W środowisku organizacji proobronnych wrze. Przyczyną jest decyzja Komendy Głównej Związku Strzeleckiego "Strzelec" OSW o rozformowaniu jednostki 2039, której siedziba mieści się w historycznym budynku na Oleandrach. W jej miejsce powołano nową jednostkę, nawiązującą w nazwie do daty wymarszu I Kompanii Kadrowej (6 sierpnia 1914 r.).
- "Podziękowaliśmy" za współpracę dowódcom, którzy byli zaangażowani w prorosyjską i antypaństwową działalność - nie kryje Marcin Waszczuk, komendant główny "Strzelca". Za powód takiej decyzji podaje zaangażowanie dowódców krakowskiej jednostki w działalność skrajnie nacjonalistycznej Falangi oraz ich udział we władzach partii Zmiana, niekryjącej sympatii do polityki Władimira Putina, o czym na początku kwietnia pisaliśmy w "Dzienniku Polskim".
- Nawet jeżeli są to zdarzenia incydentalne, to nie możemy zaakceptować faktu, że osoby noszące polski mundur podczas ćwiczeń "Strzelca" lub na politycznych demonstracjach palą flagi NATO i Unii Europejskiej - podkreśla gen. Bogusław Pacek, pełnomocnik MON ds. społecznych inicjatyw proobronnych.
Generał odniósł się w ten sposób do protestu Falangi przed konsulatem USA w Krakowie 11 listopada ub. roku, podczas której podpalono flagi UE i Paktu Północnoatlantyckiego. Udział w pikiecie wziął m.in. dowódca rozformowanej jednostki Marcin Dul.
Dul zapewnia, że pojawił się tam prywatne, a nie w mundurze strzelca, czego zakazuje statut organizacji.
- W Polsce istnieje wolność przekonań. Dlaczego obywatel miałby mieć zakaz brania udziału w jakiejkolwiek legalnej manifestacji? Niedopuszczalne jest natomiast ingerowanie Waszczuka w prywatne poglądy strzelców i stosowanie represji za nie - twierdzi Dul.
- Sytuacja, która miała miejsce w Krakowie, rzuca cień na kanon naszych wartości, dlatego nie mogliśmy przejść obok tych kontrowersji obojętnie - tłumaczy gen. Pacek. Dodaje także, że "Strzelec" jako największe tego typu stowarzyszenie w Polsce (ponad 3 tys. członków) ma wpływ na całe środowisko zrzeszeń prorobronnych i powinno świecić przykładem.
Decyzja o rozformowaniu jednostki strzeleckiej, która do tej pory skupiała prawie 100 członków, doprowadziła do rozłamu. Z czterech dotychczasowych plutonów dwa dalej pozostają w strukturach "Strzelca" (pluton specjalny i Myślenice), a pozostałe utworzyły własne niezależne stowarzyszenie (pluton Kraków i Niepołomice). Ostatnio szeregi nowej jednostki zasiliło 32 nowych kandydatów na strzelców.
- Prezentujemy postawę propaństwową, czego nie można powiedzieć o Waszczuku, który mydląc oczy opinii publicznej i swoich popleczników mitami o rozwoju związku, doprowadził do jego upadku - wyjaśnia Marcin Dul.
Twierdzi też, że komendant "Strzelca", zarzucający działalność polityczną krakowskim członkom organizacji, sam robi to samo. Startuje bowiem w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Waszczuk znalazł się na drugim miejscu listy komitetu Pawła Kuki-za w okręgu sosnowieckim (wcześniej startował z PiS).
- Mój udział w wyborach w żaden sposób nie wiąże się z organizacją, której szefuję, oraz nie jest sprzeczny ze statutem "Strzelca". Istnieje zasadnicza różnica w startowaniu w wyborach do polskiego parlamentu i we wspieraniu Putina - puentuje Waszczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?