Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karać surowiej?

Redakcja
(INF. WŁ.) 98 proc. sprawców zabójstw uzyskuje przedterminowe zwolnienie. - To skandaliczna praktyka, która nader często przynosi tragiczne skutki - mówi Zbigniew Ziobro, poseł PiS, wiceprzewodniczący komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach.

- Jeżeli zostanie odrzucona nasza propozycja wprowadzenia możliwości orzekania kary bezwzględnego dożywocia, to będziemy zastanawiać się nad pomysłem wprowadzenia do Kodeksu karnego kary śmierci - twierdzi poseł Zbigniew Ziobro (PiS)

   Poseł przypomina o dramacie, do którego doszło w ubiegłym tygodniu w Opolu. W okrutny sposób została tam zamordowana właścicielka sklepiku. Zbrodni dokonali dwaj mężczyźni (przyznali się morderstwa), którzy skorzystali z prawa do przedterminowego opuszczenia więzienia. Pierwszy z nich odsiadywał wyrok 20 lat za uduszenie kobiety, drugi - dostał 15 lat za zabójstwo ciężarnej dziewczyny.
   - Mimo iż mamy do czynienia z takimi dramatami, posłowie SLD i PO są przeciwnikami wprowadzenia kary bezwzględnego dożywotniego więzienia. Chcą także doprowadzić do tego, aby za mord popełniony ze szczególnym okrucieństwem i z motywacji zasługującej na szczególne potępienie została obniżona dolna granica kary z dotychczasowych 12 lat do 8 - narzeka poseł Ziobro.
   Cezary Grabarczyk, reprezentujący PO w komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach, uważa zarzuty posła PiS za niesprawiedliwe. Argumentuje: - Sądy od kilku lat orzekają wysokie kary za bardzo ciężkie przestępstwa. To jest reguła. Nie jesteśmy za łagodzeniem kar dla sprawców ohydnych zbrodni, ale za przyznaniem szerokich uprawnień sędziom. Przecież sąd może orzec dożywocie dla takiego przestępcy, a potem nie zgodzić się na przedterminowe zwolnienie.
   Już ponad dwa lata trwają prace nad całościową nowelizacją Kodeksu karnego, który - choć obowiązuje od zaledwie 5,5 roku - już 4-krotnie był poprawiany. - Mam nadzieję, że wczesną wiosną tego roku projekt trafi do Sejmu - mówi Janusz Wojciechowski, poseł PSL, przewodniczący komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach.
   Na razie jednak zmianami w prawie karnym zajmuje się

tylko 5-osobowa podkomisja

do rozpatrzenia projektu nowelizacji Kodeksu karnego. - Jak sprawnie mają posuwać się prace, gdy praktycznie tylko ja i Ryszard Kalisz (SLD) uczestniczymy w obradach podkomisji - twierdzi Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska, posłanka SLD. Poseł Ziobro ze swojej nieobecności podczas obrad podkomisji tłumaczy się pracami w komisji śledczej oraz tym, że - jak twierdzi - "działa na posłów SLD jak płachta na byka". - Zresztą jest ich troje w 5-osobowej podkomisji, co oznacza, że razem z drugim przedstawicielem opozycji, posłem Bohdanem Kopczyńskim, nie jesteśmy w stanie przeforsować naszych propozycji.
   Posłowie podkomisji bazują przede wszystkim na dwóch projektach - tzw. obywatelskim, przygotowanym przez PiS oraz prezydenckim. Gdy do prac przystąpi komisja nadzwyczajna, będzie miała również tekst przyjęty przez podkomisję, czyli w praktyce ustalenia posłów Kalisza i Winiarczyk-Kossakowskiej wraz z sugestiami ekspertów prawnych, np. prof. Władysława Mąciora, karnisty z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Argumenty polityków

   Janusz Wojciechowski przekonuje, że obowiązujące prawo karne nie jest tak łagodne, "jak go malują politycy PiS". - O niepobłażliwości sędziów najlepiej świadczyć może to, że więzienia są przepełnione, a i tak prawie 30 tys. osób czeka w kolejce do odsiedzenia kary - twierdzi poseł. Podkreśla jednak, że przepisy karne powinny zostać zmienione tak, aby do więzienia nie trafiało się za drobne przestępstwa, natomiast surowiej niż dotychczas mogli być karani niebezpieczni bandyci.
   - Nasze prawo nie może pobłażliwie traktować np. gwałcicieli, sprawców pobić, rozbojów, członków mafii. Wręcz szkodliwe jest natomiast zamykanie w więzieniach ludzi, którzy na sumieniu mają drobne przestępstwa. Nie chodzi mi o pobłażliwe tolerowanie np. drobnych złodziejaszków, ale niekoniecznie trzeba ich karać pobytem w więzieniu - mówi wicemarszałek Sejmu. Janusz Wojciechowski zapowiada, że zaproponuje po sięgnięcie do stosowanych w Ameryce rozwiązań, które dotyczą przestępstw przeciwko rodzinie. Sugeruje wprowadzenie zakazu zbliżania się sprawców przestępstw do swoich ofiar oraz eksmisji osoby skazanej za znęcanie się nad rodziną.
   Poseł PSL opowiada się za przyznaniem sędziom możliwie jak największej swobody orzekania kar. - Jestem przeciwnikiem automatyzmu, czyli mocnego zawężenia możliwości karania przez sąd, co proponuje PiS. Każdy przypadek jest inny. Sędzia powinien mieć prawo do swobodnej oceny. Mówię to jako praktyk, bo sądziłem przez 13 lat i nie miałem opinii łagodnego sędziego - przekonuje Janusz Wojciechowski.
   Poseł Cezary Grabarczyk (PO) argumentuje, że zaostrzenie prawa karnego nie jest receptą na skuteczną walkę z przestępczością. - I dlatego ze znacznie większą ostrożnością niż PiS podchodzimy do tej kwestii - mówi poseł Platformy.
   - Jeżeli zostanie odrzucona nasza propozycja wprowadzenia możliwości orzekania kary bezwzględnego dożywocia, to będziemy zastanawiać się nad pomysłem wprowadzenia do Kodeksu karnego kary śmierci - twierdzi Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem, litowanie się nad sprawcami szczególnie okrutnych przestępstw - poprzez np. przedterminowe skracanie im kar - może prowadzić do tragedii, jaka miała niedawno miejsce w Opolu. Poseł przypomina również, że do wielu dramatów doszło wskutek pobłażliwego traktowania pedofilów; społeczeństwo ma pełne prawo żądać od państwa zapewnienia ochrony przed ludźmi, o których wiadomo, iż dopuścili się ohydnych przestępstw.
   Poseł Ziobro za niesłuszny uważa jednak pogląd, że PiS jest zwolennikiem totalnego zaostrzenia Kodeksu karnego. - Na około 350 typów przestępstw określonych w naszym prawie karnym proponujemy podniesienie kar w około 100 przypadkach - _wyjaśnia. - Ograniczamy je tylko do takich, w których mamy do czynienia w ostatnich latach z szybkim wzrostem przestępczości. Chcemy np. surowszego karania za rozboje, korupcję, morderstwa ze szczególnym okrucieństwem czy za udział w organizacjach przestępczych.
   Zbigniew Ziobro twierdzi, że jest przerażony propozycją podkomisji, aby ogromna korupcja - np. wręczenie lub przyjęcie wielomilionowej łapówki - była określona jako występek. Oznaczałoby to, że osoba odpowiadająca za taki czyn mogłaby uzyskać warunkowe zawieszenie wykonania kary.
- Gdyby w naszym prawie został wprowadzony taki przepis, to każdy urzędnik, np. minister, prezydent miasta czy dyrektor ważnego departamentu, mógłby czuć się praktycznie bezkarny, bo mógłby liczyć, że przyjęcie wielomilionowej łapówki ujdzie mu na sucho - mówi poseł. - PiS proponuje, żeby korupcja na wielką skalę była zbrodnią zagrożoną karą od 3 do 15 lat więzienia_.
    WŁODZIMIERZ KNAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski