Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karate kyokushin. Z Krakowa do Japonii

(FIL)
Andrzej Zacharski na seminarium
Andrzej Zacharski na seminarium Fot. Archiwum
Już od 14 lat w Japonii przebywa Andrzej Zacharski, pracujący wcześniej w biurze Polskiej Organizacji Kyokushinkai w Krakowie.

Zacharski pochodzi z Chorzowa, karate zaczął trenować mając 13 lat. Ćwiczył w Siemanowicach Śląskich, gdzie otrzymał czarny pas. Na początku 2011 roku poznał wiceprezesa Polskiego Związku Karate Andrzeja Drewniaka z Krakowa. Jak sam podkreśla, odegrał on wielką rolę w jego życiu. - W pewnym sensie stał się moim drugim ojcem - mówi Zacharski, który przeprowadził się do Krakowa.

W 2001 i 2002 roku gościł w Japonii; za drugim razem, by doskonalić swe umiejętności w karate. W tym czasie studiował japonistykę na UJ. Po jesiennej sesji w 2002 roku, w wyniku konsultacji ze swoimi wykładowcami, wyjechał do Japonii. Zamieszkał u jednej z rodzin, która traktowała go jak syna.

W 2010 roku w Tokio ukończył japonistykę. Na brak zajęć nie narzeka. Studia, nauka kaligrafii, działalność na rzecz Polonii, występ w dwóch filmach, prowadzenie firmy handlowej i sekcji karate na uniwersytecie, praca w roli tłumacza, współpraca z Ambasadą RP w Tokio, Polsko-Japońską Izbą Handlową i Polskim Związkiem Karate czy pomoc podczas pobytu w tym kraju polskich ekip sportowych sprawia mu satysfakcję.

Z Tokio Zacharski przeniósł się na Okinawę. -_ Chciałem jeszcze bardziej zgłębiać istotę karate. Rozpocząłem studia doktoranckie. Do ich ukończenia pozostało mi jeszcze dwa lata -___mówi.

Do Polski przylatuje minimum dwa razy w roku. W styczniu gościł w Krakowie na seminarium szkoleniowym, które prowadził były mistrz świata, Japończyk Kenji Yamaki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski