Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Stoch po raz kolejny spotkał się z kibicami w Proszowicach

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
W Proszowicach gościł w piątek Kamil Stoch. Trzykrotny złoty medalista olimpijski i Honorowy Obywatel Proszowic odwiedził miasto, w którym działa jego oficjalny fan klub.

Na doroczne, już ósme, spotkanie przyjechali fani skoczka z całej Polski. Przed Domem Kultury swoją flagę wywiesili nawet fani z Międzyzdrojów.

Pamiątką po spotkaniu będzie tablica, którą skoczek odsłonił na miejskim Rynku, tuż obok dębu, który osobiście posadził cztery lata temu, po podwójnym triumfie na igrzyskach w Soczi. - Myślę, że ta tablica jest nie tylko dla mnie, ale też dla kibiców, dla fanklubu, który jeździ po całym świecie i wspiera nas dopingiem na zawodach - skomentował zawodnik.

Kamil Stoch rzeczywiście może liczyć na swoich kibiców w każdych okolicznościach. Udział w zawodach w Zakopanem, na skoczniach w Austrii czy Niemczech, to dla nich chleb powszedni. Ale w minionym sezonie czwórka fanklubowiczów dotarła aż do Pjongchangu, wspierając ich podczas olimpijskiej rywalizacji. W rewanżu mogli z bliska obejrzeć wszystkie najważniejsze trofea zdobyte przez Kamila Stocha w ostatnim sezonie: orła za wygraną w Turniej Czterech Skoczni, Kryształową Kulę za triumf w Pucharze Świata oraz medale Igrzysk Olimpijskich i Mistrzostw Świata w lotach. - To piękne, ze jest tu tyle osób, że skoki przyciągają tak wielu kibiców - mówił skoczek.

Kamil Stoch opowiadał m. in. o wrażeniach po finale Ligi Mistrzów, w czasie którego miał okazję zajrzeć do szatni Liverpoolu. Podzielił się refleksją, że piłkarze mają na swoich obiektach znakomite warunki, aby przygotować się do meczu. - My takich możliwości nie mamy. Nie mamy obiektu, na którym startowalibyśmy co dwa tygodnie, tylko jeździmy z zawodów na zawody. A nasze szatnie to często zwykłe kontenery. Dobrze, gdy jest w nich ciepło - mówi. Na pytanie o to, gdzie warunki są najlepsze, wskazał na Zakopane.

Zawodnik chętnie dzielił się wrażeniami ze skoczni, ale na pytanie prowadzącego o plany prywatne grzecznie, ale stanowczo odmówił odpowiedzi: - Proszę o pytania na temat pracy.

Kamilowi Stochowi towarzyszyli m. in. członkowie kadry narodowej Stefan Hula, Dawid Kubacki i Jakub Wolny. Był też trener Zbigniew Klimowski oraz żony i partnerki zawodników. Skoczkowie nie tylko odpowiadali na pytania i rozdawali autografy, ale też wręczali nagrody młodym sportowcom - zwycięzcom zawodów powiatowych - oraz przekazali pamiątki na licytację dla chorego na białaczkę 10-letniego Dawida Łokasa. Aukcja zasiliła konto fundacji Wyspy Szczęśliwe, która gromadzi środki na lek dla chorego chłopca. Szkolni koledzy Dawida, uczniowie Szkoły Podstawowej w Niegardowie, którzy mocno go wspierają, mogli sobie zrobić wspólne zdjęcie ze skoczkami.

Wśród zwycięzców licytacji był m. in. proszowicki proboszcz ks. Jan Zwierzchowski, który jednocześnie odczytał list do Kamila Stocha przysłany przez biskupa Mariana Florczyka. Biskup podkreślił, że Kamil Stoch jest nie tylko świetnym sportowcem, ale też kieruje się w życiu fundamentalnymi wartościami, podkreśla swoją wiarę i rolę małżeństwa w życiu.

Z Proszowic pochodzi rodzina żony Kamila Stocha Ewy Bilan-Stoch. W czasie studiów na krakowskiej AWF skoczek mieszkał w Proszowicach. To wtedy Rafał Chmiela wpadł na pomysł założenia fanklubu obiecującego, choć wcale jeszcze nie wybitnego zawodnika. Od tamtej pory Kamil Stoch odnosił triumfy olimpijskie, w mistrzostwach świata i Pucharze Świata. Rok temu został Honorowym Obywatelem Proszowic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski