MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Kardynał Koenig odegrał kluczową rolę podczas konklawe 1978"

ZNAK
FOT. ARCHIWUM BERNARDA LECOMTE'A
FOT. ARCHIWUM BERNARDA LECOMTE'A
- W jaki sposób austriacki kardynał Franz Koenig, późniejszy doktor honoris causa UJ, wpłynął w październiku 1978 r. na innych członków Kolegium Kardynalskiego, żeby wzięli pod uwagę Karola Wojtyłę?

FOT. ARCHIWUM BERNARDA LECOMTE'A

Rozmowa z Bernardem Lecomte'em

- To prawda, że jego rola była w tym wyborze kluczowa. Sam zdawał sobie sprawę, że ma mniejsze szanse, więc zaproponował kandydaturę Polaka i umiejętnie ją wspierał. A znali się bardzo dobrze, bo Karol Wojtyła, gdy tylko jeździł do Rzymu samochodem, zatrzymywał się w Wiedniu. Koenig go niezwykle cenił.

- To wówczas szanse Wojtyły zaczęły rosnąć?

- Jego akcje poszły zdecydowanie w górę, gdy kardynałowie zrozumieli, że pojedynek między Włochami, Sirim i Benellim utknął w martwym punkcie. To znaczy o głosy walczyły dwa obozy: zdeklarowanych konserwatystów, których kandydatem był Siri, i kardynałów mniej konserwatywnych pod kierunkiem Benellego.

- A różnica zdań między kardynałami włoskimi pozwoliła na "zgłoszenie kandydatury" osoby całkowicie spoza tych obozów. Tak?

- Tak, ale po drodze jeszcze jedna istotna uwaga. Gdy okazało się, że porozumienie staje się niemożliwe, zaczęto bardziej otwarcie mówić o kandydacie spoza Włoch. Ale nie oznaczało to od razu kandydata z Polski. Właśnie wtedy włączył się kardynał Koenig. Podczas jednego z posiłków zaproponował Karola Wojtyłę, dając do zrozumienia, że będzie na niego głosował. Inni elektorzy poszli jego śladem, szczególnie z Hiszpanii oraz Ameryki Południowej i Północnej. Arcybiskupem Filadelfii był wówczas John Krol, biskup polskiego pochodzenia (Jan Józef Król), dobrze znający Wojtyłę. Do tej grupy dołączyli również Niemcy, którzy byli pod wrażeniem Polaka po jego niedawnej wizycie w ich kraju.

- Kardynał Wojtyła uzyskał kilka głosów już podczas poprzedniego konklawe. To miało znaczenie?

- Na pewno w sierpniu nikt nie wyobrażał sobie, że nowy papież tak szybko umrze. Kilku kardynałów, którzy nie byli Włochami, uzyskało wówczas pojedyncze głosy, ale nikt nie przywiązywał do tego dużej wagi. Dlatego raczej skłaniałbym się do twierdzenia, że w październiku wszystko zaczęło się od nowa.

- Polski kardynał brał pod uwagę, że może zostać wybrany? Zetknął się z jakimikolwiek informacjami na ten temat?

- Jedynym świadectwem, które posiadamy, są reakcje osób bliskich wówczas Karolowi Wojtyle - kierowcy, przyjaciół, Jerzego Turowicza... - po tym, jak dowiedział się o śmierci Jana Pawła I. Otóż z tych reakcji wynika, że był bardziej podenerwowany niż zwykle. Można z tego wnosić, że czegoś się spodziewał, że mógł myśleć: "A być może teraz moja kolej?".

- Kardynał Stefan Wyszyński był na początku tamtego konklawe trochę sceptyczny co do kandydatury Polaka. To prawda, że dopiero przed ostatecznym głosowaniem otwarcie poparł przyszłego papieża?

- Wynikało to bardziej z tego, że w ogóle nie brał takiej ewentualności pod uwagę. Gdy pytano go przed konklawe: "a dlaczego nie Polak?", odpowiedział, że ma dużo pracy w Warszawie. O Karolu Wojtyle zupełnie nie myślał. Gdy jednak podczas konklawe zobaczył, że jego szanse rosną, między głosowaniami powiedział mu wprost: "jeśli cię wybiorą, powinieneś się zgodzić".
- Imię Jan Paweł II odnosi się do jego poprzednika, Jana Pawła I. Była jakaś szczególna sympatia między Albino Lucianim a Karolem Wojtyłą?

- Zręczność Polaka polegała na tym, że imię, które wybrał, odnosiło się do trzech poprzednich papieży: Jana XXIII, Pawła VI i Jana Pawła I. Ale rzeczywiście z Lucianim bardzo się szanowali. Włoch niedługo przed śmiercią miał powiedzieć do swojego sekretarza, że jego następcą będzie obcokrajowiec. Z nieoficjalnych informacji wiadomo również, że myślał o Wojtyle. Ale oczywiście w dłuższej perspektywie. Nikt nie przypuszczał, że tak krótko będzie papieżem.

Rozmawiał REMIGIUSZ PÓŁTORAK

CV

Bernard Lecomte jest francuskim dziennikarzem - byłym reporterem tygodnika "L'Express" i byłym redaktorem naczelnym "Le Figaro Magazine", autorem książek: "Tajemnice Watykanu" i "Nowe tajemnice Watykanu" (ZNAK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski