Na torze La Conca w południowych Włoszech Basz wywalczył mistrzostwo świata. Finałowy wyścig - 30 km, 25 okrążeń - był popisem Polaka. Gdy stracił prowadzenie, szybko je odzyskał, po czym pomknął samotnie do przodu. - Kiedy minąłem metę, powiedziałem sobie: wreszcie... - przyznał. - Pamiętam, jak dwa lata wcześniej na tym samym torze prowadziłem na ostatnim okrążeniu i zatarł mi się silnik. Takich niefortunnych sytuacji było więcej, dlatego mistrzostwo świata na pewno jest dla mnie dużym zastrzykiem motywacji.
W ubiegłym tygodniu skończył 24 lata. Kartami zaczął jeździć jako 8-latek, od razu połknął bakcyla. Na nieistniejącym już torze przy ul. św. Wawrzyńca poznał Roberta Kubicę, potem pobił jego rekord okrążenia. Pod koniec minionej dekady wjechał do światowej czołówki w klasie KF (gokarty bez skrzyni biegów, rozpędzają się do 140 km/h).
W tym sezonie Basz był liderem włoskiego zespołu Kosmic. Starty zaczął zwycięstwem w zawodach WSK Gold Cup, sukcesy odniósł też w prestiżowych cyklach Super Master Series (2. miejsce), Champions Cup (3.) oraz w zawodach Final Cup (3). - To był cudowny rok - napisał ostatnio na Facebooku.
Głosuj wysyłając pod numer 72355 (koszt 2,46 zł z VAT) sms o treści: AS.1
CZYTAJ WIĘCEJ: 10 Asów Małopolski. Czekamy na kupony oraz SMS-y [PLEBISCYT]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
