W barwach tej włoskiej ekipy krakowianin odniósł we wrześniu życiowy sukces. Mistrzostwa w kategorii KF jednak bronić... nie będzie, bowiem zastępuje ją nowa - OK.
- Original Karting - tłumaczy Basz. - Zmiany dotyczą głównie silników, ale nie tylko. Nie będziemy mieli hamulców z przodu, co akurat dla mnie wielkim problemem nie jest, bo kartami wyposażonymi tylko w hamulce z tyłu jeździłem na początku swojej przygody z kartingiem, no i jeszcze jako junior. Trzy-cztery dni testów przed zawodami powinny wystarczyć do tego, żeby się przyzwyczaić - przewiduje.
OK to przede wszystkim uproszczenie konstrukcji, w założeniu - zmniejszenie kosztów.
- Zapalać będziemy teraz na popych, bo nie będzie rozrusznika - tłumaczy mistrz świata. - Nie narzekam, bo zdarzało mi się, że z powodu awarii rozrusznika nie kończyłem zawodów. Akumulatory z kolei się rozładowywały. Ich w kategorii OK też nie ma, tak jak całej instalacji elektrycznej, wszystkich tych kabli, które też zawodziły, np. w mokrych warunkach. A to drogie rzeczy - instalacja kosztowała 400 euro, a czasami wymienialiśmy ją podczas zawodów trzy-cztery razy, żeby mieć pewność, że nas czymś nie zaskoczy - opowiada Basz.
Jak łatwo się domyśleć, karty będą sporo lżejsze. Karol wylicza, że „zestaw”składający się z podwozia, silnika i kierowcy w kategorii OK będzie ważył 15 kg mniej niż w KF. Co to oznacza dla niego? - To, że nie mogę ważyć więcej niż 63-64 kg, trzeba się więc pilnować z dietą.
Kończąc temat dodaje: - Po tych konstrukcyjnych zmianach będziemy jeszcze szybsi, a na torze, gdzie i tak działo się sporo, będzie jeszcze więcej manewrów wyprzedzań, kontaktowej walki.
Pierwsze zawody już 7 lutego - WSK Champions Cup na torze w Adrii pod Wenecją. Basz podkreśla, że cały czas jest w treningu. - Od listopada wykonuję ciężką pracę kondycyjną, siłowo też jestem przygotowany bardzo dobrze. Nie odpoczywam. Testy na torze zacznę 26 stycznia - mówi.
Od marca do maja planowany jest cykl WSK Super Master Series. Także z czterech rund (w hiszpańskiej Zuerze, Adrii, portugalskim Portimao i belgijskim Genku) składać się będą mistrzostwa Europy - od maja do lipca. Najważniejsza impreza sezonu, mistrzostwa świata, odbędzie się dopiero w listopadzie, w dalekim Bahrajnie.
- Fajna odmiana od europejskich torów - komentuje Basz. - Byłem w Bahrajnie w 2013 roku, gdy odbywała się tam jedna z rund MŚ, zająłem drugie miejsce. Obiekt jest przepiękny, położony tuż obok toru samochodowego. Będzie nocny wyścig.
O pozakartingowych planach na razie cicho. Basz liczył, że zdobycie mistrzostwa świata ułatwi mu starty samochodami wyścigowymi, otworzy furtkę przed sponsorami. Jednak o konkretne wsparcie jest tak samo trudno, jak w poprzednich latach.
- Postaram się pojechać w jakimś wyjścigu albo w jakimś medialnym rajdzie - może w Barbórce na koniec roku? - mówi Basz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?