Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa lotnicza we Francji. Zginęli wszyscy pasażerowie airbusa [WIDEO]

Aleksandra Gersz, Sylwia Arlak, (MAPI)
Paryż. Wczoraj około godziny 11 we francuskich Alpach rozbił się airbus A320 lecący z Barcelony do Düsseldorfu. Na pokładzie było 150 osób, nikt nie przeżył. Nieznana jest przyczyna wypadku. Na razie wyklucza się hipotezę o zamachu. Znaleziono już jedną czarną skrzynkę

Samolot (numer rejsu 4U9525) leciał z Barcelony w Hiszpanii do niemieckiego Düsseldorfu. Maszyna wystartowała o godzinie 10.01, na miejsce miała dotrzeć o godzinie 11.35. Jednak jeszcze przed godziną 11 zniknęła z radarów.

Samolot linii Germanwings rozbił się w Alpach. Zginęło około 150 osób

Źródło: CNN

Prezydent François Hollande poinformował, że katastrofy nikt nie przeżył. Jak podała Agencja Reutera, na pokładzie było 150 osób, w tym dwoje niemowląt oraz sześciu członków załogi: dwóch pilotów i cztery stewardesy.

Według rzeczniczki władz miejscowości Haltern am See, położonej w północno-zachodnich Niemczech, wśród pasażerów mogła być miejscowa wycieczka szkolna złożona z 16 dzieci i dwóch nauczycieli.

- To bardzo prawdopodobne, ale ta informacja nie jest jeszcze potwierdzona - powiedziała rzeczniczka cytowana przez Reutersa.

Airbus spadał 8 minut. Angela Merkel zapowiada pomoc rodzinom ofiar (napisy)

Źródło: CNN

Prezydent Hollande podał też w oświadczeniu, że większość pasażerów stanowili Niemcy. Thomas Winkelmann, prezes linii Germanwings, do której należał samolot, ogłosił na konferencji prasowej, że na pokładzie było 67 osób niemieckiego pochodzenia. Nie jest to jeszcze oficjalna liczba.

Na pokładzie airbusa A320 mieli się również znajdować obywatele Hiszpanii i Turcji. Nieznana jest ich tożsamość. Francuskie MSW podało, że ucierpieć mogły też osoby z okolic, gdzie doszło do wypadku.

Jak tłumaczył Winkelmann, nie można jeszcze podać oficjalnych informacji na temat tożsamości ofiar, ponieważ w Unii Europejskiej nie ma kontroli paszportowej, a część pasażerów kupiła bilety przez internet, co utrudnia weryfikację - podaje TVN24.

Ekipy ratownicze dotarły do wraku Airbusa. Znaleziono czarną skrzynkę

Źródło: FR M6

- Po ustaleniu wszystkich nazwisk najpierw zostaną powiadomione rodziny ofiar - dodał prezes Germanwings.
Samolot tanich linii lotniczych Germanwings, należących do niemieckiej Lufthansy, rozbił się w masywie Trois-Évechés (Trzech Biskupów) w pobliżu miejscowości Digne we Francji. To najwyższy szczyt Alp Prowansalskich.

Wciąż nieznana jest przyczyna wypadku. Warunki pogodowe tego dnia były sprzyjające, a za sterem był, jak stwierdził prezes linii, doświadczony pilot. Pracował dla Lufthansy ponad dziesięć lat. Za sterami spędził ponad sześć tysięcy godzin. Najczęściej mówi się, że do wypadku mogło dojść na skutek zderzenia się ze szczytem Estrop.

Thomas Winkelmann poinformował, że maszyna z nieznanych przyczyn zaczęła opadać około godziny 10.53. Rozbiła się po ośmiu minutach na wysokości 2 tys. metrów. Tuż przed upadkiem prędkość samolotu spadła do zaledwie 400 kilometrów na godzinę. Załoga prawdopodobnie wysłała sygnał SOS, jednak nie ma co do tego pewności.

Przyczyny katastrofy może wyjaśnić przegląd czarnych skrzynek. Jedna z nich została już odnaleziona i przekazana francuskim śledczym.

To pierwsza tak duża katastrofa lotnicza we Francji od czasu głośnego wypadku samolotu naddźwiękowego Concorde na przedmieściach Paryża 15 lat temu.

Airbus A320 to jeden z popularniejszych modeli samolotów pasażerskich na świecie. Na pokładzie dwusilnikowego samolotu było 150 miejsc dla pasażerów. Maszyna miała 24 lata, została wyprodukowana w 1991 r. Airbus miał na swoim koncie ponad 46 tys. lotów, które łącznie trwały 58 300 godzin.

Pierwszy samolot typu A320 powstał w marcu 1988 r. Według danych przewoźnika do lutego 2015 r. zbudowano 6200 airbusów tego typu, które łącznie wykonały 85 mln lotów w czasie 150 mln godzin.

Minister spraw wewnętrznych Francji niedługo po katastrofie potwierdził, że dwa francuskie śmigłowce namierzyły szczątki rozbitej maszyny. Akcja prowadzona jest wyłącznie z powietrza. Na miejsce katastrofy, w pobliżu miejscowości Barcelonnette, 105 km na północ od Nicei, udał się minister spraw wewnętrznych Francji Bernard Cazeneuve.

W Paryżu zorganizowano posiedzenie sztabu kryzysowego. Głos zabrał także Biały Dom, który ogłosił, że nie był to atak terrorystyczny. O wypadku jako przyczynie katastrofy mówią też przedstawiciele Germanwings.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski