Kąpiel na własne ryzyko

Bezpieczniejszy prysznic

 Dopiero za tydzień Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Tarnowie zakończy badania próbek wód w kąpieliskach i wskaże miejsca, w których pływanie i kąpiel jest dozwolona. Do tego czasu powinniśmy się powstrzymać przed zanurzeniem w wodzie, zwłaszcza na terenach objętych powodzią.
 Nie wszędzie kąpiel niesie za sobą takie skutki. W kąpieliskach, które nie mają połączenia z kanalizacją lub przez które nie przepływa rzeka, woda wraca do normalnego stanu, ale mimo wszystko lepiej zachować ostrożność.
 Ci, którzy na weekend wybiorą się do Czchowa, powinni szukać wytchnienia nad brzegiem jeziora lub Dunajca, ale w żadnym wypadku nie w nurtach wody. W tych okolicach przeszła wysoka woda, której ślady, w postaci zamuleń i osadów zanieczyszczeń wciąż są widoczne. Zalew w Łapanowie, nad którym lubią odpoczywać m.in. krakowianie, także nie otrzymał jeszcze pozytywnej oceny specjalistów od higieny komunalnej.
 Tarnowianie, tłumnie odwiedzający Dwudniaki, zastaną podwyższony poziom wody w kąpielisku. Ryzyko nabawienia się chorobą zakaźną zmniejsza fakt, że wyrobisko pożwirowe nie ma połączenia z kanalizacją. Podobna sytuacja panuje w Podlesiu Dębowym koło Żabna, gdzie również istnieje wyrobisko. Wycieczkę nad zalew na rzece Upust w Narożnikach lepiej wykorzystać na plażowanie i spacer niż na chłodzenie się w wodzie. Badania laboratoryjne rozwieją wszystkie wątpliwości. Na opinię sanepidu trzeba cierpliwie poczekać do następnego weekendu. Amatorzy pływania zawsze mogą zmienić plany i zamiast na kąpielisko w plenerze dotrzeć do krytej czy odkrytej pływalni w Tarnowie, Bochni czy Dębicy. (kis)