Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice: Koniec procesu przeciwko kierowcy autobusu. Łukasz T. otrzymał 16 lat więzienia

Magdalena Grabowska
Magdalena Grabowska
Wideo
od 16 lat
Przed Sądem Okręgowym w Katowicach w środę 27 września zapadł wyrok w sprawie Łukasza T., kierowcy autobusu, który 31 lipca 2021 r. obok przystanku na ul. Mickiewicza przejechał 19-letnią Barbarę Sz. ze Świętochłowic. Został skazany na 16 lat pozbawienia wolności.

Koniec procesu przeciwko kierowcy autobusu. Łukasz T. otrzymał 16 lat więzienia

Sąd Okręgowy w Katowicach uznał Łukasza T. winnego za prowadzenie autobusu pod wpływem środka psychoaktywnego. Został skazany na rok pozbawienia wolności, otrzymał także zakaz prowadzenia mechanicznych pojazdów na 15 lat. Ma wpłacić także 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym.

- Materiał skrupulatnie zebrany w sprawie dał podstawę uznania winy za wszystkie zarzucane czyny - uzasadniała sędzia Justyna Magner-Szweda z Sądu Okręgowego w Katowicach. - Oskarżony nie przyznał się do żadnego z czynów - mówiła, dodając, że jego wyjaśnienia nie były przekonujące. - Stanowiły linię obrony, która nie znalazła poparcia w dowodach. Opinie biegłych i wynik badań to wystarczający dowód do wskazania, że miał we krwi taki poziom tremadolu, aby uznać jego stan nietrzeźwości - dodała.

Łukasz T. został skazany także za usiłowanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym Jessici M. na osiem lat pozbawienia wolności. Za zabójstwo Barbary Sz. i podwójne usiłowanie zabójstwa (Łukasza M. - narzeczonego Barbary Sz.) i Artura został skazany na 15 lat pozbawienia wolności.

Sąd zasądził łączną karę 16 lat pozbawienia wolności. Orzekł także zadośćuczynienie dla Łukasza M. w kwocie 80 tys. zł oraz 140 tys. na rzecz dzieci Barbary Sz.

- Oskarżony podjął decyzję, że pomimo tego, iż młodzi stoją na drodze, to i tak przejedzie - mówiła sędzia. - Godził się z tym, że przejedzie ludzi - dodała. Dla oskarżonego życie ludzi nie było dobrem nadrzędnym. Chciał za wszelką cenę jechać zgodnie z rozkładem - stwierdziła.

Podkreśliła, że kierowca, widząc ludzi na jezdni, powinien zatrzymać się na drodze.

Ojciec 19-letniej Basi: 'Wyrok jest za niski. Nigdy nie przyjmę jego przeprosin"

- Czy on nam zapłaci? Siedząc w areszcie? Chyba nie. Nie wiem kto to będzie płacił. Chyba, że jego rodzice - mówi rozgoryczony pan Krzysztof, ojciec 19-letniej Barbary Sz., której Łukasz T. pozbawił życia.

- Wyrok jest za niski - komentuje.
- Jaki powinien być?
- Od 25 lub dożywocie - odpowiada. - Będę musiał przedyskutować wyrok sądu z moim pełnomocnikiem. Wtedy się okaże. W tej chwili nie wiem, czy będziemy składać apelację - odpowiada.

Przyznał, że jego zdaniem kierowca z zimną krwią zabił Basię. - To było zwykłe zabójstwo. Mógł zatrzymać autobus, wezwać policję. Nie musiał jechać - dodał.

- Nigdy nie przyjmę jego przeprosin - mówi stanowczo. - To jest bezsensowne przepraszanie po wykonanym czynie. Uważam, że powinien być surowszy wyrok. Co najmniej od 25 do dożywocia. Dzieci zostały same, mając tylko ojca. Dużo nie brakowało, żeby i jego straciły.

Ojciec Basi pragnął dla Łukasza T. dożywocia. Prokuratura wnosiła o 25 lat pozbawienia wolności.

- Ostatecznie jeśli chodzi o słuszność wymierzonej kary, wnioski będą mogły zostać sformułowane po zapoznaniu się z pełnym pisemnym uzasadnieniem sądu - wyjaśnia prok. Aleksander Duda z Prokuratury Rejonowej Katowice-Zachód w Katowicach. - Wyrok dla prokuratury jest satysfakcjonujący. Oczywiście konieczna jest szczegółowa ocena. Przez najbliższe 7 dni zostanie przeprowadzona. Kwestia kary jest oczywiście tą kwestią, która będzie prokuraturę najbardziej interesować. Dokładnie zapoznamy się z treścią pisemnego wyroku, a następnie uzasadnienia i będziemy podejmować decyzje odnośnie ewentualnych środków odwoławczych - dodał.

Mecenas Przemysław Moroz zapowiedział, że obrona Łukasza T. po zapoznaniu się z uzasadnieniem sądu wystąpi z zaskarżeniem wyroku do Sądu Apelacyjnego.

- My dalej uważamy, że to jest wypadek - powiedział.

Proces przeciwko kierowcy autobusu linii 910 toczy się od 10 października 2022 r. - Nie zamierzałem nikogo skrzywdzić. Zatrzymałem autobus przed tą grupą. Usłyszałem pierwsze uderzenie. Nie widziałem pani Jessici. Dowiedziałem się o jej potrąceniu dopiero w trakcie śledztwa. To był zbieg nieszczęśliwych wydarzeń, że znaleźliśmy się w nieodpowiednim miejscu i czasie - mówił podczas wygłaszania mowy końcowej 26 września Łukasz T.

Wyraził także skruchę za swoje czyny i chęć pomocy dzieci 19-letniej Basi, którą przejechał.

- Chciałbym pomóc także w większych wydatkach. Przygotowania do szkoły, komunia święta - wymieniał. - Czułbym się trochę lepiej. Zdaje sobie sprawę że to nie wróci życia pani Basi, ojciec nie odzyska córki, a dzieci matki, ale bardzo mi zależy, żeby zabezpieczyć los tych dzieci - dodał.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Katowice: Koniec procesu przeciwko kierowcy autobusu. Łukasz T. otrzymał 16 lat więzienia - Dziennik Zachodni

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski