Kamil Stoch szuka rozwiązania problemu. "Cały czas brakuje dobrej energii w locie"

Korespondencja z Zhangjiakou

W czwartkowych treningach Stoch dwukrotnie zajmował osiemnaste miejsce, a raz był dziesiąty. Dzień wcześniej też był daleko od czołówki - wprawdzie zdarzył mu się siódmy wynik, ale były też rezultaty w drugiej i trzeciej dziesiątce. Jak na razie na dużym obiekcie w Pekinie Stoch prezentuje się, niestety, dość przeciętnie.

- Tu nie chodzi o moje zadowolenie, bo mimo tego wszystkiego, ja wciąż się cieszę, że tu jestem. Jestem zdrowy, robię to, co kocham. Chciałbym tylko, żeby szło mi lepiej. To nie są kłopoty, tylko coś, czego nie potrafię na ten moment rozwiązać. Wiem, gdzie leży ten problem, wiem, czego mi brakuje, ale i tak nie potrafię tego zrobić. Cały czas brakuje mi dobrej energii w locie, brakuje prędkości przelotowej. Czuję, że jestem trochę za nartami, że wytracam prędkość. Póki tu jestem i póki stoję o własnych siłach, na pewno spróbuję znaleźć coś, co mi pomoże i przyspieszy efekt, na który czekam. Pozwoliłoby mi to cieszyć się swoimi skokami. Niby wszystko jest fajnie, ale brakuje mi zabawy w powietrzu, czyli tego, co w skokach jest najlepsze.

Stoch wypowiadał się o swoich próbach bez entuzjazmu już w środę. Po kolejnym dniu, mimo oddania trzech dalszych skoków, nadal nie widzi wyraźnego postępu.

- Czwartkowe skoki były może trochę inne, ale efekt i tak jest daleki od tego, czego spodziewałem się, że będzie. Myślałem, że to, co uda mi się wypracować w czwartek, da lepszy rezultat. Tymczasem jest to nadal dalekie od tego, czego bym sobie życzył - powiedział Stoch.

Piątkowe kwalifikacje w Pekinie rozpoczną się o 12 polskiego czasu.