Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawa na ławę. Duma Katalonii

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Nieformalna ugoda w sporze FC Barcelona z Atletico Madryt w sprawie Antoine’a Griezma-nna, który wiosną rozpoczął negocjacje z katalońskim klubem łamiąc transferowe przepisy, pokazuje, że nawet w najgorętszym okresie buntu prowincji nie pokaz siły, ale rozsądek jest kluczem do porozumienia.

WIDEO: Krótki wywiad

Hiszpańska federacja opowiedziała się wprawdzie za stołecznym klubem, ale tylko symbolicznie, karząc nowy klub Francuza kwotą... 300 euro. Było oczywiste, że Atletico odwoła się od wyroku, więc działacze Blaugrany sami zaproponowali kompromis, dokładając 15 mln do zapłaconych w lipcu 120.

To rzekomo kwota za prawo do pierwszeństwa wykupu dwóch innych graczy Atletico, ale nieoficjalnie chodzi właśnie o dodatkową rekompensatę za nieetyczne zachowanie przy transferze Griezmanna.

Czy ten gest pojednania w piłkarskiej dyplomacji wpłynie na społeczne nastroje panujące w Barcelonie i Madrycie? Chciałoby się w to wierzyć. Planowanego na sobotę El Clasico nie będzie, bo wielka polityka na nowo wkroczyła do futbolu. Mieszkańcy znów, jak przed dwoma laty, walczą na ulicach, a nastroje separatystyczne tłumią zdrowy rozsądek. Działacze Barcy, a także drugiego z barcelońskich klubów - Espanyolu, nie zamierzają stać z boku.

W ubiegłym tygodniu wydali oświadczenia w sprawie wyroku Sądu Najwyższego Hiszpanii, który zdecydował o skazaniu na karę więzienia politycznych przywódców buntu sprzed dwóch lat. Na nowo otwarto zabliźnione rany, te świeże, ale i znacznie starsze.

Dziś, gdy odbędzie się ekshumacja szczątków generała Franco i przeniesienie ich z Doliny Poległych do rodzinnego grobu na przedmieściach Madrytu, na nadmorskich barykadach chętnie przypomną, że to właśnie Barcelona najdłużej opierała się wojskom dyktatora. Co jak wiadomo skończyło się odebraniem prowincji autonomii oraz zakazem używania lokalnego języka i symboli narodowych.

W świecie futbolu też znalazł się sposób na upokorzenie dumnych Katalończyków. Hiszpańska federacja, uległa wobec sprzyjającemu Realowi Madryt Franco, zablokowała transfer do Barcy Alfredo di Stefano, tym samym sprawiając, że argentyński piłkarz przeszedł do Królewskich i walnie przyczynił się do zapewnienia stołecznej drużynie ośmiu tytułów mistrza ligi z rzędu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski