Przez cały dzień w karetce jeździł ratownik i pielęgniarki. - O ile mi wiadomo, to nawet ratownicy nie mogą podawać wszystkich leków, a "erka" przecież nie jeździ do błahych przypadków - mówi Czytelnik, który poinformował nas o niecodziennym zdarzeniu.
Dyrektor szpitala, Dariusz Socha, przyznaje, że taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce: - Zdarzyło się to po raz pierwszy - tłumaczy. - Jednak nie było żadnego ryzyka dla pacjentów, ponieważ w razie konieczności zostałby ściągnięty do karetki doktor z oddziału. Dodatkowo ratownicy pracujący dla naszego szpitala są przeszkoleni tak, że bez problemu udzielają pomocy pacjentom w stanie zagrożenia życia. Do końca miesiąca mamy już grafik lekarzy zapełniony. Nie przewidujemy, by taka sytuacja kiedykolwiek się powtórzyła.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że problem tkwi jednak w umowach pomiędzy lekarzami a szpitalem. Pracujący na pogotowiu nie chcą ich podpisać. Trwają właśnie negocjacje stawek. Dyrektor jednak pogłoskom tym zaprzecza.
***
Ratownicy medyczni wśród części pacjentów budzą strach, tymczasem, jak mówi Przemysław Guła, lekarz, specjalista od ratownictwa, dyrektor departamentu Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych MSWiA, statystyki dowodzą, że w krajach, gdzie w karetkach jeżdżą lekarze (Polska, Francja, Niemcy), przeżywa mniej poszkodowanych w wypadkach niż tam, gdzie w karetkach są ratownicy (USA, Kanada, Izrael). (TOP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?