Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasę liczył w milionach, narkotyki w kilogramach

Kamila Skowron
Brzeszcze, Kraków. Agenci Centralnego Biura Śledczego zatrzymali między innymi Jarosława M., mieszkańca Brzeszcz. W jego domu znaleźli broń, amunicję, 124 tys. zł i amfetaminę. Grozi mu 12 lat więzienia.

Do akcji rozbicia wyjątkowo niebezpiecznej grupy przestępczej funkcjonariusze CBŚ przygotowywali się od miesięcy. Podczas „uderzenia” zdołali schwytać czterech groźnych przestępców. Pośród nich znalazł się Jarosław M. z Brzeszcz, który w swojej miejscowości ma opinię ciamajdy.

Domowy magazyn narkotyków

37-letni gangster został zatrzymany 26 października niedaleko Krakowa. W chwili ujęcia miał przy sobie gram amfetaminy. Jak się jednak okazało, resztę „towaru” trzymał w domu. Śledczy zabezpieczyli tu 4,5 kg amfetaminy.

- W czasie przeszukania jego mieszkania zabezpieczono również pieniądze w kwocie prawie 124 tys. zł, krótką broń i amunicję, na którą nie miał pozwolenia - wyjaśnia Bogusława Marcinkowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

- Mężczyzna usłyszał zarzut uczestniczenia w obrocie znaczną ilością amfetaminy i jej posiadania - dodaje prokuratorka.

Jarosław M. odpowie także za wprowadzenie do obrotu kolejnych sześciu kilogramów amfetaminy, czego miał dokonać w grudniu ubiegłego roku.

Nasi dziennikarze na tropie

- Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Jarosława M. na trzy miesiące - tłumaczy nam prokuratorka. - Grozi mu do 12 lat więzienia - dodaje i wyjaśnia, że jest to początkowy etap postępowania i dlatego nie może przedstawić żadnych innych informacji.

Naszym dziennikarzom udało się jednak ustalić kilka faktów dotyczących życia gangstera z Brzeszcz. Mieszka wraz z rodzicami w domu rodzinnym w niedalekim sąsiedztwie Gimnazjum nr 2 przy ul. Lipowej.

W sierpniu tego roku wziął ślub z drugą żoną. Z pierwszego małżeństwa ma dziewięcioletnią córkę. Jego rodzice prowadzą sklep spożywczo-przemysłowy w samym centrum miasta.

To były „ciepłe kluchy”

- Znam go z widzenia i to ostatnia osoba, którą podejrzewałbym o takie rzeczy - mówi nam jeden z sąsiadów Jarosława M. - Sprawia wrażenie „ciepłych klusek”, wręcz człowieka nieporadnego, wycofanego. Taki typ, co to sam sobie wystarcza. Nie możemy uwierzyć, że jest groźnym przestępcą - dodaje zdumiony.

Jeszcze kilka lat temu 37-latek pracował w KWK Brzeszcze.

- Różne rzeczy się słyszało na jego temat, były plotki, że handluje narkotykami, ale mało kto w nie wierzył - mówi kolejna sąsiadka. - Ci, którzy znają Jarka, wiedzieli, że nie wpakowałby się w takie bagno, a brednie na jego temat wygadują ludzie z zazdrości, bo w tej rodzinie nigdy nie brakowało pieniędzy. Jakby pani widziała, jaką furą na swój ślub podjechał - opowiada kobieta.

Jarosław M. co prawda posiada swój profil na portalu społecznościowym, ale jest całkowicie zablokowany. Niewyraźne zdjęcia mają w swoich galeriach jego żona i córka, ale nie są aktualne.

Wraz z Jarosławem M. w ręce funkcjonariuszy wpadli m.in. Marcin B. i Dariusz P., którzy trudnili się produkcją i rozprowadzaniem narkotyków.

Dowody świadczą, że mogli wpuścić na rynek blisko siedem kilogramów amfetaminy. Grozi im do 15 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski