Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaprysy aury dyktują ceny na straganach i w sklepach

Jolanta Białek
W tym roku większość warzyw obrodziła. Problem może być z ziemniakami, którym zaszkodziły nawałnice.
W tym roku większość warzyw obrodziła. Problem może być z ziemniakami, którym zaszkodziły nawałnice. FOT. JOLANTA BIAŁEK
Powiat. Deszcze i gradobicia wyrządziły sporo szkód w uprawach. Zbiory jabłek i gruszek będą mniejsze niż przed rokiem, a ponadto gorsze jakościowo. Nawałnice nie wróżą dobrze także zbożom, które w wielu miejscach zostały „położone” przez porywisty wiatr.

Za truskawki i czereśnie trzeba było płacić w tym sezonie dość słono, bo 5–7 zł za kilogram. Przyczyniły się do tego czerwcowe ulewy, które powodowały m.in. gnicie owoców. Obrodziły za to warzywa. Ich ceny są najczęściej mniejsze niż rok temu. Na przykład kilogram bobu kosztuje ok. 4 zł (rok temu 5–6 zł), wiśnie można dostać już za 3 zł (rok temu ok. 4 zł), a ogórki na mizerię kupić za 1,5–2 zł (w 2013 roku były droższe średnio o 1 zł)

Wyższe niż przed rokiem ceny obowiązują natomiast m.in. za pomidory i paprykę. Nie tanieje również fasolka szparagowa. Ceny pomidorów i papryki mogą jednak jeszcze pójść w dół, bo szczyt sezonu na nie przypada od połowy sierpnia do połowy września.

– Wysokością cen pomidorów, szczególnie tych lepszych, na przykład malinówek, sam jestem zaskoczony. Trudno stwierdzić z czego to wynika. W tym roku nie było prawie wcale zimy, więc rolnicy mogli wcześnie sadzić warzywa i ich zbiory są dobre – mówi Roman Wci­sło, który w Urzędzie Gminy Bisku­pice, zajmuje się sprawami związanymi z rolnictwem.

Będzie trudno o dorodne jabłka i ziemniaki

Zbiory ziemniaków zapowiadały się w tym roku dobrze, ale nadeszły lipcowe nawałnice. – Taka pogoda sprzyja rozwojowi chorób o charakterze grzybiczym, ziemniaków nie oszczędza zaraza. Dlatego ich plon może być znacznie niższy niż szacowano – twierdzi Henryk Hankus, kierujący Referatem Ochrony Środowiska i Rolnictwa w Urzędzie Gminy w Gdowie.

Sadom owocowym zaszkodziły przede wszystkim wichury i gradobicia. W gminie Gdów, gdzie jabłoniami obsadzonych jest łącznie około 100 hektarów, a także gruszami, śliwami i innymi drzewami owocowymi około 20 hektarów, szczególnie dużo zniszczeń poczyniła czerwcowa nawałnica, kiedy sypnęło gradem o średnicy około 2 centymetrów.

– Wiosenne przymrozki, a potem deszcze oraz na przemian upały i ochłodzenia, a także duża wilgotność powietrza, nie wpłynęły dobrze między innymi na grusze, czereśnie i orzechy. Szczególnie gruszek będzie w tym roku bardzo mało. Grad uszkodził owoce jabłoni. Jakość jabłek będzie gorsza niż poprzednich latach, a ich ilość mniejsza – prognozuje Henryk Hankus.

– Na dorodne jabłka z sadów w powiecie wielickim raczej trudno w tym roku liczyć. Większość owoców będzie w drugim gatunku. Pogoda sprawiła, że drzewa chorują i owoce są po prostu brzydkie, m.in. z naroślami i plamami. Ale sądze, że raczej nie przełoży się to na wzrost ceny jabłek w sklepach, czy na targach – dodaje Roman Wcisło.

Dobry jest w tym roku natomiast plon śliwek. Wyjątkowo obrodziły także porzeczki (czarne i czerwone), które w tym sezonie można kupić dużo taniej niż w poprzednich latach.

Blisko do żniw. Ziarna będzie mniej?

Na pojedynczych polach w powiecie wielickim kombajny już się pojawiły, ale pełną parą żniwa powinny ruszyć za około dwa tygodnie. Na dziś szacunki odnośnie plonów nie są zbyt optymistyczne, a meteorolodzy zapowiadają jeszcze kilkanaście dni z wichurami i opadami.

– Plony będą prawdopodobnie mniejsze niż przed rokiem, ale na dziś trudno szacować, o ile. Do zniszczenia upraw bardziej niż deszcze, przyczyniły się wichury, które w wielu miejscach „położyły” zboże na polach. Takie plony jest bardzo trudno zebrać, poza tym ziarno z takich kłosów nadaje się praktycznie do wyrzucenia – twierdzi Roman Wcisło.

– Sytuacja jest tu podobna, jak z ziemniakami. Plony zbóż zapowiadały się lepiej niż w ubiegłych latach (szacunki mówiły o plonach wyższych od 20 do nawet 40 procent

– red.), ale duża wilgotność powietrza, wysoka temperatura i opady deszczu przyczyniły się do tego, że ziarno zaczęło chorować, a co za tym idzie – plon może być niższy. Biorąc pod uwagę zawirowania pogodowe trudno powiedzieć, jakie będą w tym roku zbiory zbóż. Taka pogoda, jaką mamy w ostatnim czasie, nie sprzyja właściwie żadnym uprawom – mówi Henryk Hankus.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski