Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kampania prezydencka w Krakowie bez latających taksówek. Kiedy przyspieszy? Prezydent Jacek Majchrowski w roli komentatora

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
W Krakowie trwa kampania związana z wyborami na prezydenta miasta.
W Krakowie trwa kampania związana z wyborami na prezydenta miasta.
Eksperci oceniają, że na razie kampania prezydencka w Krakowie jest umiarkowana. Kandydaci organizują wiele przedwyborczych spotkań, prześcigają się w pomysłach, ale nie ma w nich na razie wielkich zaskoczeń, czy kosmicznych propozycji, taki jak powietrzne taksówki, choć to już rzeczywistość w Singapurze. Trudno też mówić o dużych emocjach w debacie i wzajemnych uszczypliwościach. Najwięcej oliwy do ognia stara się dolewać kończący swoje 22-letnie rządy prezydent Jacek Majchrowski, który nie wystartował w walce o kolejną kadencję, ale zamienił się w komentatora.

- Na razie kampania prezydencka w Krakowie jest umiarkowana. Nie zachwyca swoją dynamiką. Nie dzieją się tu wydarzenia, które by przyciągały duże zainteresowanie. Przesadą byłoby jednak stwierdzenie, że przebiega na zwolnionych obrotach i nie przenika do publicznej wiadomości. Dużą rolę może odgrywać stabilność notowań sondażowych. Spodziewam się, że dużo większa dynamika będzie przed drugą turą wyborów - komentuje prof. Marek Bankowicz, kierownik katedry Współczesnych Systemów Politycznych i Partyjnych Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Wybory samorządowe zaplanowano na 7 kwietnia, a druga tura w przypadku wyborów na prezydenta może się odbyć 21 kwietnia.

- Do wyborów jest jeszcze sporo czasu. Są ulotki, gazetki, widać jakieś reklamy, billboardy z wizerunkami kandydatów. Myślę, że ta kampania jest trochę ofiarą kalendarza i tego, co się dzieje na innych polach. Dużo jest emocji w ogólnopolskiej polityce, nie mówiąc już o wojnie na Ukrainie i konsekwencjach z tym związanych dla nas. To sprawia, że wybory samorządowe choć są ważne, to nie są wiodącym tematem. W skali kraju wybory prezydenckie w Krakowie, prognozowanie ich wyników skupia największą uwagę, tak to odbieram patrząc na ilość zapytań, które mam ze strony mediów ogólnopolskich. Lokalnie trudno jednak poczuć większą ekscytację, ale myślę, że to się jeszcze rozkręci - dodaje Jarosław Flis, politolog z UJ.

Prezydent wypomina zadłużenie liderowi przedwyborczych sondaży

Największe napięcie jest na linii prezydent Krakowa Jacek Majchrowski - rodzina Gibałów. Prezydent Majchrowski w swoich internetowych wpisach wypomniał liderowi przedwyborczych sondaży Łukaszowi Gibale (kandydat niezależny ze Stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców, z poparciem Partii Razem) zadłużenie jego firmy w wysokości 234 mln zł i pożyczki od firmy ojca.

"Nie jest tak, że chodzi o prywatne pieniądze przekazywane przez ojca synowi. Chodzi o olbrzymią pożyczkę pomiędzy dwoma podmiotami prawa handlowego, które działają w obrocie publicznym, a właściciel jednego z tych podmiotów ubiega się o fotel prezydenta miasta" - podkreślił prezydent Jacek Majchrowski.

O wyjaśnienia poprosiliśmy Leszka Gibałę (ojciec kandydata) i otrzymaliśmy odpowiedź, że jego firma w ciągu ostatnich 25 lat wypracowała przychód przekraczający 10 mld złotych, a skumulowany zysk jest znacznie wyższy niż kwota pożyczki dla firmy Łuksza Gibały. Sam Łukasz Gibała przekonuje, że pożyczone pieniądze przeznaczy na rozwój swojej firmy, budowę fabryki w Niepołomicach i długi spłaci.

Rywalizacja dwóch wiceprezydentów Krakowa

Prezydent Majchrowski w wyborach poparł kandydaturę Andrzeja Kuliga, który obecnie w urzędzie jest jego zastępcą. Sam Andrzej Kulig (poprało go też krakowskie PSL), mimo że przez lata razem z prezydentem odpowiadał za politykę miasta stara się przedstawiać jako kandydat, który chce zmieniać Kraków.

Andrzej Kulig stara się być bardzo aktywny, organizuje wiele przedwyborczych spotkań. Jego konkurenci zarzucają, że ma przewagę, bowiem występuje też publicznie jako urzędujący wiceprezydent. Na facebookowym profilu Andrzej Kulig prezentuje swoje pomysły (m.in. szczegółowe listy inwestycji dla każdej z dzielnic; 50 tys. drzew, zielone podwórka, 43 nowe parki i licznik nasadzeń) ale także pokazuje się z rodziną. W kampanii wykorzystuje też swoje nazwisko do haseł typu: "Liga Kuliga", a ostatnio na swój profil wrzucił piosenkę z podpisem „Z kopyta Kulig rwie…”.

Rzutem na taśmę, w ostatnim dniu jako kandydat na prezydenta Krakowa zarejestrował się też drugi z wiceprezydentów Krakowa Jerzy Muzyk, który do tej pory nie prowadził kampanii. To oznacza, że w prezydenckim obozie jest podział. Wybory pokażą, jakie będzie to mieć odzwierciedlenie w liczbie zebranych głosów.

Dłuższe bulwary wiślane, burmistrz nocny i wodne tramwaje

W sondażach od miesięcy przewodzi Łukasz Gibała. Od lat jest aktywnym krytykiem obecnych władz Krakowa. W kampanii jest widoczny nie tylko w mediach społecznych, ale też w przestrzeni miejskiej w wielu miejscach można natknąć się na gazetki z jego programem.

Łukasz Gibała ugruntował swój wizerunek, jako kandydat walczący o tereny zielone, a przeciwny betonozie. W kampanii zaproponował już także m.in. osiedlowe mini rynki, tworzenie odkrytych basenów, dłuższe bulwary wiślane, likwidację parkingu przed magistratem i stworzenie tam zielonego skweru. Zapowiedział też, że rok po wyborach przeprowadzi miejskie referendum obejmujące cztery zagadnienia: rozszerzenie strefy płatnego parkowania, budowę małej elektrowni atomowej, wprowadzenie Strefy Czystego Transportu i budowę Nowego Miasta, czyli dzielnicy wieżowców w Płaszowie i Rybitwach.

Wśród głównych rywali dla Łukasza Gibały do drugiej tury wyborów w sondażach najczęściej wskazywani są kandydaci partyjni: poseł Aleksander Miszlaski (Platforma-Koalicja Obywatelska, popierany przez Lewicę) i były wojewoda a obecnie poseł Łukasz Kmita (Prawo i Sprawiedliwość).

Aleksander Miszalski mocno zabiega o zaangażowanie wyborców Platformy. W mediach społecznościowych pokazuje się ze znanymi politykami z rządu, a także zamieścił rekomendację dla niego ze strony premiera Donalda Tuska.

Aleksander Miszalski wprowadził symboliczną Krakoską Ławkę Dialogu, pokazując tym, że powinno się poprawić komunikację władz z mieszkańcami. Zaproponował też m.in. powołania nocnego burmistrza, nadzorującego porządek w mieście po zmroku. Przygotował też programową ofertę dla kobiet, m.in. bezpłatne żłobki oraz budowa nowych, zwiększenie dostępu do przedszkoli, pomoc kobietom w zakładaniu i prowadzeniu własnych firm.

Łukasz Kmita rozpoczął kampanię od rozwiązań komunikacyjnych, takich jak np. wprowadzenie biletu jednodniowego na przejazdy tramwajami i autobusami dla mieszkańców za 6 zł. Ma także propozycję wprowadzenia tramwaju wodnego na Wiśle. Przekonuje też, że jako prezydent zwiększy liczbę krakowskich parków trzykrotnie - do 150.

Metro podstawową obietnicą

Budowa metra jest najczęściej powtarzanym postulatem przez kandydatów. W tym zakresie wszystkich na razie przebił rektor Uniwersytetu Ekonomicznego prof. Stanisław Mazur (Stowarzyszenie Lepszy Kraków), który zaproponował docelowo budowę trzech linii metra. Jego pomysł to również wprowadzenie KR-appki, aplikacji mobilnej, poprzez którą mieszkańcy mogliby zgłaszać codzienne problemy, brać udział w konsultacjach społecznych, załatwiać sprawy urzędowe, znajdywać najlepsze połączenia różnymi środkami transportu i oceniać na żywo prace Rady Miasta podczas obrad.

Rafał Komarewicz (Polska 2050 Szymona Hołowni, poseł Trzeciej Drogi, były radny prezydenckiego klubu "Przyjazny Kraków" i przewodniczący Rady Miasta Krakowa, kandydat Komitetu Wyborczego Wyborców Rafała Komarewicza Kraków Trzecia Droga) zapowiedział, że w pierwszej kolejności zamierza poprawić dostępną dla wszystkich oraz tanią komunikację, walczyć o czyste powietrze poprzez wymianę pieców w tzw. obwarzanku, czyli okolicznych gminach i postawi na dialog z mieszkańcami – referendum w ważnych sprawach, które powinno odbywać się po każdych wyborach samorządowych.

Gabinet prezydenta Krakowa od kwietnia będzie miał nowego gospodarza.

9 kandydatów na prezydenta Krakowa. Zobacz, na kogo będzie m...

Kandydat Konfederacji (popierany przez Bezpartyjnych Samorządowców) Konrad Berkowicz nie jest tak aktywny jak konkurenci, nie organizuje codziennych konferencji. Podkreśla, że potrzebna jest finansowa decentralizacja samorządów, żeby pieniądze wypracowane przez krakowian (np. z turystyki) nie szły do Warszawy i tam były rozdzielane, ale by bezpośrednio w dużej części trafiały do budżetu miasta. Inwestycje zostawiłby przedsiębiorcom, stworzył im do nich dobre warunki. Zwraca też uwagę, że w Krakowie 43 proc. to grunty rolne, które można odralniać, żeby było miejsce na tańsze budownictwo mieszkaniowe.

Na prezydenta kandyduje też Adam Hareńczyk (Komitet Wyborczy Wyborców "Zjednoczeni dla Krakowa"). Jest m.in. za sporządzeniem audytu prawno-finansowego miasta, szerokim konsultowaniem projektów miejskich (referenda w najważniejszych sprawach), zakazem zabudowy korytarzy przewietrzania miasta, kartą mieszkańca pozwalającą nie tylko na tańsze przejazdy tramwajami i autobusami, ale także ulgi w strefie parkowania i obiektach kultury.

Koniec zerowego VAT na żywność! Ceny wzrosną?

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kampania prezydencka w Krakowie bez latających taksówek. Kiedy przyspieszy? Prezydent Jacek Majchrowski w roli komentatora - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski