Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasperczak: Do tej pory w Mali ebola tylko straszyła

Rozmawiał Krzysztof Kawa
Rozmowa. W Mali odnotowano pierwszy przypadek eboli. Rozwój epidemii może wpłynąć na pracę trenera piłkarskiej reprezentacji tego kraju Henryka Kasperczaka.

– Czy słyszał Pan o zagrożeniu?

– Dowiaduję się o tym przypadku od pana. Do tej pory w Mali sporo się o eboli mówiło, ale niewiele się działo. Kilka dni temu, po meczu z Etiopią w kwalifikacjach Pucharu Narodów Afryki, wróciłem do Saint-Etienne.

W Mali przebywam tylko wtedy, gdy mamy zgrupowanie i mecz lub jestem zapraszany na konferencje. Po objęciu posady selekcjonera oglądałem miejscowych piłkarzy, ale ostatecznie do kadry powołałem wyłącznie tych z Europy. Zresztą obecnie w Mali liga nie gra.

– Czy w Afryce zachowywane są środki bezpieczeństwa?

– Na lotniskach każdy z pasażerów ma badaną temperaturę – do czoła przykładany jest niewielki aparat. Trwa to chwilę i nie jest uciążliwe, od razu widać wynik. Jeśli chodzi o podróżowanie z kadrą Mali, to do tej pory nie mieliśmy żadnych ograniczeń, oczywiście za wyjątkiem krajów, w których znajduje się ognisko eboli, czyli Gwinei, Sierra Leone i Liberii. Zespoły z tych państw grają mecze gościnnie w innych krajach.

– Mali sąsiaduje z Gwineą, więc ludność tego kraju jest szczególnie narażona.

– Zapewne przypadek, o którym mówimy, dotyczy właśnie tych, którzy przemieszczają się przez granicę w regionie Kayes. Sam jestem ciekaw, czy to wpłynie na zaostrzenie środków bezpieczeństwa... Do Mali wybieram się na początku listopada, bo czekają nas jeszcze mecze z Malawi i Algierią. Jesteśmy blisko awansu, wystarczy, że wygramy jedno z tych spotkań.

– W związku z zagrożeniem ebolą Maroko zwróciło się z prośbą o przełożenie styczniowego Pucharu Narodów Afryki. Słusznie?

– Trochę to dziwne, bo przecież Maroko obecnie organizuje mecze kwalifikacyjne z udziałem Gwinei i nie widzi zagrożenia. Być może epidemia to tylko pretekst, a chodzi o pieniądze, bo organizacja turnieju jest droga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski