Amerykanin ma ogromną szansę. Jego przewaga nad Polakiem wynosi 12 punktów, co jak na jeden turniej jest bardzo dużą zaliczką. Hancockowi wystarczy 10 „oczek”, by bez względu na inne wyniki (nawet komplet 7 zwycięstw biegowych Kasprzaka) po raz trzeci cieszyć się z tytułu mistrzowskiego.
Przypomnijmy, że pierwszy taki sukces 44-letni obecnie zawodnik odniósł 17 lat temu (!). Jeśli mu się dziś uda, zostanie najbardziej utytułowanym amerykańskim żużlowcem (dwa złota ma Bruce Penhall).
– W swojej karierze nigdy nie stawiałem sobie za cel pobijania czyichś rekordów, tylko bycie jak najlepszym, wygrywanie jak najwięcej tytułów – mówi Hancock na oficjalnej stronie cyklu GP. Jak dodał, uraz ręki nie został jeszcze w pełni wyleczony, ale nie powinno to być problemem.
Kasprzak ma cień szansy na złoto, ale chyba raczej skupi się na obronie drugiej pozycji. Zdobycie srebra i tak będzie jego wielkim sukcesem. Obecnie ma trzy „oczka” przewagi nad aktualnym jeszcze mistrzem, Brytyjczykiem Taiem Woffindenem, sześć nad Słoweńcem Matejem Zagarem i osiem nad Duńczykiem Nickim Pedersenem.
W Toruniu wystartuje też Jarosław Hampel (siódmy w „generalce”), zwycięzca poprzedniej rundy MŚ (GP Skandynawii). Z „dziką kartą” pojedzie Adrian Miedziński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
