MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kamila Wieczorek. Ciągle naprzód, ale małymi krokami

Rozmawiał Jerzy Zaborski
Rozmowa. KAMILA WIECZOREK, 18-letnia hokeistka Unii Oświęcim, przeniosła się do słowackiej ekstraklasy. I nie zamierza na tym poprzestać.

- Rozpoczęła Pani sezon w barwach oświęcimskiej Unii, aż tu nagle zmiana barw na Poprad, wicemistrza Słowacji...

- Jeśli chcę się rozwijać, muszę grać w lepszej lidze niż polska. To chyba naturalne. Jak mężczyźni wybierają mocniejsze ligi europejskie nikogo to jakoś nie dziwi. Kobiety mają być gorsze? (śmiech)

- Ma Pani już za sobą debiut na Słowacji. Jakie w związku z nim są wspomnienia?

- Bardzo dobre. W pierwszym meczu w Popradzie pokonaliśmy HKm Zvolen 9:1, a ja w dodatku zdobyłam dwa gole, zaliczając także dwa podania otwierające koleżankom drogę do bramki.

- Pokusiłaby się Pani o porównanie lig polskiej i słowackiej?

- W ekstraklasie słowackiej występuje sześć ekip, czyli prawie identycznie jak w polskiej. Może i wynik meczu Popradu ze Zvoleniem sugeruje jego jednostronny przebieg, ale tempo gry na Słowacji jest znacznie szybsze niż w Polsce. Poza tym, za południową granicą gra się na pełnych obrotach od pierwszej do ostatniej minuty, bez względu na wynik. Oczywiście poziom na Słowacji jest znacznie wyższy niż w Polsce.

- Jak od strony technicznej rozwiązała Pani przeprowadzkę do ekstraklasy słowackiej?

- Trenować będę w Oświęcimiu, z juniorami starszymi, prowadzonymi przez Witolda Magierę i Ireneusza Jarosza. Na Słowację będę dojeżdżać tylko na mecze ligowe. Oczywiście nowy klub będzie mi pokrywał koszty dojazdów. Na razie jestem jeszcze skazana na życie „na walizkach”, bo przecież nie rzucę szkoły w swoim rodzinnym mieście.

- Czy wiąże Pani swoją przyszłość z hokejem? Może być on sposobem na życie?

- Na pewno tak, ale nie w Polsce. Czy za południową granicą? Tego jeszcze nie wiem. Mam sezon, żeby się o tym przekonać. Do tej pory nikomu nie mówiłam, że po mistrzostwach świata U-18 dostałam ofertę gry w jednej z uniwersyteckich drużyn w Stanach Zjednoczonych. Wszystko trzeba robić jednak z głową. Najpierw szkoła i pokazanie się z jak najlepszej strony za południową granicą. Stamtąd zawsze jest łatwiej niż z Polski zrobić kolejny krok naprzód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski