Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karuzela na miękkiej murawie

Redakcja
   O placach zabaw warto pomyśleć już teraz

   Huśtawki, drabinki oraz karuzele z metalowych prętów i przyrdzewiałych rurek, powinny być zdemontowane i wywiezione na złom. Normy unijne stawiają gospodarzom placów zabaw przy przedszkolach, żłobkach, szkołach, w parkach i zielonych oazach na osiedlach wysoką poprzeczkę.
   Miejsce dziecięcej rozrywki ma być wesołe, kolorowe i bezpieczne. Rynek zbytu zapewni sobie ten, kto "dorzuci" do tych cech jeszcze jedno- niską cenę. Od producentów urządzeń żądać się będzie certyfikatów i znaków jakości. Stawiane "za chwilę" wymagania nie będą zaskoczeniem dla przedsiębiorstwa Novum w miejscowości Grom pod Olsztynem. Produkcję całkowicie podporządkowano europejskim wymogom. W niewielkiej wsi, wśród mazurskich lasów i jezior, powstają

domki, zjeżdżalnie,

daszki, huśtawki,

labirynty, drabinki oraz pochylnie i oczywiście piaskownice. Wszystko to zostało wykonane z drewna lub sztucznego tworzywa. Nieodzownym dodatkiem, stworzonym już przez gospodarzy, jest gęsta, miękka murawa, prawdziwa lub sztuczna.
   Dr Anna Strzelecka tłumaczy, dlaczego urządzenie placu zabaw wymaga tak wiele troski. - Zabawy na świeżym powietrzu w naturalny sposób zaspokajają potrzeby ruchowe dziecka, tzw. głód ruchu, są ujściem dla nadmiaru energii, wpływają na siłę rozwijającego się organizmu, jego szybkość, zmienność i gibkość. Dobrze zaprojektowane urządzenia uczą bezpiecznej zabawy, przyzwyczajają do zachowania zgodnego z regułami, np. wchodzenia pojedynczo na zjeżdżalnię, korzystania zgodnie z ich przeznaczeniem itd., a dzięki swym walorom konstrukcyjnym niejako "podpowiadają" użytkownikowi ciekawe formy ich wykorzystania. Zabawy uczą życia w społeczności, przede wszystkim nawiązywania kontaktów i komunikowania się w zrozumiały sposób z rówieśnikami. W zabawach dziecko przekonuje się o swoich możliwościach, uczy się przekraczania ich granic i buduje podstawy wiary w siebie. Zakazy "nie biegaj", "nie skacz", obowiązujące w domu, tracą swą moc na placu zabaw. Tu trzeba i należy biegać, skakać i wdrapywać się. Tutaj dziecko może swobodnie przemieszczać się, może głośno mówić lub krzyczeć bez ograniczenia siły głosu, może bawić się z tyloma rówieśnikami, z iloma zechce.

Urządzenia do zabawy

muszą być ekologiczne

   Przedsiębiorstwo Novum wykorzystuje do produkcji drewno sosnowe albo wodoodporną sklejkę z drewna liściastego, o wysokiej wytrzymałości. Jeśli używa się stali, to tylko nierdzewnej. Normy określają: rodzaj, wielkość śrub, głębokość otworów, w jakich znikną poniżej poziomu danej płaszczyzny, wielkość oczka łańcuchów - słowem drobiazgi, ale bardzo istotne, którym trzeba się przyjrzeć, gdy mowa o bezpieczeństwie.
   Z zestawu materiałów wykluczone są nie tylko ostre kanty, ale i opony, tak często używane jako siedziska huśtawek. Nikt nie może przewidzieć momentu, kiedy pozornie bezpieczny krąg nagle pęknie, odsłaniając druty.
   Specjaliści firmy projektują place zabaw. Wystarczy wysłać mapkę sytuacyjną terenu, określić rodzaj urządzeń, by otrzymać dokładny plan przyszłego dziecięcego raju. Urządzenia w kolorze brązu, zieleni, żółci, czerwieni, fioletu przyciągają wzrok, ożywiają nawet najbardziej ponure miejsce. W tych barwach utrzymane są fikuśne wieże, zjeżdżalnie, trapy wjazdowe, piaskownice. Dorośli, którzy będą mieć decydujący głos przy wybieraniu odpowiednich modeli, nie oprą się pokusie sprowadzenia do dziecięcej części ogrodu zestawu "Słoń". Praojcem tego urządzenia jest wyjątkowo towarzyski i dający się pokornie ujeżdżać słoń indyjski. Konstrukcja wykonana jest z wodoodpornej, kolorowej sklejki. Na wysokości podestu oparta jest długa trąba - zjeżdżalnia dla maluchów. Starszym dzieciom proponuje się kilka wersji zestawów: "Baszta", "Wieża", "Zamek". Poszczególne zestawy - a jest ich mnóstwo -

dopasowano do wieku

dziecka, stopnia sprawności.

   W każdym znajduje się miejsce, gdzie można chwilę odsapnąć. Na placu zabawy nie powinno zabraknąć wagonika kolejowego, szałasu, zadaszonej ławki-stołu, aby można schronić się przed deszczem i skwarem.
   Konstruktorzy przewidzieli jeszcze jedno: na placu zabaw pojawia się dziecko w wózku inwalidzkim, które nie powinno być biernym obserwatorem zabaw rówieśników - w zestawie integracyjnym znajduje się trap wjazdowy dla wózków inwalidzkich.
   Producent przestrzega - urządzenia nie są wieczne, ulegają zniszczeniu, wizualny przegląd placu zabaw musi stać się rutynową czynnością i, w miarę możliwości, powinien odbywać się nawet codziennie. Po każdej kontroli trzeba usunąć usterki.
   Cytowana już dr Anna Strzelecka dodaje: - Dziecko instynktownie powracać będzie na plac zabaw, by w ten sposób pozbawić się psychicznych napięć i wewnętrznych ograniczeń. Zabawy dziecięcej nie można niczym zastąpić - dziecko czerpie z niej radość i satysfakcję, uczy się siebie i rozwija wszystkie życiowe siły. Środowisko, w jakim się bawi - jego estetyka, usytuowanie, wyposażenie, związek z przyrodą, powinny być przedmiotem szczególnej troski. Jest to bowiem inwestycja w przyszłość.
   Przed blokami jest aż nadto wolnego miejsca. Najwyższa pora wydzielić kąt dla najmłodszych. Dziecko wychowywane w opisanych warunkach niewątpliwie nabierze sprawności fizycznej, ale i mądrości, która podpowie - nie niszcz.
Tekst i fot.
KRZYSZTOFA BIK-JURKOW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski