Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kary musiały być

Redakcja
- Jak skomentuje Pan decyzje klubu o karach na piłkarzy? - pytam prezesa MKS Cracovia SSA Janusza Filipiaka.

Prezes Janusz Filipiak

- Komentarza nie będę wygłaszał, pomówmy raczej o faktach. One są takie, że udzieliliśmy wszystkim zawodnikom upomnienia, to jest najlżejsza kara, jaka jest przewidziana regulaminem PZPN. Trzech zawodników dostało kary finansowe, w tym jeden, Krzysztof Przytuła, karę bardzo dotkliwą, odsunięcia od pierwszego zespołu i przeniesienia do rezerwy.
- Dlaczego dwóch zawodników Paweł Drumlak i Łukasz Skrzyński zostali ukarani surowiej niż inni piłkarze?
- Długo rozmawialiśmy z zawodnikami, oglądaliśmy kasety z naszych spotkań w Canal+. Ja byłem na meczu w Bełchatowie. Wymienieni zawodnicy mają bardzo duży potencjał, widać było wyraźnie, że oni unikali odpowiedzialności za wynik. A proszę nie zapominać, że są to piłkarze, którzy mają wysokie kontrakty i bardzo na nich liczymy.
- Zarzut postawiony Krzysztofowi Przytule jest ciężki. Jest też jeszcze drugi aspekt tej sprawy. Świadczy, że w zespole są rozłamy. Czy to pociągnięcie jeszcze bardziej nie rozbije zespołu?
- Mówmy o faktach. To, że Przytuła nagrywał trenera, jest faktem...
- ...Przyznał się do tego?
- Wielu zawodników to potwierdziło i to jest udowodnione w wypowiedziach zawodników, że tak było. Mamy zatem przykry fakt. Nie mogę udawać, że go nie ma. Trzeba się było do tego ustosunkować i myśmy podjęli określone decyzje. Takiej sytuacji nie można było zostawić bez kary, to byłoby jeszcze większym złem. Powiem tak - wybraliśmy mniejsze zło.
- Jak zawodnicy przyjęli kary?
- To się okaże, to będzie widać, jak będą grali w następnych meczach. Z każdym indywidualnie rozmawialiśmy. Na pewno kary ich nie ucieszyły. Ale każdy, kto popełnia wykroczenia, musi się liczyć z karą. Jeśli kar nie będzie, to pójdziemy w zupełnie złym kierunku
- Czy nie obawia się Pan, że dzisiejsze decyzje kierownictwa klubu postawi trenera Albina Mikulskiego przed jeszcze trudniejszym zadaniem...
Prezes uśmiecha i po krótkiej chwili mówi: - Tutaj zaskoczę panów, dzisiaj nastąpiła zmiana trenera w Cracovii. Tego nie oczekiwaliście. Ona zostanie za chwile ogłoszona. Trenerem został Stefan Białas, a Albin Mikulski pozostanie menedżerem.
- Kiedy pan Białas zaczyna pracę trenera?
- Był dzisiaj na sparingu, jutro zacznie pracę w klubie, poprowadzi pierwszy trening.
- Kiedy zdecydował się Pan na zmianę trenera, wcześniej Pan tego nie sugerował...
- Po rezygnacji trenera Stawowego mieliśmy bardzo mało ruchu. Albin Mikulski został, że tak powiem trenerem ratunkowym. Myśmy cały czas szukali trenera. Ja nie potwierdzałem, ani nie zaprzeczałem, bo to były negocjacje. Ten proces zakończył się wyborem Stefana Białasa na funkcję trenera. Mikulski wraca do roli menedżera.
- Na jak długo chce Pan podpisać kontrakt z Białasem?
- W tej chwili to negocjujemy. Dyskutujemy o kontrakcie na 3 miesiące z opcją przedłużenia na dwa lata.
- Czy trener postawił jakieś warunki np. w sprawie wzmocnienia?
- O tym mowy nie ma, bo nie ma w obecnej chwili takiej możliwości. A co potem będzie - zobaczymy.
- Czy są inne zmiany w sztabie szkoleniowym?
- Nie, poza Mikulskim, który wraca do roli menedżera, pozostałe osoby będą nadal pracować w sztabie szkoleniowym.
- Czy trener Mikulski już o tym wie, bo idziemy do niego na rozmowę?
- To dla niego nie będzie zaskoczeniem. Powinien wiedzieć w tej chwili, w tej chwili....
Rozmawiał**: ANDRZEJ STANOWSKI**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski