Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kampus AGH: mała Holandia zamiast ogródkowych rabat

Małgorzata Mrowiec
Skwer przed gmachem głównym AGH
Skwer przed gmachem głównym AGH Fot. ANDRZEJ BANAŚ
Przestrzeń miasta. Od kilku lat przestrzeń między budynkami uczelni pięknieje. W rozwieszonych budkach zamieszkały pustułki i kawki. Przybywa rzeźb i technicznych pomników na skwerach. Jest pomysł, aby obwarzanki kupowało się tu w wagonikach kolejki linowej.

Mało kto z krakowian zapuszcza się na tereny głównego kampusu Akademii Górniczo-Hutniczej między ulicami Czarnowiejską i Reymonta. A szkoda: można tu zobaczyć, co potrafią zdziałać pasja, zaangażowanie, no i dobry projekt.

Zaczęło się niespełna 10 lat temu, kiedy na uczelni pojawił się Paweł Myśliwiec. Z wykształcenia górnik, a przy tym esteta i ogrodowy zapaleniec. Został kierownikiem działu obsługi uczelni. Jak wyglądała wtedy kampusowa zieleń?

Było przyzwoicie, ale bardziej ogródkowo, z obłymi rabatami i mnóstwem przypadkowych roślin – wspomina Paweł Myśliwiec, z którego inicjatywy otoczenie uczelnianych gmachów systematycznie przechodzi lifting i przemianę. Jak zaznacza, władze uczelni dały zielone światło dla działań, dla zielonego kampusu.__

Co roku na wiosnę jeździ do Holandii. To stamtąd czerpał inspiracje. Jak teraz mówi, kampus AGH jest już dzisiaj małą Holandią.

Tysiące tulipanów i drzewa na stelażach
Po pierwsze – tulipany. Na wiosnę, dzięki kilkunastu tysiącom sadzonek, kampus AGH w nich tonie. Rosną m.in. wokół pni drzew. Daje to nie tylko atrakcyjny efekt, również chroni drzewa przed uszkodzeniem podkaszarkami, bo cebulki przykrywa warstwa kory, więc trawa przy samych pniach nie wyrasta.

Holandia to też przycinanie zieleni w regularne formy, prowadzenie drzew na stelażach. Idąc tym tropem uczelniani ogrodnicy, np. przed głównym gmachem (A0), zlikwidowali rabatki, wycięli lub przesadzili krzewy, a w to miejsce pojawił się przystrzyżony żywopłot z cisu i rząd grabów kolumnowych, też przycinanych. Wokół nich rośnie irga i trzmielina.

Forma zieleńca nawiązuje do __architektury budynku, jest jej przedłużeniem – zwraca uwagę Paweł Myśliwiec.

W głębi kampusu, przy bibliotece są z kolei platany rosnące na stelażach. Ciekawie się prezentują, a zostały upięte na konstrukcjach (które za kilka lat będzie można zdemontować) także ze względów praktycznych. Na bujnie rozrastające się drzewa nie mu tu bowiem miejsca: z jednej strony biegnie droga pożarowa, z drugiej – pochylnia dla niepełnosprawnych.

Jaka elewacja – taka zieleń
Centrum Energetyki AGH powstało przy Czarnowiejskiej co dopiero, a już ma odpowiednią oprawę. Do kolorów elewacji nawiązują żółte, nieduże liliowce (odmiana hybrydowa) i czarna trawa (autentycznie, nie tylko z nazwy).

Z kolei przed budynkiem Centrum Ceramiki kolejny rok rozrasta się dąb czerwony, który jesienną barwą swoich liści nawiązuje do cegły na elewacji obiektu.

W tym rejonie czerwienią się teraz krzewy róż. Są zapowiedzią czerwonych elementów, do których się tu zbliżamy: równikowego zegara słonecznego, koła z kopalnianej maszyny wyciągowej, a w końcu czarno-czerwonej lokomotywy, która stoi jako pomnik Wydziału Inżynierii Metali i Informatyki Przemysłowej.

Przed przemierzającymi kampus otwierają się coraz to nowe tereny. Wypełniają je m.in. platany, lipy, grusze kolumnowe, klony, derenie, przycięte w małe kule migdałki, buki, trawy, perukowce, hortensje, krokusy, żonkile, zimowity, ciemnolubna runianka i dziesiątki innych roślin. Tylko w jednym miejscu rośnie tawulec pogięty – nigdzie więcej nie będzie się go stosować, bo okazał się niezwykle ekspansywny i odebrał przestrzeń wszystkim innym gatunkom, które rosły obok. Roślinom nigdy nie brakuje wody, na zieleńcach wiją się linie nawadniające.

Pomysły na urządzenie przestrzeni przekuwają w projekty dwie absolwentki architektury krajobrazu Politechniki Krakowskiej: Anna Becker i Katarzyna Mucha. Rośliny zamawiane są w Holandii (podobno tam najtaniej), przywożone też np. ze szkółek w Pisarzowicach koło Bielska. AGH ma dwóch ogrodników oraz wynajmuje firmę, która sprząta i zamiata.

Ważna zasada w pracy nad taką ogólnodostępną przestrzenią: nie można niczego odpuścić, nie można nie podlać, nie przyciąć, nie posprzątać – zwraca uwagę kierownik Myśliwiec.

Jest przekonany, że 35 tys. studentów, którzy przyjeżdżają z całej Polski, uczy się też czegoś korzystając z zadbanych terenów. – _Mniej śmiecą, pilnują porządku _– wymienia Paweł Myśliwiec. Mogą też nauczyć się nazw roślin, bo są one wypisane na tabliczkach.

Walczy z rozdeptywaniem przez studentów trawników – stawiając na narożnikach duże kamienie i skały. To działa. Ale w jednym miejscu musiał odpuścić.

Nieopodal lokomotywy studenci notorycznie przecinali niewysoki żywopłot, ułatwiając sobie przejście. Myśliwiec dosadzał żywopłot, rozciągał taśmę, nie zrażał się. Do czasu. Skrót z chodnika na uliczkę stał się kultowy, zyskał własny portal na Facebooku. Studenci nazwali go „Skrótem Drużyny Pierścienia”. Myśliwiec złożył więc broń, zamiast zwalczać dziurę w żywopłocie ułożył tam płytkę chodnikową, a na koniec stanął drogowskaz, który kieruje dziś na osławiony i nazwany skrót.

Zapraszamy pustułki i... rowerzystów
AGH nawiązało współpracę z Małopolskim Towarzystwem Ornitologicznym i w efekcie zawisło na drzewach i budynkach na kampusie kilkaset profesjonalnych budek dla ptaków. Są takie dla szpaków, dla sikorek, jerzyków, kawek i pustułek.

Skrzydlaci lokatorzy chętnie je zajmują. Z pustułek jest pożytek, bo przeganiają paskudzące elewacje gołębie. Wkrótce pustułkową rodzinę będzie można podglądać w internecie przez kamerkę – już jest kupiona, czeka na zamontowanie. Ptaki dostały też 10 pojników, wkomponowanych w trawniki.

Na skwery trafiają coraz nowe rzeźby, autorstwa profesjonalistów, jak i studentów ASP. Jedna z rzeźb przyleciała z Azerbejdżanu, jest podarunkiem rządu tego kraju. Upamiętnia zasłużonego dla Azejberdżanu polskiego inżyniera Pawła Potockiego.

Są też praktyczne – a przy tym wspierające ekologię – elementy przestrzeni. To m.in. dwa punkty do ładowania samochodów elektrycznych oraz 70 stojaków na rowery, każdy mieszczący 12 pojazdów.

Ciekawe jest pochodzenie ławek. Ich żeliwne nogi powstają po przetopieniu demontowanych starych grzejników z budynków uczelni...

Na kampusie jest kilka punktów sprzedaży obwarzanków. Powstał właśnie pomysł, by budki z nimi miały kształt wagoników kolejki linowej – taki wagonik zdobi już kampus.

Powstanie nowy kawałek parku
Prace na kampusie nie są zakończone. Teraz na sporym skwerze obok głównego gmachu trwa przycinanie cisowych żywopłotów, a miejsca, gdzie wiosną kwitły tulipany, wypełniane są pachnącą lawendą. Ten kawałek uczelnianego terenu, przez który dotąd tylko się przechodziło, lada dzień zacznie się zamieniać w nową parkową przestrzeń. Niegdyś był to fragment parku Krakowskiego, który rozciąga się po drugiej stronie ulicy Czarnowiejskiej.

Dlatego AGH sprawdziło projekty rewaloryzacji parku, dostosowało do nich swój pomysł na to miejsce. Prace rozpoczną się już w lipcu. Część starych żywopłotów zostanie zlikwidowana, zamiast asfaltu powstaną ścieżki kamienne, w nowych zieleńcach staną ławki.

Główny kampus AGH, tę dobrze zorganizowaną, tworzoną z sercem nową przestrzeń publiczną w Krakowie, docenili jurorzy naszego konkursu „Kraków – mój dom”, który wczoraj został rozstrzygnięty. Kampus otrzymał wyróżnienie w kategorii architektura przestrzeni publicznej.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kampus AGH: mała Holandia zamiast ogródkowych rabat - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski