Dystans, woda, błoto, trudny teren, sztuczne i naturalne przeszkody. To przeciwności, z którymi muszą się mierzyć uczestnicy Biegu Katorżnika. Marcin Śliwa, uczeń III LO w Krakowie, startował w biegu już po raz piąty.
Tym razem zameldował się na mecie jako trzeci spośród 75 startujących w jego kategorii wiekowej. Spełnił tym samym marzenie o zajęciu miejsca na podium ekstremalnych zawodów. O-siągnął czas 1 minuta i 56 sekund. Do zwycięzcy stracił niespełna półtorej minuty.
Marcin Zakrzewski startował z kategorii seniorów. W gronie 158 uczestników był 54. Na pokonanie selektywnej trasy potrzebował 2 godzin i 46 minut. Niektórzy potrzebowali na to 2 godzin więcej.