Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KARTKA Z PRZESZŁOŚCI

PS
Pod koniec stycznia sytuacja otoczonych w nadwołżańskim mieście wojsk niemieckich stawała się coraz bardziej tragiczna. Niedawno oblegający, dziś sami oblegani, wycieńczeni głodem, chorobami i mrozem, żołnierze Wehrmachtu nie mieli większych szans na ratunek. 26 stycznia o świcie czołgi radzieckiej 21. Armii spotkały się z 13. Gwardyjską Dywizją Strzelecką, rozcinając niemieckie zgrupowanie na dwie części. W południowym, mniejszym kotle, znalazł się dowódca 6. Armii Paulus i większość jego wyższych oficerów. W północnym, większym, broniło się ugrupowanie gen. Streckera, trzymające teren wokół tamtejszej fabryki traktorów. Jedynym połączeniem Niemców ze światem zewnętrznym były urządzenia radiowe i zrzuty z powietrza. Paulus przeniósł swoje stanowisko dowodzenia do piwnic domu towarowego Uniwiermag przy pl. Czerwonym. 30 stycznia do dowództwa 6. Armii niemieckiej dotarła wiadomość, że Hitler awansował Paulusa do stopnia feldmarszałka. Był to swoisty pocałunek śmierci od Führera, który był przekonany, że Paulus prędzej popełni samobójstwo niż pójdzie do niewoli. Od 1871 r. bowiem żaden niemiecki feldmarszałek nie dał się żywcem pojmać wrogowi. Wydarzenia miały pokazać, jak bardzo Führer się mylił...

66 lat temu, 31 stycznia 1943 r. w oblężonym Stalingradzie feldmarszałek Friedrich Paulus oddał się do radzieckiej niewoli.

Wcześnie rano 31 stycznia radziecka 64. Armia opanowała całe centrum Stalingradu. Zrujnowane budynki, piwnice i gruzy oczyszczano granatami i miotaczami ognia. Plac Czerwony poddany został intensywnemu ostrzałowi artyleryjskiemu. Broniący piwnic Uniwiermagu niemieccy grenadierzy złożyli broń. O 7.40 por. Fiodor Ilczenko zszedł do zatłoczonych i zatęchłych podziemi. Ze strony niemieckiej warunki kapitulacji negocjował szef sztabu 6. Armii gen. Schmidt. Paulus przebywał w przyległym pomieszczeniu w stanie całkowitego załamania. Chory i zmęczony, daleki był od myśli o samobójstwie. Dzień wcześniej w obecności kilku generałów wykrzyknął: "Nie mam zamiaru zastrzelić się dla tego austriackiego kaprala!". Dwie godziny po przybyciu Rosjan ustalono warunki i w piwnicy pojawił się gen. Nikołaj Laskin, który odebrał od Paulusa formalną kapitulację. Trupio bladzi, zarośnięci i brudni Paulus, Schmidt i oficer sztabu gen. Wilhelm Adam wyszli na światło dzienne. Sztabowym samochodem przewieziono ich do dowództwa radzieckiej 64. Armii, a stamtąd do dowództwa Frontu Dońskiego. Zostali ulokowani w jednoizbowej wiejskiej chacie. Przed północą poinformowano Paulusa, że pojawili się wysocy dowódcy Armii Czerwonej, którzy chcą odbyć z nim rozmowę. W sąsiedniej chacie za stołem czekali już przedstawiciel naczelnego dowództwa marszałek Nikołaj Woronow, dowódca frontu gen. Konstanty Rokossowski i komisarz frontu gen. Konstanty Tieliegin. Gdy Woronow zwrócił się do Paulusa per "panie generale", ten odpowiedział: "Nie jestem generałem. Przedwczoraj moje dowództwo dostało wiadomość, że otrzymałem awans na stopień marszałka. Wpisano to do mojego dokumentu tożsamości".
(PS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski