Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kanonada do przerwy

Daniel Weimer
Czy nie za dużo graczy Grodu (czerwone koszulki) na boisku? Siły były wyrównane, wygrali miejscowi
Czy nie za dużo graczy Grodu (czerwone koszulki) na boisku? Siły były wyrównane, wygrali miejscowi Jerzy Cebula
Klasa okręgowa. Nowy Sącz. O bardzo cenne punkty postarali się gospodarze, którzy do rundy wiosennej przystąpili w mocno osłabionym składzie.

Gród Podegrodzie3 (3)
Łosoś Łososina Dolna 2 (2)

Bramki: 0:1 Bednarek 10, 1:1 Zgrzeblak 13 karny, 2:1 Olszak 24, 3:1 Olszak 32, 3:2 Grabczyk 35 karny.
Gród: D. Konstanty - Majerski, G. Konstanty, Zygmunt, D. Zieliński - R. Knurowski (73 P. Plata), M. KnurowskiI, Zgrzeblak (81 Matiasz), Olszak - A. Zieliński (83 Kazała), Schreiner I.
Łosoś: Grzegorzek - Słomka I, D. Nowak I, Szkarłat, Michalik - Grabczyk, M. Krok, R. Nowak, Znamirowski - Załubski (60 Waligóra), Bednarek.
Sędziował: Maciej Młynarczyk (Nowy Sącz). Widzów: 150.

Wszystkie gole w tym toczonym w szybkim tempie, emocjonującym meczu padły przed przerwą. W drugiej połowie goście usiłowali odrobić jednogolową stratę, obrona miejscowych spisywała się jednak bez zarzutu.

W 10 min na prowadzenie wyszli przyjezdni. W sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali znalazł się Bednarek, minął go i skierował piłkę do pustej bramki. Na wyrównanie trzeba było czekać zaledwie 180 sekund. W polu karnym Łososia sfaulowany został Olszak, a z "wapna" pewnie strzelił Zgrzeblak.

Kolejne trafienie zapisał na swym koncie wspomniany Olszak. Otrzymał on celne podanie od R. Knurowskiego (wcześniej minął dwóch obrońców gości), lokując futbolówkę w dalszym rogu. W bardzo podobnych okolicznościach ten sam zawodnik podwyższł na 3:1, przy czym tym razem asystę zaliczył Zygmunt.

Zespół z Łososiny Dolnej szybko odzyskał bramkowy kontakt, a to za sprawą celnego strzału Grabczyka z karnego. Po zmianie stron najbliżej zmiany wyniku byli Słomka w 46 i Bednarek w 50 min. W obydwu przypadkach świetnymi interwencjami popisał się jednak bramkarz podegrodzian.

Orkan Szczyrzyc1 (1)
Orzeł Wojnarowa 0

Bramka: 1:0 Tabor 2.
Orkan: Piwowarczyk - Gargas, Klima, Stelmach, Tylek (46 Poliakov) - Daniel Nowak I (35 Łabędź), Kurczab, Majeran (72 Lis), Tabor (88 Król) - Wrona, Tatara I.
Orzeł Wojnarowa: Miłkowski - Durlak (82 T. Mędoń), Michał Olszewski, P. Jędrusik, Koralik I - Kogut, W. Mędoń (78 Obrzut), Szczerba, Daniel Nowak II (72 Sus) - Michalik, Gigoń I.
Sędziował: Mariusz Zoń (Nowy Targ). Widzów: 50.

Już w 2 min faworyzowani gospodarze wyszli na prowadzenie, gdy Tabor z 20 m trafił w "okienko". Gol ten, jak się okazało, rozstrzygnął o losach spotkania. (DW)

Płomień Limanowa4 (2)
Hart Tęgoborze 0

Bramki: 1:0 Haszczyc 29, 2:0 T. Łątka 33, 3:0 Kaim 50, 4:0 K. Koza 65.
Płomień: Ł. Koza - Zawada (74 Pietruch), J. Guzik I, M. Guzik, M. Łątka - Musiał, Jantas, K. Koza (66 Sz. Koza), T. Łątka - Kaim (65 Kiełbasa), Haszczyc (59 Odziomek).
Hart: Kulpa - Kosecki, Olchawa (55 Krawczyk), NowakI (76 Liszka), Mrówka - Darowski III [47], Grębski I (55 Gołąb), Baran, Czoch - Rosiek, Dziedzic.
Sędziował: Jan Chlipała (Nowy Targ). Widzów: 200.

Płomień podtrzymuje dobrą passę z rundy jesiennej. W sobotę potwierdził swe umiejętności, odprawiając rywali z bagażem czterech goli.

Strzelanie rozpoczął Haszczyc, z 11 m lobując bramkarza Hartu. Jeszcze w tej części zawodów do siatki tęgoborzan trafił T. Łątka, korzystając z dośrodkowania Zawady. Po zmianie stron wynik podwyższyli Kaim po zamieszaniu na przedpolu Kulpy oraz K. Koza z rzutu wolnego. (DW)

ULKS Korzenna3 (1)
Dunajec/Start Nowy Sącz 0

Bramki: 1:0 Marek Olszewski 20, 2:0 Michalik 69, 3:0 Dobosz 74.
Korzenna: Sejud - Pociecha, J. Kantor, Mokrzycki, Bajorek - Wójcik, Marek Olszewski (82 A. Szczerba), Szambelan, Obrochta (70 D. Wielgus) - Michalik, Dobosz (75 A. Wielgus).
Dunajec/Start: Wilkołek I[67] - Uroda, Griński, Lizoń, Małek - Rzemiński (46 Kowalczyk), Tocha (46 Smoleń), Orzeł, Filip (67 Stawiarski) - Zygmunt (85 Bocheński), Ciężkowski.
Sędziował: Mariusz Wrażeń (Gorlice). Widzów: 50.

Decydujące dla losów meczu zdarzenie nastąpiło w II połowie. Wilkołek sfaulował przed polem karnym Michalika, za co ujrzał czerwoną kartkę. Wykonujący rzut wolny Marek Olszewski trafił w mur sądeczan, ale dobitka Michalika była skuteczna.
Miejscowi prowadzili wówczas 2:0 (wcześniej z 18 m trafił Marek Olszewski) i było mało prawdopodobne, by nie wygrali. Przyjezdnych dobił Dobosz, wykorzystując sytuację sam na sam. (DW)

LKS Szaflary7 (2)
Ogniwo Piwniczna 2 (1)

Bramki: 1:0 Baboń 13, 2:0 Baboń 36, 2:1 Długosz 37, 3:1 Baboń 57, 4:1 Baboń 69, 5:1 Kłosowski 76, 5:2 Wójcik 77 karny, 6:2 Gogolak 77, 7:2 Kłosowski 90.
Szaflary: Nykaza - B. Marek, Szczerba, Kułach (69 Strama), Rusnak (80 Hajnos) - Jarząbek, Bielański (60 Kłosowski), F. Kamiński, Joniak (66 P. Kamiński) - Baboń, Gogolak.
Ogniwo: Buczek - Gorczowski, Cetnarowski, DziedzinaI, Sajdak - Długosz (84 Hantyszek), Izworski, Wójcik, Mikulski, Lizoń - Dropek.
Sędziował: Jan Kurek (Limanowa). Widzów: 150.

Mecz zaczął się od dosyć przypadkowej bramki bohatera meczu Babonia, który przy próbie dośrodkowania trafił w samo "okienko". W 36 min Baboń podwyższył na 2:0, tym razem mocnym uderzeniem z 16 metra. Minutę później to goście się cieszyli - Długosz dobił uderzenia Dropka.

Kolejne gole padły po przerwie. Dominacja miejscowych ani przez chwilę nie podlegała dyskusji. Jedyne pytanie brzmiało, ile razy znajdą jeszcze sposób na pokonanie Buczka. Skończyło się na siedmiu trafieniach, choć bramek mogło być dużo więcej. (MZ)

LKS Szaflary7 (2)
Ogniwo Piwniczna 2 (1)

Bramki: 1:0 Baboń 13, 2:0 Baboń 36, 2:1 Długosz 37, 3:1 Baboń 57, 4:1 Baboń 69, 5:1 Kłosowski 76, 5:2 Wójcik 77 karny, 6:2 Gogolak 77, 7:2 Kłosowski 90.
Szaflary: Nykaza - B. Marek, Szczerba, Kułach (69 Strama), Rusnak (80 Hajnos) - Jarząbek, Bielański (60 Kłosowski), F. Kamiński, Joniak (66 P. Kamiński) - Baboń, Gogolak.
Ogniwo: Buczek - Gorczowski, Cetnarowski, DziedzinaI, Sajdak - Długosz (84 Hantyszek), Izworski, Wójcik, Mikulski, Lizoń - Dropek.
Sędziował: Jan Kurek (Limanowa). Widzów: 150.
Mecz zaczął się od dosyć przypadkowej bramki bohatera meczu Babonia, który przy próbie dośrodkowania trafił w samo "okienko". W 36 min Baboń podwyższył na 2:0, tym razem mocnym uderzeniem z 16 metra. Minutę później to goście się cieszyli - Długosz dobił uderzenia Dropka.

Kolejne gole padły po przerwie. Dominacja miejscowych ani przez chwilę nie podlegała dyskusji. Jedyne pytanie brzmiało, ile razy znajdą jeszcze sposób na pokonanie Buczka. Skończyło się na siedmiu trafieniach, choć bramek mogło być dużo więcej. (MZ)

LKS Szaflary7 (2)
Ogniwo Piwniczna 2 (1)

Bramki: 1:0 Baboń 13, 2:0 Baboń 36, 2:1 Długosz 37, 3:1 Baboń 57, 4:1 Baboń 69, 5:1 Kłosowski 76, 5:2 Wójcik 77 karny, 6:2 Gogolak 77, 7:2 Kłosowski 90.
Szaflary: Nykaza - B. Marek, Szczerba, Kułach (69 Strama), Rusnak (80 Hajnos) - Jarząbek, Bielański (60 Kłosowski), F. Kamiński, Joniak (66 P. Kamiński) - Baboń, Gogolak.
Ogniwo: Buczek - Gorczowski, Cetnarowski, DziedzinaI, Sajdak - Długosz (84 Hantyszek), Izworski, Wójcik, Mikulski, Lizoń - Dropek.
Sędziował: Jan Kurek (Limanowa). Widzów: 150.

Mecz zaczął się od dosyć przypadkowej bramki bohatera meczu Babonia, który przy próbie dośrodkowania trafił w samo "okienko". W 36 min Baboń podwyższył na 2:0, tym razem mocnym uderzeniem z 16 metra. Minutę później to goście się cieszyli - Długosz dobił uderzenia Dropka.

Kolejne gole padły po przerwie. Dominacja miejscowych ani przez chwilę nie podlegała dyskusji. Jedyne pytanie brzmiało, ile razy znajdą jeszcze sposób na pokonanie Buczka. Skończyło się na siedmiu trafieniach, choć bramek mogło być dużo więcej. (MZ)

LKS Szaflary7 (2)
Ogniwo Piwniczna 2 (1)

Bramki: 1:0 Baboń 13, 2:0 Baboń 36, 2:1 Długosz 37, 3:1 Baboń 57, 4:1 Baboń 69, 5:1 Kłosowski 76, 5:2 Wójcik 77 karny, 6:2 Gogolak 77, 7:2 Kłosowski 90.
Szaflary: Nykaza - B. Marek, Szczerba, Kułach (69 Strama), Rusnak (80 Hajnos) - Jarząbek, Bielański (60 Kłosowski), F. Kamiński, Joniak (66 P. Kamiński) - Baboń, Gogolak.
Ogniwo: Buczek - Gorczowski, Cetnarowski, DziedzinaI, Sajdak - Długosz (84 Hantyszek), Izworski, Wójcik, Mikulski, Lizoń - Dropek.
Sędziował: Jan Kurek (Limanowa). Widzów: 150.

Mecz zaczął się od dosyć przypadkowej bramki bohatera meczu Babonia, który przy próbie dośrodkowania trafił w samo "okienko". W 36 min Baboń podwyższył na 2:0, tym razem mocnym uderzeniem z 16 metra. Minutę później to goście się cieszyli - Długosz dobił uderzenia Dropka.

Kolejne gole padły po przerwie. Dominacja miejscowych ani przez chwilę nie podlegała dyskusji. Jedyne pytanie brzmiało, ile razy znajdą jeszcze sposób na pokonanie Buczka. Skończyło się na siedmiu trafieniach, choć bramek mogło być dużo więcej. (MZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski