Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kartki się sypały

SAS
1-0 Jamróz (22-karny), 2-0 Kaczmarczyk (48), 2-1 Kłoda (61), 3-1 Kmieć (80), 4-1 Kmieć (82-karny)

Kalwarianka - Górnik Brzeszcze 4-1 (1-0)

Kalwarianka: Pałamarczuk - Pawlikowski, Kozik (70 Ochman), Jamróz, Gołba (15 Oleksy) - Michulec, Madej (46 Kaczmarczyk), Daniel, Kmieć - Kloc, Kanik (80 Bronikowski).
Górnik: Surzyn - Rydz, Dziadzio, Szewczyk, Brożek - Kłoda, Chrapkiewicz, Oczkowski, Błodko (46 Balonek) - Harańczyk, Wojtaszczyk.
Sędziował Mirosław Barszczewski z Opola. Żółte kartki: Rydz, Surzyn, Balonek, Harańczyk. Czerwone kartki: Oczkowski (20), Rarańczyk (65). Widzów 400.
Grający trener Górnika Mieczysław Szewczyk nastawił drużynę na twardą walkę. Mecz od początku był bardzo szybki, ale goście odpowiadali akcją na akcję Kalwarianki. Sfaulowany w 14 minucie Gołda musiał opuścić boisko. Kilka minut później, licząc, że sędzia tego nie zauważy, Oczkowski sfaulował na połowie gospodarzy Kozika. Został za to usunięty z boiska, bo świadkiem incydentu był liniowy. W 22 min miejscowi wykorzystali karnego. Górnicy, już w osłabieniu, postanowili nadal walczyć. Trochę osłabła ich determinacja, kiedy stracili gola tuż po przerwie. Kontaktowy gol Kłody znów dodał im skrzydeł. Wtedy w niepotrzebną dyskusję z arbitrem wdał się mający na koncie żółtą kartkę Harańczyk. Zobaczył więc drugą i w następstwie tego czerwoną kartkę. W dziewiątkę Górnik nie zdołał uchronić się przed wysoką porażką. Kalwarianka wykorzystała m.in. drugiego karnego.
Piłkarze z Brzeszcz klęli, dyskutowali, zmuszali sędziego do częstych interwencji, a miejscowi strzelali gole, wykorzystując osłabienie rywali. (SAS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski