Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kanon przyzwoitości

Redakcja
- W każdej grupie społecznej obowiązują pewne reguły postępowania, ustalone przez członków tej wspólnoty. Mówią one, co należy robić w danej sytuacji. Z tym że grupa społeczna ciągle się zmienia. Nic w niej nie jest statyczne. Ani tożsamość, ani to, co rozumiemy pod pojęciem narodowości, polskości, młodości, starości. To wszystko jest płynne, zmienia się w czasie. Oglądając film o życiu ludzi w średniowieczu, śmiejemy się z tego, co wówczas uważano za przyzwoite zachowanie. Niektóre reguły, obowiązujące przez kilka wieków, nieświadomie czy świadomie wyrzuciliśmy z naszego kanonu, bo uznaliśmy, je za nazbyt rygorystyczne.

Rozmowa z dr ANNĄ MARIĄ ORLA-BUKOWSKĄ, antropologiem społecznym z Uniwersytetu Jagiellońskiego

 - Coraz częściej mówimy o zdziczeniu obyczajów. Co powoduje, że wiele osób zapomina o kanonie przyzwoitości?
 Teraz mamy pewien kanon minimum, czyli zbiór reguł, które każdy powinien znać, mieć jakby w sobie, aby niemal intuicyjnie wiedzieć, czy dane zachowanie jest dozwolone w określonej grupie. To, co składa się na ów kanon przyzwoitości, nie jest nigdzie zapisane - zasady wynosi się z domu, ze**szkoły, od rówieśników.
 
- Czy poczucie przyzwoitości można traktować na równi z poczuciem honoru?
 - Absolutnie tak. Konotacje, jakie przychodzą człowiekowi do głowy, gdy myśli o przyzwoitości, to właśnie: moralność, szlachetność i honor. Przyzwoitość to także nie rzucające się w oczy, umiarkowane zachowanie. Być przyzwoitym w wielu kulturach oznacza również nie być nachalnym, natarczywym; nie żądać więcej, niż się dało, niż się komu należy. Uważa się, że człowiek przyzwoity ma prawo oczekiwać takiego samego, przyzwoitego zachowania ze strony innych.
 
- Powiedziała Pani, że każda grupa społeczna ma własny kanon przyzwoitości. Niektórzy wątpią jednak, czy odnosi się to również do grupy polityków. Powszechnie uważa się, że polityka niewiele ma wspólnego z moralnością, przyzwoitością...
 - Nigdy nie miałam złudzeń co do tego, że politycy kłamią; że nawet najbardziej przyzwoity, szczery polityk, podczas kampanii wyborczej będzie obiecywał gruszki na wierzbie. Myślę, że ten polityk - choćby bardzo**
chciał-nie może dotrzymać swoich obietnic. Mam nadzieję, że większość inteligentnych ludzi nie wierzy w to, co politycy mówią przed wyborami, traktując to jako rodzaj gry. Ten rodzaj kłamstwa mogę wybaczyć, natomiast nie wybaczę otwartego łamania prawa przez polityków.
 - Czy polityka dyskwalifikuje jako człowieka przyzwoitego czerpanie profitów z własnej, publicznej działalności?
 - To jest w Polsce**powszechne zjawisko. Myślę, że czyni tak wielu polityków, którzy sami siebie uważają za przyzwoitych ludzi. W USA politycy są przede wszystkim politykami. Raczej nie mają innej pracy, innego źródła dochodów, bo byłoby nieprzyzwoite, gdyby któryś z nich brał każde, proponowane mu stanowisko, np. łącząc funkcję senatora, prezydenta miasta i np. szefa rady nadzorczej w jednej ze spółek. W Polsce zdarza się to wcale nierzadko, mimo iż wynagrodzenie polityków jest relatywnie wysokie w stosunku do ogółu społeczeństwa. W Ameryce polityk raczej zarabia mniej, niż mógłby otrzymać w swojej dotychczasowej pracy. Dotyczy to nawet prezydenta USA.
Rozmawiała: Grażyna Starzak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski