Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karniowice. Dom Pomocy Społecznej świętował 25 lat

Ewa Tyrpa
Dom Pomocy Społecznej jest jedną z wyróżniających się placówek opiekuńczych w Małopolsce. Od początku mieszka w nim Stanisław Lis, liczący 92 lata.

- Moje życie tak się poukładało, że trafiłem tutaj. Nie była to łatwa decyzja, byłem załamany, ale dziś mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy – mówi pan Stanisław. Do niedawna był bardzo aktywnym mieszkańcem, występował w grupie teatralnej, angażował się w różne prace. Teraz zdrowie mu na to nie pozwala, ale cieszy się że jest samodzielny. Sam się kąpie, sam ubiera i porusza się z chodzikiem.

- To najcudowniejsze miejsce na ziemi. U najbliższych tak mi nie było dobrze jak tutaj. Tu cały czas tętni życie, coś się dzieje – szepnęła nam przechodząca obok pani w rozkloszowanej sukience.

Alicja Wójcik, przewodnicząca Rady Powiatu i Wojciech Pałka, starosta krakowski podkreślali, że karniowicki DPS, należy do wyróżniających się placówek opiekuńczych w Małopolsce. Prowadzony jest przez powiat krakowski. Przebywa tu 97 mieszkańców. - Praca nie jest łatwa i nienajlepiej płatna, ale by w niej wytrwać trzeba kochać ludzi, a także siebie. To podstawa, bo ktoś kto nie kocha siebie, nie może kochać innych. Trzeba mieć dużo cierpliwości i empatii – te m.in. cechy wymienia Ewa Adamicz, kierująca DPS-em od 19 lat.

Nie ukrywa, że wszystkim, także jej, zdarzają się trudne momenty, że czasem widzą u siebie zawodowe wypalenie, ale jak podkreślają to stan tylko chwilowy. Właśnie wtedy potrafią odreagować stres, spotykając się po pracy, czasem na wspólnym ognisku. – Trzeba mieć zawsze swoją oazę, by rozładować napięcie, które musi być wkalkulowane w tę pracę – dodaje dyrektor Adamicz.

Generalnie nasi rozmówcy lubią tę pracę, kochają ludzi i kontakty z nimi. – Jak w każdym zawodzie zdarzają się chwile słabości, ale mamy świetny zespół, który się wzajemnie wspiera – opinie pani dyrektor potwierdza Bogusława Mirek, kierująca Działem Opiekuńczym, od 19 lat pracująca w DPS-ie. Krótko odpowiada na pytanie o predyspozycje do tej pracy: - Trzeba mieć serce.

– To praca, która uczy pokory, szacunku do drugiego człowieka. Czasem nieprawdopodobne rodzinne historie naszych mieszkańców skłaniają do refleksji, do zatrzymania się w codziennym pędzie życia – mówi Marta Drożdż, kierowniczka Działu Medyczno-Rehabilitacyjnego, pracująca od początku w tej placówce. W gronie pracowników zatrudnionych 25 lat temu są także: Krystyna Chudzikowska, Jolanta Górecka, Irena Kwiecień, Marzena Pastwa, Jadwiga Wójtowicz, Jacek Rojowski, Jarosław Ziarkowski.
Wszystkim Ewa Adamicz i Wojciech Pałka gratulowali jubileuszu i podziękowali statuetkami oraz kwiatami. Wręczyli je też poprzednim dyrektorom: Stefanowi Skrzyńskiemu, Danucie Wilkoszewskiej, Ryszardzie Zakrzewskiej-Zachwiei oraz Tadeuszowi Skibie, byłemu dyrektorowi ośrodka pomocy społecznej w Krakowie, inicjatorowi utworzenia DPS-u.

Wcześniej był tu hotel Małopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, sąsiadującego i współpracującego z DPS-em. Właśnie w sali MODR-u odbyła się część oficjalna jubileuszowej uroczystości.

Natomiast późniejszą część świętowano w plenerze. Atrakcji było co niemiara. Agata Dziubek, trenerka psów, demonstrowała umiejętności czworonogów, szkolonych do przebywania z osobami niepełnosprawnymi. Były m.in. plenerowe zajęcia rehabilitacyjne ćwiczące prawidłowy oddech, warsztaty zielarskie. Powodzeniem cieszyło się też stoisko z watą cukrową kręconą przez pana Andrzeja. – Przypomina mi dzieciństwo. Chyba ponad 50 lat nie jadłem waty – śmieje się Maciej Szymański, który należy do grupy aktywnych mieszkańców. M.in. ze Stanisławem Naturskim na zajęciach rękodzieła wykonywał różne dekoracje, np. wianki, kwiatowe kule. Można je było obejrzeć na kiermaszu prezentowanym przez Ilonę Lajnert. – To moja prawa ręką – chwali mieszkankę terapeutka Marzena Wiecheta.

- Jestem też kościelną, czytam do mszy, lubię także wykonywać różne ozdoby, do czego trzeba ogromnej cierpliwości – mówi pani Ilona. Zaznaczając, że zajęcia pod okiem pani Marzeny są wielką przyjemnością.

Wzruszenie wielu uczestników wywołał film, w którym wykorzystano list jednej z mieszkanek, adresowany do młodych o upływającym czasie i starzeniu się człowieka.

Na jubileuszową uroczystość przejechali przedstawiciele wielu placówek opiekuńczych.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO:Magnes, Kultura Gazura. "Pozycja obowiązkowa" w kinie i "Anna Bolena" w Operze Krakowskiej

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski