Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol Domagalski. Wejść na wyższy poziom

Rozmawiał Jacek Żukowski
Karol Domagalski uznawany jest za duży talent i teraz chce potwierdzić, że nie są to przesadzone opinie
Karol Domagalski uznawany jest za duży talent i teraz chce potwierdzić, że nie są to przesadzone opinie Fot. Andrzej Banaś
Rozmowa. KAROL DOMAGALSKI, wychowanek Krakusa BBC Czaja Swoszowice zmienił grupę. Przeszedł do One Pro Cycling, gdzie spotkał mistrza Polski Marcina Białobłockiego.

- W minionym sezonie zniknął Pan trochę z pola widzenia, przenosząc się do Anglii. Teraz zmienił Pan grupę, ale zostaje Pan na Wyspach Brytyjskich, czyli został Pan dostrzeżony przez fachowców.

- Cofnąłem się do poziomu kontynentalnego. W Anglii jest najwięcej kryteriów ulicznych.

- A to nie Pana kategoria.

- Zupełnie nie. Ale musiałem zacisnąć zęby i przejechać cały sezon. W połowie roku zostałem dostrzeżony przez nowego pracodawcę, czyli One Pro Cycling. Miała to być kontynentalna drużyna, ale po miesiącu doszli do wniosku, że mają na tyle wysoki budżet, nowych zawodników, że będą jeździli w Pro-Continental, a więc na wyższym poziomie.

- Z poprzednią ekipą związał się Pan tylko na rok?

- Tak, z Teamem Raleigh była taka umowa. Jeździłem tylko wyścigi w Anglii. Najważniejszym był wyścig dookoła tego kraju. Byłem daleko w „generalce”, na 54. miejscu.

- Jak wyglądać będzie Pana kalendarz w nowym sezonie?

- Zaczynamy w Australii w Tour Down Under, a potem mam wyścig w Dubaju. Cieszę się, że wróciłem na fajny poziom, mam szansę wystąpić w ciekawych wyścigach.

- Zamienił Pan ciepłą Hiszpanię na dżdżystą Anglię. Szybko przystosował się Pan do innego klimatu?

- Na początku było niezbyt fajnie. Z biegiem czasu organizm się przyzwyczaja. Zakłada się odpowiednie ciuchy i jeździ się.

- Stacjonował Pan w Anglii?

- Tak, w Derby, ale od przyszłego roku wybieram sobie „miejscówkę” tam, gdzie mam ochotę, czyli wracam do Hiszpanii, do Calpe. Będę przylatywał tylko na wyścigi. Na 2015 r. musiałem się przenieść na Wyspy, bo grupa nie miała tak wysokiego budżetu, by pokrywać moje koszty.

- W nowej grupie spotka Pan kolegę - Marcina Białobłockiego, który tak dobrze pokazał się w Tour de Pologne.

- Fajnie. Pokazał, że z Anglii można przyjechać na mistrzostwa Polski, czy Tour de Pologne i wygrywać. W tej grupie jest tak, że stawia się na to, co jest najlepsze - sprzęt, ciuchy, wygodne podróże. Mamy czuć wsparcie i koncentrować się tylko na startach.

- Ma Pan taki plan, by wejść kiedyś do grupy z Pro Touru?

- Oczywiście. Gdybym nie miał takich marzeń, to bym się poddał. Kolarstwo wzmaga samozaparcia i ducha walki. Trener ciągle powtarzał, żebym się nie poddawał. Badania zawsze pokazywały, że mam duże predyspozycje. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, by wskoczyć na ten wyższy poziom.

- Tomasz Marczyński, Pana kolega z Krakusa Swoszowice pokazał, że można z grupy Pro Continental wejść na tę najwyższą półkę. Do tego potrzebne są jednak zwycięstwa, bo dyrektorzy sportowi patrzą na to.

- Oczywiście, że tak. Może nie tyle zwycięstwa, ale jakieś podium, po prostu konkretne wyniki.

- Jakie ma Pan cele na najbliższy rok?

- Żeby zrobić jakiś konkretny wynik. Na pewno szefostwu klubu zależy na wyścigu Tour de Yorkshire, to nowy wyścig, a także Tour of Britain. Mam być liderem. W tym roku jeden etap mi nie wyszedł i nie było szans, by walczyć o „generalkę”.

- Pana grupa pojedzie z „dziką kartą” na Tour de Pologne?

- Są prowadzone rozmowy na ten temat. Liczymy na zaproszenie, ale mamy dwa zespoły z Pro-Continental - Active Jet, CCC Sprandi Polkowice. Dochodzi reprezentacja Polski. Miejsc jest mało. Jak dostaniemy zaproszenie, trzeba będzie się spiąć i pokazać z dobrej strony.

- Zaczął Pan już treningi przed nowym sezonem?

- Już zacząłem, bo pierwszy start będzie 20 stycznia, trzeba zasuwać. Najpierw w kraju, a potem na zgrupowaniu w Hiszpanii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski