Było to trzecie zwycięstwo podopiecznej trenera Arkadiusza Małka na zawodowych ringach. W 2015 roku w Niepołomicach wygrała w muaythai ze Słowaczką Moniką Chochlikov. W grudniu 2016 roku w Karpaczu okazała się lepsza w K1 od Moniki Porażyńskiej-Bohn (w obu walkach zwyciężyła na punkty 3:0).
- Najbardziej dumna jestem z pokonania Porażyńskiej-Bohn, bo to bardzo utytułowana zawodniczka w __kickboxingu (m.in. zdobywczyni PŚ, medalistka ME, mistrzyni Polski i Litwy w K1 - przyp.) - podkreśla Kasprzyk.
W Radomsku niepołomiczanka nie dała szans łodziance, choć dopiero tuż przed walką dowiedziała się od sędziego, że nie będzie można używać łokci.
- Byliśmy z trenerem bardzo zaskoczeni, bo ciosy łokciami to jeden z głównych elementów walki w muaythai. Wygrałam jednak każdą rundę, byłam zdecydowanie lepsza od rywalki. Wyprowadzałam ciosy proste, a w klinczu zadawałam uderzenia kolanem na korpus - mówi.
27-latka, pięciokrotna mistrzyni Polski seniorek i dwukrotna zdobywczyni PŚ w muaythai, chce się skupić na walkach zawodowych, choć nie odpuszcza pojedynków amatorskich. Trenuje osiem razy w tygodniu.
-_ Po gali nie czuję zmęczenia. Jestem w gazie -___zapewnia.
W maju powalczy w ME amatorów w Libercu (w K1).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?