie my mamy bać się rywali, ale oni nas. Mamy tak mocną ekipę, że to my teraz możemy narzucać pewne trendy. Nigdy jeszcze nie było u nas tylu wysokiej klasy skoczków, trenerzy mają w czym wybierać.
- PŚ zaczyna się w Klingenthal, gdzie przed rokiem doznał Pan kontuzji, która zakończyła się operacją nogi. Nie ma Pan urazu do tej skoczni?
- Nie ma złych skojarzeń. Tamta sytuacja była całkowicie niezależna ode mnie. Jestem dobrej myśli, nastawiony pozytywnie na ten konkurs. Mam w sobie dużo spokoju.
- Po sezonie letnim Dawid Kubacki wyrósł na zawodnika numer jeden w reprezentacji.
- Tylko się z tego cieszyć. To jest pozytywne, przychodzą młodsi od mnie zawodnicy i szlifują swój poziom. To mnie napędza, zmusza do większego wysiłku.
- Ma Pan na swoim koncie złote medale olimpijskie, z mistrzostw świata, Kryształową Kulę. Nadal ma Pan motywację do skakania?
- Zawsze, zawsze, zawsze! Motywacji można szukać wszędzie. Motywują mnie wyniki. Ale nie tylko. Mam nadal wielką radość ze skakania, im dłużej lecę w powietrzu tym radości jest więcej. A że przy okazji mogę jeszcze coś wygrać, to wspaniale.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?