Tegoroczna, mroźna zima daje się mocno we znaki ptakom, gołębiom, kaczkom czy łabędziom. Na szczęście z pomocą przychodzą im ludzie, tyle że z garściami pełnymi... chleba, który powoduje u nich poważne choroby.
Wciąż najłatwiej po drodze na spacer zaopatrzyć się w pieczywo, albo zabrać z domu resztki jedzenia. Tyle, że ptasi żołądek to nie kompostownik. Zmienić myślenie i poprawić dostępność zdrowego, pełnowartościowego pokarmu dla ptaków mogłyby... kaczkomaty.
Wzorem Gdańska i Złotowa
W 2015 roku takie automaty z paczuszkami zbilansowanej karmy, która wypada z maszyny po wrzuceniu złotówki pojawiły się w rejonie Jeziora Miejskiego w Złotowie, potem także w Giżycku. Kilka dni temu kaczkomaty wypełnione mieszanką ziaren stanęły z kolei w Gdańsku.
W środku urządzenia znajdują się 50 gramowe woreczki, a w nich nasiona m.in. pszenicy, prosa, rzepaku czy jęczmienia. Paczuszkę pokarmu w przeciwieństwie do Złotowa, w Gdańsku można pobrać za darmo.
Pojemniki stanęły na razie w kilku lokalizacjach, ale docelowo będą aż w 18 miejscach w Gdańsku, gdzie pojawia się najwięcej ptactwa m.in. w Parku Oliwskim, Oruńskim czy Reagana. Gdańskie automaty kosztowały 9 tys. zł (jedno urządzenie z karmą było warte 500 zł). - Kupiliśmy do nich na początek 600 kg ziarna, ale jeśli będzie trzeba dokupimy więcej - mówi Katarzyna Kaczmarek z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
O kaczkomaty dla swoich ptaków walczą również w stolicy. - Widziałem takie w Londynie czy Budapeszcie, dlatego złożyłem projekt do budżetu obywatelskiego by kaczkomaty pojawiły się też u nas - wyjaśnia Grzegorz Walkiewicz z Warszawy. Udało się - dwa urządzenia propagujące zdrowe żywienie ptaków staną wkrótce w Parku Szczęśliwickim. Pomysł tak się spodobał, że inni mieszkańcy już zgłaszają podobne projekty w kolejnej edycji BO.
Również pod Wawelem widać zainteresowanie taką formą dokarmiania ptaków i edukowania mieszkańców. - Gdyby kaczkomaty stanęły np. nad Zalewem Nowohuckim byłyby następnym pretekstem by pospacerować wokół zbiornika i kolejnym elementem edukacyjnym, bo nie każdy czyta umieszczoną tam informację o bezwzględnym zakazie dokarmiania chlebem - mówi Małgorzata Szymczyk-Karnasiewicz, mieszkanka os. Centrum D, która wraz z sąsiadami promuje wartościowe żywienie ptaków w osiedlowych karmnikach.
Urzędnicy nie mówią „nie”
Pomysł kaczkomatów podsunęliśmy Zarządowi Zieleni Miejskiej. Do tej pory wszelkie inicjatywy karmienia ptaków wartościowym pokarmem wychodziły bowiem od mieszkańców czy lokalnych ornitologów. - Takie automaty, lub inna podobna forma dystrybucji wartościowego pokarmu to świetny pomysł, nie wiem czy tej zimy uda nam się z tym zdążyć, ale na kolejną na pewno tak - zapewnia Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej.
Takie kaczkomaty według ZZM powinny na początek stanąć w popularnych miejscach takich jak bulwary wiślane, Zalew Nowohucki czy park Krakowski.
- Za porcję karmy powinna być jakaś symboliczna opłata, by nie dopuścić do niszczenia pokarmu - wyjaśnia dyrektor Kempf. Natomiast obok automatu miałaby się pojawić informacja czym można, a czym nie powinno się dokarmiać ptaków.
Kaczkomaty wbrew nazwie byłyby świetnym rozwiązaniem nie tylko dla ptaków wodnych (kaczek czy łabędzi), ale także innych gatunków ptactwa.
- Jeśli jakiegoś rodzaju ziarna z mieszanki ptaki nie będą lubiły to je po prostu zostawią, ale zimą zwykle nie wybrzydzają - tłumaczy Arkadiusz Fröhlich, krakowski ornitolog i ekolog, prowadzący projekt badawczy „Karmniki Krakowa”.
Ptaki uwielbiają przede wszystkim ziarna zbóż, słonecznik i surową słoninę. Szkodzi im natomiast sól i chemiczne dodatki zawarte m.in. w pieczywie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
