Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawa na ławę. Seksmisja

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Wojciech Matusik
W chwili, gdy doszedłem do przekonania, że osiągnąłem apogeum w liczbie meczów, jakie jestem w stanie pochłonąć w ciągu miesiąca, odkryłem, iż zaniechanie oglądania piłkarskich mistrzostw świata kobiet byłoby niewybaczalnym błędem. I postanowiłem go nie popełniać.

Co, jak się okazało, wyszło mi na dobre. Odkryłem bowiem futbol na nowo, w postaci, w jakiej w wydaniu męskim zaniknął jakieś 30 lat temu. Obserwowanie kobiet kopiących piłkę nożną to doznanie przywołujące zapomniane dzieje, gdy przemoc na boisku była uważana za zło niekonieczne. Podobnie zresztą, jak zachowania obliczone na bezwstydne oszukiwanie, najchętniej poprzez płaczliwe tarzanie się po murawie z twarzą ukrytą w dłoniach. Nie mówiąc już o manierycznym zraszaniu trawy śliną po każdym zagraniu.

Tego wszystkiego w żeńskiej odmianie futbolu (niemal) nie uświadczysz. W zamian jest widowisko co się zowie, z płynnymi akcjami, kąśliwymi strzałami, sztuczkami technicznymi. Jeśli więc słyszę, że złote medalistki z USA ani myślą rezygnować z krucjaty wyrażającej się sloganem „equal play, equal pay”, to jestem gotów w pełni je poprzeć. Oczywiście, ja też mam wątpliwości, czy powinny zarabiać na kopaniu piłki aż tyle, co mężczyźni, ale jest prosty sposób na wybrnięcie z tej nierówności - wystarczy kobietom podnieść zarobki, a przepłaconym ponad miarę facetom znacznie je obniżyć.

Inne bariery są bardziej skutecznie kruszone, zakończony w niedzielę we Francji mundial był oglądany nie tylko przez zachwyconych gospodarzy, ale i miliony fanów w wielu innych krajach. Co do kolportowanych przez stacje telewizyjne liczb - miliard widzów przed ekranami - byłbym ostrożny, bo to skumulowany zasięg, niemniej przełom nastąpił i ognia tej rewolucji już nic nie ugasi. Zresztą, po co ktokolwiek miałby to robić? Już nie tylko Amerykanki udowadniają, że futbol może być piękny i wcale nie chodzi o seksistowskie akcje marketingowe polegające na publikowaniu wizerunków roznegliżowanych zawodniczek wymieniających się po meczu koszulkami.

Choć pewnie od eksponowania urody najurodziwszych nigdy nie uciekniemy, to jednak bezdyskusyjnie staliśmy się świadkami zawłaszczenia przez futbol terytoriów dziewiczych. Aczkolwiek ostateczny triumf - na co poczekamy pewnie jeszcze kilka dekad - nastąpi dopiero wtedy, gdy męską drużynę, dajmy na to Arsenalu, poprowadzi trener-kobieta.

WIDEO: Krótki wywiad

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski